Czego szukasz

Czytam wszędzie – rozmowa z Kasią, autorką bloga Na Czytniku o książkach i blogowaniu

Kasia jest mamą dwójki dzieci, na co dzień pracuje zawodowo, ale gdy tylko znajdzie wolną chwilę zamienia się w blogerkę. Jej blog Na Czytniku, to miejsce, w którym dzieli się swoją pasją i opowiada o książkach, które przeczytała. Czytaniem zarazili ją rodzice i dzisiaj czyta wszędzie gdzie tylko się da, a jak nie czyta, to słucha audiobooków. Jeśli Ty też kochasz książki, albo po prostu szukasz inspiracji po jaką pozycję czytelniczą warto sięgnąć, to wystarczy, że zajrzysz na blog Kasi, ale zanim to zrobisz przeczytaj naszą rozmowę.

Kasia Denisiuk

Kasiu na swoim blogu piszesz, że uwielbiasz czytać i robisz to zawsze kiedy Ci tylko na to czas pozwala. Czytasz szybko? Ile książek potrafisz przeczytać w ciągu choćby tygodnia?

Nigdy nie zastanawiałam nad tym w jakim tempie czytam. Dzieci twierdzą, że szybko 😉 Zauważyłam jednak, że czytanie ebooków na czytniku idzie mi sprawniej. Myślę, że jest to związane z szerokością strony, długością wersu, który można łatwiej ogarnąć wzrokiem. Od książki, jej fabuły, ilości stron zależy jak szybko ją przeczytam.

Średnio czytam dwie książki w ciągu tygodnia, chyba, że trafi się „cegła”, która zajmuje mi więcej czasu. I w tym miejscu muszę dodać – nie liczy się ilość. Naprawdę. Nie przywiązują do niej wagi. Dla siebie zapisuję co przeczytałam, więc siłą rzeczy mogę policzyć ile książek było w ciągu roku.

Od jak dawna książki są Twoją pasją? Podpowiadasz naszym Czytelniczkom po jakie nowości, czy audiobooki warto sięgnąć. A jaki rodzaj książek Ty lubisz czytać najbardziej?

Ciężko mi na to pytanie odpowiedzieć. Czytam od kiedy pamiętam. Zarazili mnie Rodzice dzięki temu, że … czytali. Chciałam tak jak Oni. W szkole były to lektury, poza szkołą literatura dziecięca, potem młodzieżowa, następnie książki z regału Rodziców. Książki były ze mną zawsze, ale tak naprawdę dużo zaczęłam czytać dopiero po studiach, kiedy to miałam po prostu więcej czasu na czytanie dla przyjemności.

Kiedyś głównie czytałam powieści z gatunku thriller, kryminał, sensacja. Od niedawna, dzięki obecności w kilku grupach, gdzie spotyka się wirtualnie bardzo dużo osób o różnym guście czytelniczym, otworzyłam się na nowe gatunki, nie boję się wychodzić poza strefę czytelniczego komfortu i rozkoszuję się w poznawaniu nowych pisarzy. W chwili obecnej nie mam ulubionego rodzaju książek. Potrafię zachwycić się niemal każdym gatunkiem.

Kasiu prowadzisz swój blog o książkach Na Czytniku . Od kiedy go prowadzisz i czym się kierujesz dodając nowe wpisy? Czy opisujesz tam wszystkie książki, które przeczytałaś?

Blog powstał niecałe półtora roku temu, jako forma wyrażenia mojej opinii o przeczytanej książce. Biłam się z myślami, czy w ogóle go zakładać, czy ktokolwiek będzie go czytał? Odbiór jest pozytywny, dlatego regularnie pojawiają się nowe wpisy. Tak, opisuję na bieżąco wszystkie przeczytane i wysłuchane (bo również słucham audiobooków) książki. Od kilku miesięcy umieszczam również notki o planowanych w kolejnym miesiącu premierach wydawniczych. Znaleźć tam można tytuły, które mnie zaciekawiły (oczywiście mam na myśli zarys fabuły, a nie sam tytuł ;-)), czy też takie, o których jestem przekonana, że warto po nie sięgnąć.

Opowiedz o swoich początkach z prowadzeniem bloga. Jak zaczynałaś? Czy musiałaś technicznie dużo opanować? Czy może miałaś już jakieś podstawy?

