Design thinking, nowy trend w biznesie
Na te kluczowe pytania nurtujące każdego początkującego w biznesie możemy sobie odpowiedzieć badając potrzeby naszych przyszłych klientów oraz tworząc prototypy, które przetestujemy zanim wprowadzimy je na rynek. Jest to zgodne z najnowszym trendem w biznesie zwanym Design Thinking.
Design Thinking pomaga w tworzeniu usług i produktów odpowiadających na potrzeby ludzi (human-center design).
W świecie, w którym mamy wybór pomiędzy różnymi usługami i produktami, wydaje się, że nie można już wymyślić nic, co by przyciągnęło klientów i dobrze się sprzedało. Coraz więcej środków trzeba przeznaczać na marketing, strategie promocyjne. Z drugiej strony wciąż mamy wiele nierozwiązanych problemów i niezaspokojonych potrzeb, za które ludzie chętnie by zapłacili. Tylko jak to zmienić?
Odpowiedzią jest właśnie Design Thinking.
To proces projektowania usług i produktów, który opiera się na odkryciu prawdziwych potrzeb ludzi i dopasowaniu produktu lub usługi do ich potrzeb. Jest to też projektowanie pozytywnych doświadczeń, które wyróżniają nasz biznes spośród wielu jemu podobnych.
Cztery kroki Design Thinking
1) odkrywanie potrzeb,
2) zdefiniowanie problemu lub potrzeby,
3) kreatywne generowanie pomysłów,
4) prototypowanie i testowanie.
Pierwszy etap – odkrywanie potrzeb
To odkrywanie potrzeb, ale nie polega ono jedynie zbieraniu opinii o już gotowym produkcie czy usłudze. Polega na uważnym obserwowaniu jak zachowują się ludzie i co mówią. Często ludzie zapytani wprost nie umieją powiedzieć czego potrzebują, można to wywnioskować dopiero wsłuchując się w ich opowieści pozornie nie związane z obszarem usługi lub produktu, który chcemy dostarczać. Jeśli chcemy produkować coś dla mam możemy przysłuchiwać się ich rozmowom – o czym mówią najczęściej, na co narzekają, co ich cieszy?
Drugi etap – zdefiniowanie problemu lub potrzeby
W drugim etapie selekcjonujemy zebrane informacje, docieramy do sedna problemu. Określamy jakim problemem chcemy się zająć. Na przykład jeśli mamy często narzekały na brak czasu dla siebie, dokładnie dookreślamy tą potrzebę: na co potrzebny jest im ten czas (odpoczynek, rozwój, praca, dbanie o wygląd, spotkania ze znajomymi?).
Trzeci etap – kreatywne generowanie pomysłów
Na etapie kreatywnego generowania pomysłów spisujemy jak najwięcej pomysłów, które przychodzą nam do głowy – bez krytykowania i oceniania możliwości jego realizacji. W tym celu można posłużyć się różnymi technikami pobudzającymi kreatywność. Przykładowym rozwiązaniem byłoby stworzenie kawiarni, w której byłyby miejsca do bycia w samotności (i np. spania) oraz wydzielone miejsca do zabiegów poprawiających wygląd.
Czwarty etap – prototypowanie i testowanie produktów
Ostatni etap to tworzenie wychodzenie z pomysłem do potencjalnych klientów z pierwszymi prototypami, czyli np. stworzenie makiety pomieszczenia, w którym miałaby znaleźć się kawiarnia. Potencjalne użytkowniczki, czyli zmęczone mamy mogą wówczas opowiedzieć co ich przyciągnęłoby do takiego miejsca, a co by im utrudniło skorzystanie z niego. Możliwe, że okazałoby się, że „kawiarnia” musi zapewnić nianię do dziecka.
W ten empatyczny sposób zaprojektowane usługi i produkty mają szansę stać się rozwiązaniami innowacyjnymi, które będą sprzedawały się „same”. Ta metoda wykorzystywana jest przez największe firmy takie jak Google, Apple, czy Ikea. Ale coraz częściej sięgają po nią małe lokalne firmy, które chcą wprowadzać nowe usługi na rynek lub podnosić jakość już oferowanych usług.
Zdjęcie: Pixabay.com
