Logo Mamo Pracuj
Open menu
Pracuj

Znajdź wymarzoną pracę i pracodawcę.

Rozwijaj się

Pozwól się wesprzeć w rozwoju.

Inspiruj się

Sprawdź nasze propozycje dla Ciebie.

ZAINSPIRUJ SIĘ

Felieton Mamy: Największym hamulcowym jestem ja sama

  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 12 sierpnia 2024
  • 3 MIN. CZYTANIA
Ewa Moskalik Pieper
Jak to jest z tym czasem? Czy też masz wrażenie, że on się niebezpiecznie kurczy? Do tego, jako mama zawsze odkładasz siebie na koniec? Pamiętaj, nie jesteś sama na tym placu boju. Każda z nas z czymś lub o coś walczy każdego dnia. Chodź więc po słowa wsparcia i dowiedz się co, dla mnie, jest najtrudniejsze. Zapraszam!

Masz na to czas?

Na spotkania z przyjaciółmi, codzienny spacer, kontakt z przyrodą, na zebranie myśli, dobrą książkę, film, może serial, na „nicnierobienie”, ciepłą kawę czy po prostu działanie w swoim rytmie? Boję się wymieniać więcej powodów na znalezienie czasu, że oburzona na mnie mrukniesz pod nosem: „Co ona wymyśla? O czym ona do mnie? Przecież ja nie mogę złapać zakrętu, a nawet czytanie tego felietonu to dla mnie wyzwanie”.

Co z tym czasem?

Co z tym czasem jest nie tak? Dlaczego mija niepostrzeżenie, wlekąc się niemiłosiernie w momentach, które chciałybyśmy przyspieszyć? Co z tym czasem jest, a może co ze mną nie tak, że nie potrafię go znaleźć na medytacje, degustacje, zakreślanie fajnych cytatów w książce, bo spotkanie z nią mam na pięć minut przed snem, jeśli w ogóle i z nosem w książce to się najczęściej budzę.

Felieton Mamy: Co kształtuje nasze poglądy?

Ja też tak mam!

Odkładam siebie nie później, na koniec listy, na po północy, ale nie jest beznadziejnie, bo wytrwale walczę i przesuwam choć trochę do góry, a czasem upieram się przy swoim, wtedy widzę wokół zdziwione oczy, więc unikam tych spojrzeń i lecę przed siebie, żeby nikt i nic mnie w tym biegu nie złapało. Wygrywam.

Muszę się jednak do czegoś przyznać. Tak naprawdę największym hamulcowym jestem ja sama i moje „wyrzuty matki”. Od kilku tygodni napadają mnie znienacka, ale się bronię. Czeka mnie podróż i nieobecność domowa. 10 dni to dużo. Dotarło do mnie, że wiele razy wyjeżdżałam, ale chyba nigdy na 10 dni.

Czujesz to? 10 dni dla siebie. Czasu dla siebie i ze sobą. Dobrze, że ta pierwsza wyprawa jest zorganizowana, bo jeszcze nie wiedząc co ze sobą zrobić, wróciłabym na łono macierzyństwa po pierwszych dwóch dniach, a tak to może nie będzie czasu na „myślenice”. Bo wiesz, co jest dla mnie największym wyzwaniem w takiej podróży? Poczucie winy.Takie, które sama sobie wymyślam, bo mąż mówi: Jedź! Dzieci nie protestują, ale moja głowa: Jak oni sobie tutaj tyle CZASU poradzą beze mnie.

Kurtyna.

A ja tak nie mam!

Powyższy nagłówek napisałam za Ciebie. Z nadzieją, że tak odpowiesz na to co powyżej. Na moją historię. Z nadzieją, że tak nie masz lub starasz się to zmieniać. Wpisywać siebie na górze listy, stawiać siebie i czas dla siebie wysoko, na równi z potrzebami innych, a czasem i przed nimi.

Liczę też na to, że czytając mój list zostaniesz z myślą, że nie jesteś sama na tym placu boju, bo każda z nas z czymś lub o coś walczy każdego dnia.

Felieton Mamy: Odważnymi się nie rodzimy, odważnymi się stajemy

Zdjęcie: Magda Trebert

Zobacz więcej

artykuł
Przemoc psychiczna
  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 7 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 2 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 4 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 3 MIN. CZYTANIA
artykuł
dziecko przy oknie
  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 6 MIN. CZYTANIA
artykuł
chłopiec plaża pierwszy dzien matki
  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 4 MIN. CZYTANIA
podcast
Kobiecość siła kobiet
  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 3 MIN. CZYTANIA

+3 tys. mam w newsletterze

© Mamopracuj 2024

Skip to content