Logo Mamo Pracuj
Open menu
Pracuj

Znajdź wymarzoną pracę i pracodawcę.

Rozwijaj się

Pozwól się wesprzeć w rozwoju.

Inspiruj się

Sprawdź nasze propozycje dla Ciebie.

ZAINSPIRUJ SIĘ

Czego nauczyło mnie macierzyństwo na emigracji? Historia Ani z Newcastle

  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 1 marca 2018
  • 10 MIN. CZYTANIA
Jak się żyje polskim mamom za granicą? Zapraszamy Was na nowy cykl wywiadów z mamami, które mieszkają i wychowują dzieci poza Polską. Anna wraz z mężem i z niespełna 2.5 letnim synkiem mieszka w Anglii, w okolicach Newcastle. Swojego męża poznała, gdy w czasie studiów wyjeżdżała do Anglii do pracy. Po studiach została na Wyspach i tam na świat przyszedł jej synek. Jak to jest być mamą i pracować w Wielkiej Brytanii? Jak wychowuje się dzieci na Wyspach i jak Państwo wspiera rodziców?

Aniu, jesteś mamą niespełna trzyletniego chłopczyka, więc jeszcze masz wszystko w pamięci na świeżo 🙂 Jak wygląda wczesne macierzyństwo w Anglii?

Jeśli kobieta jest zdrowa i ciąża prawidłowa to ciążę prowadzi położna. Pierwsza wizyta u położnej odbywa się ok. 10 tygodnia, a ok. 12 tygodnia ciąży jest pierwsze USG, na którym potwierdzany jest termin rozwiązania.

Spotkania z położną są co ok. 2 miesiące i trochę częściej w trzecim trymestrze. Drugie i najczęściej ostatnie USG jest robione w okolicach 20 tygodnia. Jeśli są problemy to oczywiście kontrole są częstsze. Pod koniec ciąży odwiedza mamę wizytatorka zdrowia (Health Visitor), która przejmuje pieczę nad dzieckiem i rodziną.

W razie jakichkolwiek problemów to właśnie położna może doradzić lub skierować do instytucji, które mogłyby pomóc. Odwiedza rodzinę kilka razy po porodzie, a potem by zrobić bilans na rok i dwa latka, by sprawdzić jak rozwija się dziecko.

Jeśli ciąża jest prawidłowa, a dziecko zdrowe, to poród w UK przebiega właściwie bez ingerencji medycznej. I to mama może podejmować decyzje w jaki sposób chciałaby urodzić. Partner oczywiście może być obecny przy porodzie.

Jeśli poród odbył się bez komplikacji to mama i dziecko mogą opuścić szpital już po 8 godzinach. Nawet po cesarskim cięciu, jeśli nie ma innych problemów to mogą opuścić szpital na następny dzień.

Cała opieka okołoporodowa jest darmowa. Od początku ciąży aż do czasu, gdy dziecko skończy roczek, mama ma zapewnione darmowe leczenie stomatologiczne i leki na receptę. Po wyjściu do domu położna odwiedza rodzinę kilka razy.

Samorządy lokalne organizują grupy dla rodziców i dzieci, gdzie można (za darmo) przyjść, porozmawiać z innymi mamami, nawiązać nowe znajomości i wspierać się wzajemnie w trudach rodzicielstwa.

Ile trwa macierzyński w UK i jakie zasiłki na wychowanie maluszka mogłaś otrzymać?

Ustawowy urlop macierzyński trwa 52 tygodnie i składa się z:

  • podstawowego urlopu macierzyńskiego – pierwsze 26 tygodni,
  • dodatkowego urlopu macierzyńskiego – ostatnie 26 tygodni,

Za ustawowy urlop macierzyński rząd płaci przez 39 tygodni:

  • 90% wynagrodzenia przez pierwsze 6 tygodni,
  • £140 albo 90% wynagrodzenia przez pierwsze 6 tygodni (w zależności od tego, które jest niższe) przez kolejne 33 tygodnie.

Niektórzy pracodawcy (w tym mój) płacą za dodatkowy urlop. Ja otrzymałam 6 miesięcy w pełni płatnego wynagrodzenia pod warunkiem, że wrócę z powrotem do pracy po skończonym urlopie.

Ojcowie mają prawo wziąć 2 tygodnie urlopu ojcowskiego (£140 tygodniowo) i ewentualnie dodatkowy urlop ojcowski, który jest bezpłatny.

Parę lat temu wprowadzono Podzielony Urlop Rodzicielski (Shared Parental Leave), gdzie tata dziecka może przejąć urlop macierzyński od mamy. Miałby te same prawa i zasiłki jak mama.

Bardzo mało par jednak go wykorzystuje z uwagi na to, że większość kobiet jednak zarabia mniej od mężczyzn. Przed urodzeniem synka braliśmy to pod uwagę, ale nie mogłam i nie chciałam zostawić synka tak wcześnie, nawet z Tatą. Synek miał i ma totalną „mamozę”.

Jak szybko zaczęłaś pracować po urodzeniu dziecka?