Patrząc na kształt bloga z początków jego funkcjonowania, a jaki jest obecnie, to w sumie niewiele się zmieniło. Już na początku wymyśliłam sobie co chciałabym, żeby znalazło się w opinii o danej książce, czyli podstawowe informacje, zdjęcie (jestem wzrokowcem, dlatego zdjęcie było dla mnie „must have”, a że lubię robić zdjęcia, potrafi robić je mój mąż, dlatego każda książka jest obfotografowana) i sama opinia. Początkowo nie dawałam oceny, ale wiele osób o nią pytało, dlatego pojawiła się po jakimś czasie.

Pomysł na założenie bloga był spontaniczny, dlatego nie chciałam inwestować pieniędzy w jego założenie i prowadzenie. Szybkie surfowanie po Internecie i padło na Bloggera (blogspot). Wszystko od początku do końca opanowałam sama metodą prób i błędów. Nie było to trudne, gdyż platforma jest intuicyjna, ma wiele szablonów, które można personalizować. Nie ukrywam, że chciałabym mieć w przyszłości ciekawą, profesjonalną stronę, jednak jako że zupełnie się na tym nie znam, na pewno musiałabym w swoją pasję zainwestować.

Jesteś mamą dwójki dzieci w wieku (w jakim wieku są Twoje dzieci?) i chciałam Cię jeszcze zapytać o Twój sposób na work-life-balance? Jak godzisz życie rodzinne i zawodowe? Masz jakieś sprawdzone patenty, które mogą przydać się innym mamom?

Mikołaj ma 12 lat, Olga 10. Uwielbiam czytać razem z nimi. Niestety nieczęsto nam się to udaje, bo nie czytają jeszcze regularnie, ale mam nadzieję, że tych wspólnych chwil z książką będzie coraz więcej. Pytasz mnie o Rodzinę , a ja znów o książkach 🙂 Pracuję na pełen etat, jestem mamą i żoną, więc czas trzeba dzielić na wiele części.

Każdy z nas lubi coś innego, ale staramy się znaleźć wspólny czas, czy to chodząc po górach (z mężem uwielbiamy górskie wycieczki, dzieci jeszcze nie wiedzą, że tę aktywność lubią 😉 Czasami marudzą, ale w momencie gdy zdobywają szczyt są z siebie zadowolone, a my z nich dumni), czy spacerując z psem (mamy szaloną labradorkę, która pomimo siedmiu lat zachowuje się momentami jak szczeniak), czy jeżdżąc na rowerach.

Nie mam sprawdzonego patentu, ale uważam, że oprócz czasu spędzanego razem, który jest bardzo ważny, każdy powinien mieć czas dla siebie, na rozwijanie swoich pasji. Jeśli każdy z nas będzie szczęśliwy i spełniony, to pozytywną energią będzie zarażał innych członków rodziny.

To na pewno Ty będziesz zarażać swoich najbliższych taką pozytywną energią 🙂 Kiedy znajdujesz czas na czytanie książek?

Zdarzyło mi się kilka razy, że ktoś się zapytał jak to się dzieje, że potrafię tak dużo książek przeczytać w ciągu roku (w ubiegłym 165 wliczając audiobooki), bo przecież …. i tu cała litania obowiązków itp. Szczerze odpowiadam – tak jak pisze właśnie na blogu – że czytam wszędzie, czyli np. idąc na autobus słucham, w autobusie do pracy czytam, po pracy taki sam scenariusz, jak się uda, to po południu też kilka stron wpadnie i wieczorem, jak dzieci pójdą spać.

TV jest zjadaczem czasu, a ja jej nie oglądam, albo naprawdę bardzo mało. Gdybym jeszcze nie „siedziała” na facebookowych grupach czytelniczych, to czasu miałabym jeszcze więcej. Jako ciekawostka, kiedy Mikołaj był malutki i karmiłam go piersią, to jadł długo – wtedy też czytałam 🙂 Książkę mam zawsze w torebce/plecaku. Kolejki do lekarza nie są mi straszne 🙂
Najbardziej frustrujące jest to, że mam bardzo dużo wspaniałych książek do przeczytania, a doba ma tylko 24 godziny 🙂

Bardzo dziękuję Ci za rozmowę.

Rozmawiała: Ewa Moskalik – Pieper

Zdjęcia: Radosław Denisiuk (www.in-art.pl)

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się z innymi:
Redaktor portalu Mamo Pracuj. Prywatnie spełniona, pełnoetatowa mama dwóch wspaniałych synów i żona, starająca się znaleźć swój patent na work - life balance. Absolwentka UJ. Miłośniczka kina, muzyki i książek.
Chcę otrzymywać inspiracje, pomysły i sugestie jak pracować i nie zwariować.
Newsletter wysyłamy raz na 2 tygodnie