ZAINSPIRUJ SIĘ
Jak ułatwić sobie życie? Moich 6 sprawdzonych sposobów
- Małgorzata Krzyworączka
- 25 lutego 2020
- 6 MIN. CZYTANIA
Jak ułatwić sobie życie?
Jestem mamą, prowadzę swój sklep internetowy. Jestem domatorką, lubię dbać o rodzinę i o dom, ale nie lubię marnować czasu. Poznaj moje „sekretne i sprawdzone patenty” jak ułatwić sobie życie:
1. Zakupy
- to co można kupuję przez internet, unikam centrów handlowych,
- Zakupy spożywcze robię najczęściej w małych sklepach osiedlowych, łącząc to z wyjściem na spacer,
- gdy dzieci były mniejsze zamawiałam zakupy z dostawą do domu. To naprawdę duża oszczędność czasu i nerwów, jeśli zakupy musisz robić z dziećmi. Gdy masz już stworzoną swoją listę produktów, złożenie zamówienia trwa około 5 minut. Dodatkowo, niektóre sieci handlowe oferują rabaty dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny.
2. Ubieranie (się) dzieci
Dzieci usamodzielniałam od najmłodszych lat, bo to zaoszczędza wiele czasu i nerwów rodziców, ale do tego też musiałam się odpowiednio przygotować. Takie rozwiązania ułatwiają sprawę nie tylko dzieciom, ale także mniej zorientowanym w domowym życiu tatusiom, gdy np. mama wyjedzie na delegację.
- W szafach i szufladach dzieci wszystko tak zorganizowałam, aby mogły same sięgnąć po swoje rzeczy lub odłożyć w odpowiednie miejsca czyste ubranka. Sprawdzają się tu organizery do szuflad, pudełka, przegródki. Wszystko (!) rozdzielam: skarpetki, rajstopy, majtki, koszulki z długim rękawem, krótkim, stroje na zajęcia itd. Wszystko po to, aby np. trzylatek nie wyrzucił całej zawartości szuflady w poszukiwaniu swoich ulubionych skarpetek w autka.
- Dzieci mają dostęp do ubrań tylko na dany sezon. W zimie letnie sukieneczki, czapeczki z daszkiem są głęboko schowane w pudełku, poza zasięgiem dzieci, żeby nie było sytuacji, że czterolatka uprze się, aby ubrać w styczniu swoja sukienkę na ramiączkach – to są tylko niepotrzebne awantury, tłumaczenia i strata cennego czasu rano.
- Ubrania wierzchnie: dzieci mają swoje wieszaki na takim poziomie, aby same mogły sięgnąć po kurtki.
- Każdy też ma swoje osobne pudełko (kubełek), gdzie po przyjściu odkłada czapkę, szalik i rękawiczki. Przez to łatwiej utrzymać w porządku garderobę dzieci, zbytnio się w to nie angażując. Rzeczy nie giną już tak często, a rano gdy dzieci usłyszą komendę “ubierajcie się” , wiem, że mam jeszcze chwilę na dopicie porannej kawy.
3. Gotowanie
- Często gotuję dania jednogarnkowe, np. zapiekanka z warzyw do tego kefirek. To znacznie ułatwia życie.
- Jeśli urządzam już wielkie gotowanie, to staram się wykorzystać wszystkie 4 palniki i gotuję np. 2 rodzaje mięsa, zupę, ryż albo kaszę na 2-3 dni. Jedzenie od razu rozdzielam do słoiczków, pojemniczków i wkładam do lodówki.
- Zimą często gotuję większą ilość warzyw i wkładam je na gorąco do słoiczków, żeby było na kilka dni, np. buraczki, marchewkę z groszkiem, kapustę.
- Wieczorem po kolacji robię kanapki do szkoły i pracy, często wykorzystując to, co zostało z kolacji.
- Korzystam z pomocy mamy. Nie odmawiam, gdy chce mi podrzucić ruskie pierogi, które uwielbiają moje dzieci. Zresztą często urządzamy pokoleniowe gotowanie pierogów. Cztery kobiety, tzn. moja mama, babcia, córka i ja spotykamy się w sobotnie popołudnie w kuchni i lepimy np. 300 pierogów. Gdy jest osiem rąk do pracy, robota szybko nam idzie. Potem każdy dostaje paczkę pierogów i rozwiązana jest sprawa obiadu na 2-3 dni.
4. Delegowanie zadań
Pracuję nad sobą, aby nie wyręczać moich dzieci we wszystkim. 😉 Staram się wyznaczać zadania, które ich zbytnio nie przytłaczają, a uczą samodzielności i odpowiedzialności, a przy tym odciążają mnie.
Oto zadania które powierzyłam mojej Ani:
- wyjmowanie czystych sztućców ze zmywarki,
- chowanie brudnych naczyń do zmywarki,
- czyszczenie kuwety królika,
- podlewanie kwiatków,
- odkładanie swoich upranych ubrań do szafy,
- odśnieżanie podjazdu przed domem (dzieci mają specjalne łopatki mniejszych rozmiarów, firma Wader -polecam – dla nich świetna frajda),
- zamiatanie podłogi,
- grabienie liści i skoszonej trawy.
Obowiązki Tomka:
- porządkowanie zabawek,
- układanie swoich książeczek na półce,
- porządkowanie swojego biurka,
- odśnieżanie podjazdu z Anią.
5. Co można załatwić między 20.30 a 23.00?
Bardzo lubię tę porę dnia. Nie mam telewizora, wiec wykorzystuję ten czas w inny sposób, kiedy dzieci są już w łóżkach. Co można wtedy zrobić?
- pracować,
- iść do fryzjera, kosmetyczki, na masaż, na fitness,
- pobiegać, poćwiczyć w domu,
- zrobić sobie wieczór piękności i zadbać o siebie,
- wyjść z koleżanką do kawiarni,
- ugotować obiad na następny dzień,
- pójść wcześniej spać i nadrobić braki snu.
6. 15 minut dla urody
Prowadzę sklep internetowy z kosmetykami, więc wybacz mi zboczenie zawodowe. 😉 Uważam, że nawet mama, która nie wychodzi do pracy powinna zadbać o siebie. Makijaż, zadbane dłonie, ułożone włosy, to nie tylko atrybuty zarezerwowane dla pań aktywnych zawodowo. Przede wszystkim ważne jest nastawienie. Dbanie o siebie traktuję jako przyjemność, która poprawia moje samopoczucie i wygląd, a nie czasochłonną konieczność. Oto mój szybki sprawdzony sposób na poprawę wyglądu i humoru.
- Przed wejściem pod prysznic nakładam maseczkę/odżywkę na zwilżone włosy.
- Pod prysznic zabieram ze sobą peeling lub maseczkę do twarzy, delikatne mydło, szampon i twardą szczotkę.
- W czasie gdy maska odżywia moje włosy, ja szoruję całe ciało łącznie ze stopami, paznokciami i wnętrzem dłoni.
- Robię peeling lub nakładam maseczkę na twarz.
- Potem myję włosy delikatnym szamponem.
- Po wyjściu smaruję całe ciało i twarz olejem lub masłem.
Cały rytuał nie trwa dłużej niż 15 min, a efekty są widoczne od razu. Skóra robi się gładka, jędrna, buzia promienieje, całe ciało jest rozluźnione, a ja czuję się świetnie! Czego i Tobie życzę!
Zdjęcie: 123 rf