Fakty
Zgodnie ze skalą stresu (od 1 do 100) opracowaną przez Thomasa Holmes’a i Richarda Rahe’a stresor „powiększenie rodziny” wyceniony został na 39 punktów. Jeżeli doliczymy do tego inne okoliczności, które zachodzą w naszym życiu, gdy pojawia się w nim dziecko:
- ciąża (ten stresor występuje wcześniej, ale nie wpisanie go tutaj, byłoby grubym nietaktem :-)),
- wzmożenie wysiłku,
- zmiana osobistych nawyków i przyzwyczajeń,
- zmiana w spędzaniu wolnego czasu (y, czego???),
- zmiany dotyczące życia towarzyskiego,
- zmiana nawyków snu i częstości spotkań rodzinnych,
to otrzymamy w sumie 199 punktów.
Według badań prowadzonych przez wspomnianych psychiatrów, przeżycie wydarzeń o łącznej sumie od 155 do 199 punktów, stwarza aż 37% ryzyka zapadnięcia na poważną chorobę w ciągu następnych dwóch lat. Innymi słowy zostając mamą, znajdujemy się w głębokim stresie, bez względu na to, jak słodki i kochany jest nasz bobas.
„must-do”
Jesteś ważna i potrzebna: sobie, dziecku (dzieciom), najbliższym, przyjaciołom, itd. Znajdujesz się w mocno stresującej Cię sytuacji, ale nie chcesz, ba! nie bardzo możesz, doprowadzić się do wypalenia. Twój cel jest więc jasny: wyeliminować, o ile to tylko możliwe, chroniczny stres i obniżyć poziom kortyzolu w organizmie, by czuć się lepiej i chronić przed chorobami.
Ponieważ zajmuję się terapią tańcem i ruchem, bliskie jest mi myślenie, że każda koncepcja antystresowa powinna uwzględniać ruch. Ruszamy się bez przerwy, nieważne czy jesteśmy tego świadomi, czy też nie. Opiekując się dzieckiem, ruszamy się bardzo dużo, ale ma to charakter stricte zadaniowy, zaprogramowany na odpowiadanie na potrzeby małego człowieka. Bodźce wywołujące w nas stres, zarówno te zewnętrzne, jak i te płynące z wnętrza ciała, bezpośrednio wpływają na sposób i jakość naszego ruchu. Zmieniając go, najczęściej usztywniając ciało i pogłębiając istniejące w nim już blokady.
Jesteśmy tak skonstruowani, że powinniśmy każdą reakcję stresową przetwarzać w ruch. Rzeczywistość wielokrotnie wygląda inaczej: nasze dziecko po całym dniu zabaw, marudzenia, ubierania, rozbierania, zmiany pieluch, gotowania, karmienia itd. wreszcie idzie spać. Zaś my po wykonaniu wszystkich czynności „okołodomowych” zapadamy się w kanapę przed telewizorem, z komputerem, bądź z książką. Wioząc pociechę samochodem na zajęcia, do przedszkola lub szkoły, męczy nas ból karku i barków, a jedyny ruch, jaki wówczas wykonujemy, to wciśnięcie pedału gazu lub hamulca. To tylko przykłady sytuacji stresowych, których codziennie doświadczamy, a które mogą doprowadzić do długotrwałego stresu.
Przeczytaj także: Czy jestem dobrą mamą? Macierzyństwo a wyrzuty sumienia
Indywidualny Program Redukcji Stresu
Świadomy ruch jest dla Ciebie priorytetem, jeżeli chcesz wdrożyć Indywidualny Program Redukcji Stresu Młodej Matki (IPRS MM). Nie trać więc czasu na zastanawianie się, czy dasz radę. Na szczęście program jest prosty i do zastosowania w każdych warunkach, bo ruch ma na nas dobroczynny wpływ już od pierwszego dnia i daje nam energię do inteligentnego postępowania ze stresem.
Kluczem do zastosowania Indywidualny Program Redukcji Stresu Młodej Matki jest regularność. Tak samo, jak udało Ci się wprowadzić pewien rytm w życie Twojego dziecka, możesz wdrożyć regularność w Twoją codzienność. Na początku pewnie nie znajdziesz czasu na ruch, bo na pierwszym miejscu stoją potrzeby dziecka. Zaraz za nimi całe mnóstwo czynności, które wykonujesz każdego dnia. Jeżeli godzisz wychowanie dziecka z pracą, to tym bardziej właśnie uznałaś, że absolutnie nie masz czasu na redukowanie stresu poprzez ruch. Pamiętaj jednak, że wygospodarowanie na ruch chociażby krótkiego odcinka czasowego każdego dnia, bez wątpienia zaprocentuje. Umożliwi Ci zmniejszenie odczuwanego napięcia, pogorszenia nastroju, drażliwości i złych emocji, czyli po prostu zminimalizuje Twój stres.
Ruch reguluje stres
Zastanów się, jaką formę ruchu lubisz. Gimnastyka? Taniec? Fitness? Pływanie? Inna dyscyplina sportowa? Wybierz taką, którą będziesz faktycznie mogła wykonywać regularnie i wygospodaruj na nią każdego dnia trochę czasu. To nie musi być zawsze o tej samej godzinie, bo przecież jesteś mamą i trudno przewidzieć, co następnego dnia wymyśli Twoja pociecha. Nie przejmuj się tym, że kilka spraw będzie musiało poczekać. Jeżeli wydaje Ci się to zbyt trudne, zastanów się, jakie będą miały one dla Ciebie znaczenie za parę lat. Czy sprawy, których nie załatwisz w czasie przeznaczonym na zajęcie się swoim dobrostanem są aż tak ważne? Jakie znaczenie będą mieć za miesiąc, albo za rok?
Jest sporo miejsc, które oferują zajęcia ruchowe dla mam nawet zupełnie małych dzieci. W tej bogatej ofercie od fitnessu – do tańca, każda mama znajdzie coś dla siebie. Na wiele spośród nich można przychodzić z dzieckiem. Jeżeli jednak nie masz do dyspozycji tyle czasu i pieniędzy, to zawsze pozostaje własne mieszkanie. Możesz w nim włączyć ulubioną muzykę i kwadrans potańczyć. Sama, bądź z dzieckiem. Zaplanuj sobie tydzień testowy: przez 7 dni znajdź kwadrans dziennie, by swobodnie, tak jak lubisz, bez narzucania sobie jakiejś szczególnej formy, poruszać się w rytm muzyki w domu. Dodatkowo zrób notatki: oceń swój poziom stresu i energii życiowej na początku tygodnia testowego i po jego zakończeniu. Efekt gwarantowany! Nawet jeżeli jeszcze nie dostrzegasz różnicy, to właśnie zaczęłaś torować sobie drogę do lepszego samopoczucia i zdrowszego życia.
Przeczytaj także: 25 pomysłów na drobne przyjemności, które można zrobić dla siebie
Zdjęcie: Canva
