Powrót do pracy
Sielskie, anielskie, macierzyńskie, lenistwo (sic! kto to przeżył wie, że żartuję – miałam na myśli ciężką harówę 24h/dobę) dobiega końca. Czas pomyśleć o sobie, swoim rozwoju zawodowym i o powrocie do pracy – tej lekkiej i przyjemnej.
Tej, którą uwielbiasz (mam nadzieję), w której w końcu odpoczniesz, wypijesz ciepłą kawę nie mieszając drugą ręką kaszki, a nogą bujając leżaczek-bujaczek. Brzmi nieźle, nie? Tylko co z potomkiem? I jeszcze te zatroskane westchnienia „życzliwych” cioć, babć etc: jak Ty sobie poradzisz? Oczywiście, że sobie poradzisz. Bo kto jak nie Ty? Wiadomo, dzieciak ma też tatę, są żłobki, opiekunki itd. Spokojnie sobie ze wszystkim poradzisz trzeba się tylko do tego odpowiednio przygotować.
Lepiej jednak nie skakać od razu na głęboką wodę typu delegacja na 3 tygodnie do USA. Choć przyznasz, że to kusząca myśl – 3 tygodnie przespanych nocek, wolności bez berbecia przy przysłowiowej piersi, 5th Avenue… Ech rozmarzyłam się…
Przeczytaj także: Jak się przygotować na powrót do pracy?
Elastyczny czas pracy
Wracając do meritum – jak się przygotować do powrotu do pracy tak, żeby pogodzić macierzyństwo i pracę?
Warto rozważyć elastyczny czas pracy, czyli taką organizację czasu pracy jaka Tobie (i firmie) odpowiada, a nie standardowe 8h, od 9-17 w biurze. Od 2015 roku weszły w życie przepisy, które regulują elastyczny czas pracy Mamy, więc mamy do tego podstawę prawną.
Jak wynegocjować elastyczny czas pracy?
Jak zawsze z głową i twardymi, ekonomicznymi argumentami dla przełożonego i firmy.
Podstawowym argumentem dla pracodawcy będzie większa dyspozycyjność pracownika, np. wtedy gdy jesteś potrzebna, aby realizować projekt z biurem w Australii – Ty jesteś bardziej dyspozycyjna, czyli firma będzie postrzegana jako bardziej otwarta, przyjazna dla klientów (zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych).
Pamiętaj, że najlepiej działają argumenty ekonomiczne, zatem warto przypomnieć przełożonemu, że przy elastycznym czasie pracy firma nie musi płacić Ci za nadgodziny (wiem, wiem – dla Ciebie to nie jest najciekawsze rozwiązanie, ale pamiętaj o Twoim celu: wynegocjować elastyczny czas pracy, tak abyś spokojnie mogła pogodzić macierzyństwo z karierą).
Przeczytaj także: 10 pomysłów na rozwój osobisty, gdy jesteś aktywną zawodowo mamą
Work-life balance
Work-life balance, to kolejny argument jest dla Ciebie bardziej przydatny, praktyczny – jak tylko będziesz potrzebna w domu, przedszkolu, będziesz miała wizytę u lekarza itp. nie będzie konieczności proszenia o wcześniejsze wyjście, co przecież jest mało komfortowe szczególnie jeśli zdarza się np. trzeci raz w tym tygodniu, bo miałaś już z dzieckiem szczepienie, wizytę u logopedy i przedstawienie w przedszkolu z okazji dnia matki.
Work & life balance jest teraz jednym z elementów walki o pracownika, więc wprowadzając takie udogodnienie pracodawca podniesie swoją wartość wśród pracowników i potencjalnych pracowników. Oboje zatem skorzystacie – Ty mając komfort psychiczny, pracodawca mając zadowolonych pracowników.
Ostatni z argumentów, który możesz śmiało użyć, dotyczy pośrednich korzyści dla pracodawcy. Obecnie trudno jest pozyskać dobrego pracownika, więc wprowadzając elastyczną formę czasu pracy w firmie zwiększy się zadowolenie z pracy wśród pracowników, ta informacja przełoży się bezpośrednio na ułatwienie pozyskiwania nowych pracowników – poprzez lepszy EB oraz zwiększoną atrakcyjność dla np. powracających na rynek mam.
Warto pamiętać jednak, że taka forma pracy wymaga od Ciebie niesamowitej samodyscypliny i doskonałej organizacji. Ale przecież jeśli masz dzieci, to te umiejętności masz opanowane do perfekcji, prawda? 🙂
[05] Podcast: Plusy i minusy pracy zdalnej. Czy znasz je wszystkie?
Źródło:
KP. Art.140
Machol – Zajda L., Głogosz D. (2007) Elastyczne formy pracy. Poradnik dla pracodawców. Białystok, Wydanie Wyższej Szkoły Ekonomicznej
Zdjęcie: 123 rf
