Logo Mamo Pracuj
Open menu
Pracuj

Znajdź wymarzoną pracę i pracodawcę.

Rozwijaj się

Pozwól się wesprzeć w rozwoju.

Inspiruj się

Sprawdź nasze propozycje dla Ciebie.

ZAINSPIRUJ SIĘ

Nie jestem skazana, tylko wybrana… Przez samą siebie

  • Listy do Redakcji
  • 13 września 2024
  • 8 MIN. CZYTANIA
Każdy dzień to nowa lekcja – o sobie, o rodzinie, o tym, co naprawdę ważne. Moja droga jako mamy czwórki dzieci to podróż pełna nieoczekiwanych zakrętów, śmiechu, frustracji i małych cudów. Przeczytaj o tym, jak wybieram nadzieję, gdy świat wydaje się krzyczeć, że powinnam się poddać.

Mamo, popatrz! – Mamo, chcę siku! – Mama! BAM! – Agugugu…

Tak w czterech zdaniach można byłoby podsumować mój dzień od ostatnich dwóch miesięcy. Urodziłam trzy miesiące temu czwarte dziecko. Pierwszy miesiąc po porodzie opiekę nad naszym małym światem przejął ode mnie mąż. Nasze dzieci mają mniej więcej 5,5 roku, 3,5 roku, 2 lata i oczywiście… 3 miesiące. Moja perspektywa na pracę zmienia się z każdym dzieckiem.

Mogłabym napisać co najmniej książkę, jak nie encyklopedię o tym, jak wiele zdążyłam przez te 7 lat nauczyć się o sobie, małżeństwie i rodzicielstwie, jednocześnie mając świadomość jak wiele fakultetów jeszcze mam do „zdania”. To nie było 7 lat pełnych uśmiechów i skowronków, raczej 7 lat przetasowań, zmian pracy, lżejszych i cięższych doświadczeń, trzykrotnej zmiany lokum i to nie tylko w obrębie jednego miasta, szukania pomysłu na siebie, wspólnego dojrzewania i weryfikacji priorytetów.

Odkąd urodził się nasz pierwszy syn wyprodukowałam w tym czasie około 1600 litrów mleka, przebrałam około 16 tysięcy pieluch, przespałam ciągiem jakieś 7 nocy bez ani jednej pobudki.

„W pieluszkach i wśród trosk mnie wychowano. Żaden bowiem z królów nie miał innego początku narodzin: jedno dla wszystkich wejście w życie i wyjście to samo.”

Księga Mądrości 7, 4-6.

[18] Podcast: Macierzyństwo bez lukru

Zarządzanie domowym budżetem

Ile razy musieliśmy „przeliczyć” na co nas z mężem stać? Co najmniej kilkanaście, ale na poważnie to cztery. Uczymy się wciąż jak najlepiej zarządzać naszymi finansami. Czy z każdym kolejnym dzieckiem mieliśmy gorszą sytuację finansową? O dziwo, coraz lepszą. I piszę to mając na kolanach mojego najmłodszego syna, siedząc w mieszkaniu naszych znajomych w Katalonii, gdzie spędzamy miesiąc z dziećmi.

Czy nigdy nie musieliśmy pożyczyć pieniędzy? Musieliśmy, ale poza prezentami od rodziców na współsponsorowanie naszego ślubu i dołożenie się do wkładu własnego, wszystko inne zawsze oddaliśmy w umówionym terminie. Obecnie mamy kredyt hipoteczny i samochodowy, bo niestety koszt busów jest horrendalnie podbity w górę w porównaniu do innych aut pomimo starszego rocznika, a jednym z naszych priorytetów jest pokazać dzieciom świat i spędzać z nimi ile czasu tylko możliwe wspólnie w pięknych okolicznościach natury i kultury.

Ktoś powie „ale macie szczęście”. Każdy z nas nieco tego szczęścia ma i zależnie od tego, jak nim się opiekuje, takie plony zbiera. Dzięki Fundacji Mamo Pracuj odkryłam nową kartę mojego jestestwa, samoświadomości i znowu zweryfikowałam, co jest w życiu dla mnie ważne i w jakiej kolejności. Zmierzyłam siły na zamiary. Nie zamierzam pisać tutaj żadnego elaboratu ani mojej autobiografii. Chciałabym jedynie coś uświadomić wszystkim wątpiącym mamom. Liczba cyferek na koncie nie stanowi o Waszej wartości, jako kobieta, zajmowane stanowisko w pracy nie odbije się w żaden sposób na postrzeganie Ciebie u ludzi, którzy naprawdę powinni mieć dla Ciebie znaczenie, pomogą Ci w trudnej sytuacji czy dla tych, którzy przyjdą na Twój pogrzeb z potrzeby serca, a nie zasad kultury albo stwierdzą, że skoro pada to nie ma co w ogóle iść na pogrzeb.

Moja sytuacja rodzinna i finansowa nie jest idealna, ale w miarę stabilna, oczywiście, że zawsze może być lepiej, ale największe KŁAMSTWO jakie może sprzedać Ci współczesne społeczeństwo, to że MUSISZ sobie radzić ze wszystkim SAMA i że jesteś NIEWOLNICĄ. Czy możesz oddać dzieci do przytułku? Pewnie, że tak. Możesz się rozwieść i oddać pełnię władz rodzicielskich mężowi.

Czy jestem dobrą mamą? Macierzyństwo a wyrzuty sumienia

Nie jestem skazana, tylko wybrana… Przez samą siebie.

