5 zasad ubierania dziecka na wycieczkę w góry jesienią
Gwarantuję Ci, że jeśli zastosujesz się do tych pięciu zasad, Ty i Twoje dziecko spędzicie wspaniały czas na górskiej wyprawie jesienną porą. Podczas wypadu nawet na chwilę nie pomyślisz, czy dziecku jest za chłodno (a może jednak za ciepło?!), tylko będziesz cieszyć się krajobrazem, feerią kolorów i bliskim obcowaniem z przyrodą. Tak samo jak Twój mały podróżnik.
1. „Na cebulkę” nadal w modzie
Pod górę – spocone. Przystanek w trasie – za chłodno. W wysokich partiach górskich – wiatr duje jak szalony. Tu za ciepło, tam za zimno, a do tego jeszcze trochę mokro. Czy to tak, jakbyś słyszała własne dziecko podczas wycieczki w góry?
Metoda ubierania „na cebulkę”, przekazywana od pokoleń, jest nadal aktualna.
Warstwa pierwsza, czyli ta najbliżej ciała, ma odprowadzać nadmiar wilgoci ze skóry. Jej zadaniem jest dawać ciepło w chłodnej temperaturze na dworze oraz nie pozwolić na przegrzanie ciała. Zapewnia oddychanie. Wybierz bieliznę termiczną wykonaną z naturalnych, szybkoschnących materiałów takich jak wełna merynosów.
Warstwa środkowa to przede wszystkim ogrzewanie. Załóż dziecku (i sobie) sweter, bluzę lub polar, które nie krępują ruchów. Najlepiej w wersji rozpinanej, żeby jeszcze dokładniej regulować ciepłotę ciała małego podróżnika. Sprawdzą się: wełna, polar i tecnostretch.
Warstwa wierzchnia to ochrona przed bezpośrednim działaniem czynników zewnętrznych (wiatr, deszcz, śnieg). Dobra kurtka lub softshell to podstawa zabezpieczenia górnych partii ciała. Ale nie zapominaj, że w górach dziecko łatwo się potyka, więc moczy kolana. Siada na kamieniach, więc przemakają mu spodnie. A poza tym skacze, bryka i zahacza o wszystko, więc łatwo rozrywa zwykłe dresy, jeansy czy sztruksy. Najlepszym wyborem będą więc mocne spodnie techniczne z solidnymi zabezpieczeniami w newralgicznych miejscach, czyli na pupie i kolanach oraz wygodnie profilowane na zgięciach, by ułatwić nieskrępowany ruch.
Pamiętaj o tym, żeby pomiędzy warstwami znalazło się miejsce na powietrze. Czyli nie ubieraj na ścisk. Dziecku będzie komfortowo (a Ty będziesz wędrować ze spokojną głową), jeśli wszystkie warstwy odzieży będą wykonane z oddychających materiałów.
2. Merynosy nie gryzą
Czy te azjatyckie owce o ogromnych rogach podjadają cokolwiek innego niż trawa, tego pewna nie jestem… Ale wiem, że wełna z merynosów nie drapie, nie gryzie i nic złego Ci nie zrobi. 🙂 To sam miodek, tak bardzo potrzebny, by dziecko ochoczo przemierzało górskie szlaki jesienią:
Termoregulacja – ciepło ciała Twojego dziecka pozostanie w stałym, komfortowym zakresie. 100% wełny merino w bieliźnie sprawia, że ciepło wyprodukowane przez ciało pozostaje przy właścicielu. Pochłanianie wilgoci – skóra wędrowcy jest sucha nawet, gdy ten lekko się spoci. Merino odciąga wodę jak najdalej od ciała, transportując ją do zewnętrznych warstw ubioru.
Lekkość i przyjemny dotyk na ciele – jeśli chcesz uniknąć dziecięcego marudzenia na szlaku, to wiedz, że ubrania z wełny merynosów – nawet te z najcieńszej przędzy – dają dobrą ochronę przed chłodem, a przy tym są niemal aksamitne w dotyku. Ich noszenie to czysta przyjemność.
O cudownych właściwościach wełny merino mogłabym opowiadać godzinami… To może następnym razem coś więcej? 🙂
Przeczytaj także: Mogielica – wycieczka w góry z dziećmi i psem
3. Ciepłota własna niech będzie drogowskazem
Jeśli Twoje dziecko to pędziwiatr, który rączo omija wszystkie przeszkody na szlaku i jako pierwszy tryumfuje na górskim szczycie, odpuść sobie zakładanie podwójnych ubrań środkowej warstwy. A dodatkowo, jeśli nie pada deszcz i nie ma huraganu, to daruj także warstwę zewnętrzną. Takiemu podróżnikowi zawsze jest za ciepło, coś tam go uwiera i opóźnia radosną eksplorację górskiego terenu. Nie ubieraj na siłę. T-shirt merino i lekki polar w zupełności wystarczą nawet jesienią. A… obowiązkowo nakrycie głowy z wełny merynosów (czapka, opaska, komin).
Masz w górskiej ekipie wnikliwego speleologa, niestrudzonego botanika albo dociekliwego ornitologa (czytaj – stoicie więcej niż idziecie)? Czy dodatkowo Twoje dziecko to wieczny zmarzluch? Jeśli odpowiedziałaś tak przynajmniej raz, to dla komfortu psycho-fizycznego całej drużyny, załóż wszystkim dodatkową warstwę środkową „cebulowego” stroju górskiego.
4. Co grzeje, a co ochładza
To stopień aktywności fizycznej wyprawy decyduje o tym, jak bardzo powinnaś ubrać Twoje dziecko na wycieczkę w góry. W odcinkach leśnych, będzie cieplej i tylko z małym wiatrem. W wysokich partiach gór, może nieźle zawiać. Czym szybciej się Twoje dziecko przemieszcza, tym mniej warstw ubrań na sobie potrzebuje. Czym wolniejszym sunie krokiem, tym być może potrzebuje staranniejszego dogrzania. Jedno jest pewne – opłaca się zainwestować w wysokiej jakości ubrania outdoorowe dla dzieci. Bo wtedy spokojnie wędrujesz w górach z dzieckiem, nawet jesienią.
Przeczytaj także: Co robić jesienią? 25 pomysłów na jesień dla całej rodziny
5. Zaufaj dziecku już dziś
Jeśli dziecko podczas wycieczki górskiej mówi Ci, że jest mu za gorąco, to… naprawdę jest mu za gorąco. Przestrzegaj zasady: nie przegrzewaj! Temperaturę sprawdzaj na karku. Kark ma być ciepły, ewentualnie lekko chłodny, ale nadal suchy! Wtedy dziecko znajduje się w optymalnym dla siebie zakresie temperatur i o przeziębieniu po wyprawie nie ma mowy! 🙂
Dzięki odpowiedniemu doborowi ubrań Twoja wycieczka w góry z dzieckiem jesienią będzie największą przyjemnością!
Z górskimi pozdrowieniami,
Małgorzata Sutor (Elemeno_Mama)
Przeczytaj także: 10 pomysłów na kreatywne zabawy z dziećmi
Zdjęcia: prywatne archiwum Małgorzaty Sutor