Wróciłam oficjalnie do pracy, gdy synek skończył rok. Wykorzystałam zaległy urlop, by rozłożyć w czasie powrót do pracy. Zaczynałam od 4 godz po 2 dni w tygodniu, stopniowo zwiększając ilość godzin na przestrzeni 2 miesięcy do pełnych 5 dni w tygodniu.

Większość mam w UK bierze maksymalnie 9 miesięcy wolnego ze względów finansowych. Nie ma możliwości wzięcia dodatkowego urlopu wychowawczego, tak jak w Polsce. Jeśli by była taka możliwość, to chętnie bym z niej skorzystała.

Twój synek ma teraz 27 miesięcy i od ponad roku uczęszcza do żłobka. Jak funkcjonuje system opieki dla takich małych dzieci?

W UK są dwie główne formy opieki nad dziećmi przedszkolnymi:

  • żłobek – gdzie dzieci podzielone są na grupy w zależności od wieku. Najmłodsza grupa jest od 6 tygodni do ok. pierwszego roku, gdy dziecko nauczy się chodzić. Na jedną opiekunkę przypada 3 dzieci. Po 2 roku życia na jedną opiekunkę przypada 4 dzieci. Żłobki są czynne od 8-18 od poniedziałku do piątku przez cały rok (z wyjątkiem świąt). Dniówka w żłobku zależy od rejonu. U nas jest to ok. £42 za dzień. Nie ma państwowych żłobków, które zapewniają darmową opiekę.
  • opiekunka zajmująca się kilkoma dziećmi jednocześnie (Childminder) – musi być zarejestrowana w rejestrze ministerstwa szkolnictwa i podlega ich kontroli. Zwykle opiekuje się trójką dzieci w wieku przedszkolnym (w różnym wieku) oraz zapewnia opiekę po szkole dla dzieci starszych (od 5 roku życia). Zajmuje się dziećmi w swoim domu odpowiednio do tego przystosowanym i jest to jakby domowe przedszkole. Finansowo wychodzi trochę taniej od żłobka, ale zwykle posiłki nie są zapewniane. U nas ten koszt to £4.50 za godzinę.

My zaczęliśmy synka prowadzić do żłobka gdy miał 10 miesięcy, żeby stopniowo przeprowadzić adaptację. Synek jednak nie zaakceptował żłobka, cały czas płakał i widać było, że nie był tam szczęśliwy.

Myśleliśmy, że to minie i z czasem polubi żłobek. Mimo, że opiekunki się starały, Sebastian się nie zaadaptował i po kilku miesiącach zdecydowaliśmy się go przenieść do domowego przedszkola (childminder).

U cioci zaadaptował się bardzo szybko i zaczął bawić się z innymi dziećmi. Mimo, że wciąż często płacze gdy go odwozimy, to widać, że jest tam szczęśliwy i miło spędza czas.

Urodziłaś synka pracując u swojego obecnego pracodawcy. Jak Twój pracodawca zareagował na informację o ciąży? Czy otrzymałaś wsparcie w pracy? Jakieś formy pomocy?

Miałam same pozytywne komentarze i wsparcie w czasie ciąży. Pracodawca ma obowiązek dać wolne na wizyty kontrolne u położnej w trakcie ciąży. Kobiety w ciąży i w trakcie urlopu macierzyńskiego są chronione prawem i pracodawca nie może ich dyskryminować z tego powodu.

Większość kobiet w ciąży pracuje praktycznie do samego porodu. Moja ciąża przebiegała książkowo i nie wzięłam ani jednego dnia chorobowego. Skończyłam pracować na 3 tygodnie przed terminem, bo siedzenie za biurkiem sprawiało mi trudność.

Kilka tygodni przed terminem pracowałam z domu 2 dni w tygodniu, by nie musieć dojeżdżać (45min.) do pracy codziennie. Gdy odchodziłam na urlop macierzyński dostałam mnóstwo prezentów od współpracowników.

Co w sytuacji gdy Twój synek zachoruje? Czy możesz pracować zdalnie z domu? Jak to wygląda?

Gdy synek zaczął chodzić do żłobka bardzo dużo chorował przez pierwsze kilka miesięcy. Właściwie co dwa tygodnie łapał albo przeziębienie, infekcje ucha, zapalenie płuc albo grypę żołądkową. Gdy synek był chory, ja brałam wolne w pracy.

W UK nie ma zwolnienia lekarskiego na dziecko, więc albo można wziąć urlop na żądanie albo bezpłatny urlop rodzicielski. Gdy Sebastian czuł się lepiej, ale nie na tyle dobrze, by iść do żłobka, to mój mąż brał wolne w pracy.

Nie mamy blisko żadnej rodziny, więc musimy razem z mężem wymieniać się w opiece nad synem. Nie mam możliwości pracy z domu, ponieważ ciężko by było cokolwiek zrobić w czasie opieki nad chorym dzieckiem.

Jak bardzo nasze obyczaje kulturowe i wychowawcze różnią się od tych, z którymi spotykasz się w UK? Czy coś Cię zaskoczyło? Coś uznałaś za warte wdrożenia w swoje życie?