Możesz? Możesz. Wszystko możesz, ale nie wszystko przyniesie korzyść. Jeśli zostałaś matką i wypełniasz swoje codzienne obowiązki, a nie leżysz do góry brzuchem z drinkiem pod palmami, kiedy dzieci biegają głodne i brudne, to zapewniam Cię, że pracujesz naprawdę ciężko, nie daj sobie wmówić, że tak nie jest. To, ile jesteś w stanie rzeczy ogarnąć dodatkowo jest mocno zależne od Twojego stanu zdrowia, zarówno liczby, jak i wieku Twoich dzieci, stanu zdrowia Twojego męża i możliwościach zewnętrznej pomocy – niekoniecznej zawsze w 100% takiej, jakiej byś sobie życzyła dla swoich dzieci. Natomiast zawsze jest zależne od tego, co jest dla Ciebie w danym momencie życia najważniejsze.

Niektórym pomaga czytanie historii jak to inni mają gorzej, albo tak samo źle i klepać się po plecach, że lepiej już nie będzie. Inni wolą się inspirować od bogatych ludzi i dążyć do wyobrażonego bogactwa bez dokładnie określonej potrzeby i głębszego sensu. Mi natomiast pomaga przypominanie sobie jak wiele się już wydarzyło dobrego, na co nie miałam absolutnie żadnego wpływu poza jednym – posiadaniem nadziei.

Dla przykładu:

Marzec 2020, od stycznia bezskutecznie próbuję znaleźć pracę zdalną, żeby móc pracować w domu moich rodziców, dzięki czemu mój syn może przyjść do mnie na karmienie, kiedy tylko tego potrzebuje. W moim zawodzie logistyka słyszę, że nie ma opcji, żebym pracowała cztery dni w tygodniu z domu, a tylko jeden w biurze. Z wszystkich rekrutacji dostaję tę samą informację – kompetencje, rozmowa, nawet wynagrodzenie ok, ale nie ma opcji na pracę zdalną. Ja coraz bardziej zdenerwowana zaczynam kalkulować, czy starczy nam na czynsz i opłaty z jednej wypłaty – na szczęście używamy dla małego pieluszek wielorazowych, ciuszki mamy zapewnione z różnych źródeł nawet i do 18ki.

Aż tu nagle… 20 marca w dzień, kiedy kończy się mój „urlop” rodzicielski” ogłoszono epidemię koronawirusa! Trzy dni wcześniej dostałam kolejną odpowiedź, że praca zdalna jest niemożliwa do wykonania. Do tej pory jestem ciekawa czy tamten zawzięty rekruter pomyślał sobie o mnie w dzień ogłoszenia epidemii! Kiedy dziesięć dni później po rozmowie online podpisywałam umowę o pracę w IT, w trochę bocznym nurcie mojego wykształcenia, śmiałam się, że Bóg załamał ręce nade mną i moim upartym dążeniem do pracy zdalnej, że aż dopuścił pandemię, żebym mogła zrealizować swój pomysł na pogodzenie pracy z macierzyństwem wg moich potrzeb.

Nagroda za macierzyństwo, czyli co mi dało bycie mamą?

Wartość wiary i nadziei w codziennych zmaganiach

Inny przykład, do którego nieustannie wracam, kiedy mam gorsze dni pełne zwątpienia, to sytuacja, kiedy byłam malutka, a mój tata z powodów politycznych nie miał tymczasowo pracy. Mija ledwie 4 lata od rzekomego zakończenia komuny, ale starzy wyjadacze dalej są przy korytku i gnębią, kogo nie lubią. Jestem ósmym i najmłodszym dzieckiem moich rodziców, zabrakło jedzenia na kolację.

Ponoć ja i 4 lata starsza siostra najbardziej narzekamy na puste brzuszki, na szczęście ja mogłam ratować się mlekiem mojej Mamy. Mama jak co wieczór mówi, żebyśmy klęknęli do modlitwy, a jak jutro się obudzimy to na pewno będziemy mieć, co jeść. Kiedy wszyscy poszli do łóżek, było już bardzo późno, zadzwonił dzwonek. Drzwi otworzyła moja najstarsza nastoletnia siostra, a tam pan ze skrzynką pełną dobroci z piekarni, ponoć ksiądz dał mu znać, że jest na osiedlu rodzina wielodzietna w trudnej sytuacji finansowej, a on i tak nie może tego już sprzedać na drugi dzień. Wiadomo, że z rodziną różnie bywa i nie zawsze się zgadzamy. Ale jeśli jest coś, czego na pewno się nauczyłam od mojej Mamy, to wiary, która góry przenosi.

Zacznij traktować swoje życie w kategorii wyboru i – jak to mówią Koreańczycy z Południa – weź za to odpowiedzialność.

Nie jestem skazana, tylko wybrana… Przez samą siebie

„Władca wszechrzeczy nie ulęknie się osoby ani nie będzie zważał na wielkość. On bowiem stworzył małego i wielkiego i jednakowo o wszystkich się troszczy, ale możnym grozi surowe badanie. Do was więc zwracam się, władcy, byście się nauczyli mądrości i nie upadli. Bo ci, co świętości święcie przestrzegają, dostąpią uświęcenia, a którzy się tego nauczyli, ci znajdą [słowa] obrony. Pożądajcie więc słów moich, pragnijcie, a znajdziecie naukę.”

Księga Mądrości 6, 7-11.

Jadwiga Figura

Zobacz więcej

artykuł
  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 9 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Redakcja portalu Mamo Pracuj
  • 9 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Anna Łabno - Kucharska
  • 3 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Alicja Zielińska
  • 6 MIN. CZYTANIA
artykuł
śniadaniówka do szkoły
  • Redakcja portalu Mamo Pracuj
  • 8 MIN. CZYTANIA
artykuł
ciąża kwas foliowy
  • Dominika Kamińska
  • 6 MIN. CZYTANIA

+3 tys. mam w newsletterze

© Mamopracuj 2024

Skip to content