Czego szukasz

Felieton Mamy: Jak nie mundurek to co? I jakie to ma znaczenie w edukacji dzieci

Dawniej, by uniknąć problemów z ubiorem dzieci w szkole wprowadzono ujednolicone mundurki. Dzieci nosząc je, miały się uczyć szacunku do miejsca, wyrażonego strojem. Mundurki miały też dawać poczucie wspólnoty i wyeliminować problem widocznych różnic materialnych. Ale potem zniknęły ze szkół, by ostatecznie pozostać symbolem elitarnych placówek. A od młodzieży oczekiwano skromnego, odpowiedniego ubioru. Czyli w sumie jakiego? I jakie to ma znaczenie dla edukacji?

Dzieci w mundurkach, a edukacja

W skromności cnota

Sama nie wiem, jak się do tego odnieść, mam wrażenie, że to stwierdzenie bardzo słabo klei się do rzeczywistości. Czy faktycznie strój przekłada się na ludzkie sumienie? Czy wpływa na to, jacy jesteśmy? Trochę tak, ale w pozytywnym akcencie.

Power dressing

Powiedz mi kochana, a może i kochany, jeśli akurat czyta nas mężczyzna, czy kojarzysz sytuacje, gdy ubierasz coś na siebie – tę jedną sukienkę, idealnie skrojone dżinsy, elegancki garnitur albo najwygodniejsze buty świata i już wiesz, w tym stroju możesz ten świat podbijać. Idziesz i nogi same Cię niosą pewnym krokiem.

Cudne uczucie prawda? Czuć się w ubraniu jak w drugiej skórze!

I teraz pomyśl, proszę, czy ta nastolatka w dżinsach z dziurą na kolanie, albo w bluzce może i obcisłej, ale w której czuje się świetnie i świetnie wygląda, właśnie ma swój dzień, jej emocje są dobre, jej nastawienie jest dobre, jej rozwój w tym momencie idzie w dobrą stronę, gdy jej mentalny stan jest taki, jak być powinien.

U cioci na imieninach

A teraz przypomnij sobie, ile razy czułaś się przebrana. Może te okropne rajtki, ciągnące się kilka centymetrów pod stopą, z krokiem w kolanach, może sztywna koszula albo ten gryzący sweter przywoła to wspomnienie, gdy mama kazała Ci się w to ubrać. No bo tak wypada, bo tak jest elegancko.

Na pewno masz kilka takich wspomnień! Ja pamiętam szpilki na maturze. Miałam rozmawiać, opowiadać, wygłaszać prezentację, a myślałam tylko o tym, by w końcu zrzucić to narzędzie szatana ze stóp.

W takich sytuacjach czujemy się źle. Dajemy całemu światu sygnał twarzą, postawą, wierceniem się, że nie mamy dziś w sobie mocy i pewności siebie. I jestem pewna, że nastolatek w niewygodnym, „nie swoim” ubraniu, traci całą pewność siebie. Co również przekłada się na jego zaangażowanie w szkole i relacje z rówieśnikami.

Jak wybrać placówkę edukacyjną dla dziecka?

Victim blaming

Dochodzimy do miejsca, gdzie pada sztampowy argument: „dziewczynki rozpraszają swoim ubraniem”. Zapytam: kogo? Nauczycieli, kolegów, inne koleżanki? I czy naprawdę chcemy już w tym miejscu budować kulturę zrzucania odpowiedzialności na ofiarę?

Jestem pewna, że młodzieńcza wyobraźnia radzi sobie świetnie niezależnie od stroju płci przeciwnej, a z rozmów z rówieśnikami wiem, że nastolatkowie nieraz byli zafascynowani nauczycielką, a nie koleżankami z klasy, a te rozproszone nastolatki wzdychały do kolegów ze starszych klas, lub przystojniaków z filmów.

P.S. pamiętasz tę modę, gdy chłopcy nosili wielkie workowate dżinsy, ściskane paskiem gdzieś w połowie pośladków, by nie spadły z tyłka? Nie przypominam sobie, by ktoś ich za to upominał. Podczas gdy wielkość mojego dekoltu czy dopasowanie bluzki były szeroko omawiane na forum klasy.

Co ma strój do edukacji?

Z powyższych przykładów wnioskuję, że trochę jednak ma, bo jeśli w swoim ubraniu czujemy się dobrze, jeśli jesteśmy akceptowani w całym swoim szczerym wydaniu, to mamy więcej chęci i zaangażowania do wszystkiego. W tym i do nauki.

A czy strój może rozpraszać? Nie zaprzeczę, pewnie tak jest. Może też rozpraszać muzyka, która gra z tyłu głowy, piękna pogoda za oknem, obejrzany w weekend film, trening sportowy, który będzie po lekcjach albo głód, gdy już wszystkie kanapki zostały zjedzone.

I co z tym zrobimy? Będziemy zakazywać i szukać winnych?

Skoro nie, to dajmy też dzieciom czuć się dobrze i ubierać się tak, jak lubią, jak im wygodnie, jak się dobrze czują. Bo to nie szkolna moda jest najważniejszym punktem na drodze edukacji.

Zajęcia dodatkowe, na które możesz chodzić razem z dzieckiem

Zdjęcie: Canva

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się z innymi:
Szczęśliwa żona i mama czwórki dzieci. Macierzyństwo to jej największa pasja, motywująca do rozwoju i działania. Z przyjemnością oddaje się pisaniu. Kocha muzykę, kino i dobre jedzenie. Lubi śledzić trendy i wprowadzać je w życie. Zawodowo początkująca, ale z apetytem na sukces.
Chcę otrzymywać inspiracje, pomysły i sugestie jak pracować i nie zwariować.
Newsletter wysyłamy raz na 2 tygodnie