W UK panuje tzw. “zimny chów”. Nawet zimą można spotkać dzieci i dorosłych ubranych, według polskich standardów, nieadekwatnie do pogody. Nie ma presji społecznej na zakładanie dzieciom czapeczek, jak w Polsce. Dzieci zarówno w żłobku i szkole spędzają dużo czasu na dworze, niezależnie od pogody. I to mi się podoba tutaj.

Z drugiej strony bardzo mało dzieci widać na ulicach w godzinach popołudniowych i w weekendy, mimo, że mieszkamy w bezpieczniej okolicy.

Przeziębienie to tutaj nie choroba. Normą jest posyłanie chorych dzieci do żłobka, z temperaturą, zapaleniem płuc itp. Trzeba tylko wypełnić formularz by panie podały lekarstwa o określonej godzinie.

Wydaje mi się również, że tutaj nie ma takiego kultu “matki Polki” poświęcającej całe swoje życie rodzinie. Odsetek dzieci karmionych piersią w UK jest najniższy na świecie.

Państwo oferuje wsparcie przez zajęcia dla przyszłych mam, wsparcie położnych oraz lokalne grupy wsparcia dla matek karmiących. Jest bardzo duży odsetek mam, które nawet nie próbują karmić, albo kończą po zaledwie kilku tygodniach.

Wydaje mi się, że brytyjskie mamy stawiają przede wszystkim na wygodę i możliwość podzielenia opieki nad dziećmi z innymi członkami rodziny. Jest bardzo duża presja społeczna na to, by dziecko przesypiało noce i metoda wypłakania się jest normą.

Wiem, że zaczynałaś od pracy w barze, a obecnie jesteś Specjalistą od Spraw Globalnej Mobilności pracowników w międzynarodowej korporacji. Wielokrotnie zmieniałaś pracę i ukończyłaś kursy, które, jak wspomniałaś pomogły Ci w rozwoju zawodowym? Czy to była Twoja inicjatywa, czy byłaś wysyłana przez pracodawcą na takie kursy?

Wszystkie kursy i szkolenia były moją własną inicjatywą i sama pokrywałam ich koszty. Inwestycja w mój rozwój się opłaciła, ponieważ teraz zarabiam 3 razy więcej niż na początku mojej drogi zawodowej. To pozwala mnie i mojej rodzinie prowadzić wygodne życie.

Z tego też powodu bardzo trudno by mi było podjąć decyzje o rezygnacji z pracy zawodowej. W tej chwili połowa mojego miesięcznego wynagrodzenia pokrywa koszty opieki nad synkiem. W zeszłym roku wprowadzono 30 darmowych godzin dla dzieci od 3 – ego roku życia.

Jak są traktowane mamy w Anglii? Czy mają wsparcie u swoich pracodawców? Są chronione i czy są przestrzegane ich prawa i przywileje?

Ze wsparciem pracodawców jest różnie i zależy od firmy i od kierownika. Matki są chronione prawem tylko w czasie ciąży oraz urlopu macierzyńskiego i nie mogą być dyskryminowane z tego powodu.

Po powrocie z urlopu okres ochronny się kończy. Każdy pracownik, który przepracował u tego samego pracodawcy min. 26 tygodni, może złożyć podanie o zmianę godzin pracy. Pracodawca musi rozpatrzyć podanie, ale nie musi się z nim zgodzić jeśli miałoby to negatywny wydźwięk dla innych pracowników czy dla klientów.

Pracodawcy muszą zapewnić matce karmiącej miejsce odpoczynku i upewnić się, że praca jest bezpieczna dla matki karmiącej. Zaleca się pracodawcom zapewnienie dostępu do wygodnego pomieszczenia by odciągać mleko i lodówkę do przechowywania go. Nie może to być toaleta.

Zalecane jest również zapewnienie rozsądnych przerw na odciaganie mleka lub karmienie. Nie jest to niestety wymagane prawem, a jedynie dobrą wolą pracodawcy.

Czy łatwo jest być mamą za granicą?

Wydaje mi się, że mamy na całym świecie stają przed podobnymi wyzwaniami i dylematami. Jednym z negatywnych aspektów mieszkania za granicą jest to, że nie mamy tu rodziny, która mogłaby by nas wspomóc w opiece nad synkiem.

Czego uczy Cię macierzyństwo na emigracji?

Samodzielności i tego, że nie ma rzeczy niemożliwych. Tego, że wsparcie partnera jest najważniejsze. Ufania swoim własnym instynktom i wsłuchiwania się w swoje dziecko.

Dziękuję Ci za rozmowę!

Rozmawiała: Ewa Moskalik Pieper

Zdjęcie: archiwum Anny

Zobacz więcej

artykuł
zdjęcie okładki książki
  • Dominika Kamińska
  • 4 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 3 MIN. CZYTANIA
artykuł
kobieta w IT
  • Redakcja portalu Mamo Pracuj
  • 6 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 6 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Redakcja portalu Mamo Pracuj
  • 9 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Iza Kłodzińska
  • 10 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 3 MIN. CZYTANIA
wywiad
  • Judyta Wałach
  • 6 MIN. CZYTANIA

+3 tys. mam w newsletterze

© Mamopracuj 2024

Przejdź do treści