Czy chciałabyś zarabiać 5 tysięcy miesięcznie? A może wystarczy Ci tysiąc pięćset na rękę? Albo potrzebujesz 10 tysięcy? Bo masz duży kredyt (na przykład we frankach) i trójkę dzieci?
Ile kobiet, tyle potrzeb i kalkulacji w excelu. I każda ważna, słuszna i potrzebna.
Nieważne ile, najważniejsze, aby mieć własne pieniądze. Być niezależną, samodzielną i gotową stawić czoła przeciwnościom losu kobietą. Nie liczy się, czy zarabiasz tysiąc pięćset, czy 10 tysięcy, choć oczywiście ta druga opcja milsza sercu. Liczy się, że nie potrzebujesz pieniędzy drugiej osoby aby kupić chleb, książkę czy nowe buty, wyjechać na weekend z przyjaciółką albo zapisać się na kurs fotograficzny.
Wyobraź sobie, że pracuje tylko Twój mąż i macie dwójkę dzieci…
Przeczytaj także: Czy dałaś się złapać w pułapkę „nie opłaca mi się wrócić do pracy”?
i co by było gdyby…
- zwolnili go z pracy i długo nie mógł znaleźć kolejnej (bo nie ma super kwalifikacji, bo w jego branży jest zastój, bo w waszym mieście jest duże bezrobocie, bo…;
- miał wypadek i czeka go długa rehabilitacja, a co za tym idzie, nie może pracować… prowadzi firmę, którą musi zawiesić;
- w związku z reorganizacją jego firmy stracił połowę zleceń i zarobków;
- odbiło mu i się wyprowadził z dnia na dzień (też się zdarza).
Możesz stawić czoła tym tornadom i mając punkt zaczepienia jakim jest praca czy własna firma, odbić się od dna właśnie dzięki temu, że Ty zarabiasz.
Że takie nieszczęścia na pewno Ci się nie przytrafią, a już na pewno nie ostatnie? Życzę Ci z całego serca, aby tak było, ale nie zaszkodzi mieć plan B, prawda? Myślałaś o tym kiedyś?
Przeczytaj także: Czy praca zdalna to dobre rozwiązanie dla mamy?
Zdjęcie: Canva
