– To straszne marnotrawstwo czasu i energii. Rodzice siedzą po domach frustrując się. Bo nie mają z kim dzieci zostawić, a tu pracy trzeba szukać, zlecenia realizować, studia kończyć. Wystarczyłoby, żeby znaleźli się naraz w tym samym miejscu i czasie… i problem z głowy – tłumaczy Barbara Acher-Chanda z Klubu Pracy Rodzica.
Razem jest łatwiej…
Klub – „latające” miejsce spotkań rodziców, którzy chcą realizować swoje cele. Nie rezygnują oni jednocześnie z opieki nad dziećmi – to odpowiedź na potrzebę kilkorga rodziców, która cieszy się coraz większym zainteresowaniem.
Od początku roku działa grupa w jednym z mieszkań na warszawskim Ursynowie. Co czwartek spotyka się kilkoro freelanserów, osób które pracują z domu. Jak również rodziców, którzy w inny sposób nie miały możliwości załatwić swoich spraw, nawet zapłacić rachunków. Przez kilka godzin mają okazję zrealizować swoje plany, podczas gdy dzieci bawią się razem pod opieką opiekunki. Koszty niani dzielą między siebie.
Przeczytaj także: Jak działa Klub Pracy Rodzica?
W ten sposób Klub jest tańszą alternatywą dla niani czy żłobka. Początkowa idea, według której kolejno każdy z rodziców miał mieć dyżur przy wszystkich dzieciach upadła. – Sprawdziłyśmy, to działa. Ale większości z rodziców wygodniej jest poprosić nianię o pomoc – wyjaśnia Barbara Acher-Chanda.
Idea Klubu Pracy Rodzica spotkała się z dużym zainteresowaniem. Zarówno z Warszawy jak i wielu miejscowości w Polsce zgłaszają się osoby zainteresowane zorganizowaniem kolejnych grup. Niestety, często kończy się na dobrych chęciach. Problemem, który jest, zdaniem części rodziców, nie do przejścia to…lokalizacja i „znalezienie” się wzajemnie. Warszawski Klub Pracy Rodzica idzie z pomocą, starając się pomóc zorganizować kolejne grupy – Dla nas to bardzo ważne, żeby było jak najwięcej takich miejsc. Im więcej nas będzie tym lepiej: możemy wymieniać się informacjami jak funkcjonują poszczególne kluby, żeby działać jak najlepiej. A kilka klubów w danym mieście to atrakcyjne rozwiązanie dla rodzica, który chce pracować kilka razy w tygodniu – przekonuje Barbara Acher-Chanda.
… i taniej
Klub Pracy Rodzica daje zgromadzonym wokół niego rodzicom nie tylko czas na realizację własnych planów. Możliwość wymiany doświadczeń, wspierania się w dążeniu do osiągnięcia wyznaczonych planów, wspólnego szukania rozwiązań to nieoceniona wartość dodana. Tak jak motywacja – jeśli jest już wyznaczony termin spotkania to z domu trzeba wyjść i spotkać się z ludźmi. A to już pierwszy krok na drodze do osiągnięcia sukcesu. Szczególnie dla rodziców, którzy na co dzień szamocą się między obowiązkami domowymi a potrzebą zarabiania pieniędzy i realizacji własnych marzeń.
Przeczytaj także: Czy warto pracować w domu z dzieckiem?
Możliwości pozyskania lokalu:
- umowa z kawiarnią dla rodziców z dziećmi (albo jednorazowo, a w miarę rozwoju grupy warto zastanowić się nad abonamentami z wliczoną opieką nad dziećmi).
- korzystanie z przestrzeni prywatnej, np. jednego rodzica, który posiada duży dom, najlepiej z ogródkiem 😉
- wynajem przestrzeni od domów kultury, parafii, a nawet komercyjnie np. w biurach coworkingowych (O biurach coworkingowych przeczytaj TUTAJ) (zależnie od warunków najmu)
Rodzicie, do dzieła! A my czekamy na informacje o kolejnych powstających Klubach!
Barbara Acher-Chanda, mama czteroletniego Maxa i półtorarocznej Melaki, pomysłodawczyni i prowadząca warszawski klub dla rodziców Mamma Club i Klub Nomadów – społeczności rodziców podróżujących w bliskie i dalekie strony, współautorka mającej się wkrótce ukazać książki dla rodziców, którzy chcą odnaleźć się w nowej roli, nie rezygnując jednocześnie z dotychczasowych celów.
Przeczytaj także: Jak pracować w domu z dzieckiem?
Zdjęcie: 123rf.com
