Czego szukasz

[08] Podcast: Brakująca połowa dziejów, czyli o roli kobiet we wszystkich aspektach życia

„(…) jeszcze sto lat wcześniej pomysł, że kobieta może mieć jakiekolwiek ambicje zawodowe, a już zwłaszcza równie ważne jak mężowskie, wydawałby się zupełnie niedorzeczny” – pisze Anna Kowalczyk w swojej książce pt. “Brakująca połowa dziejów. Krótka historia kobiet na ziemiach polskich”. I choć od tego czasu wiele się zmieniło, nadal istnieje kod kulturowy dotyczący kobiet i ich roli w społeczeństwie, który pomimo postępu, w kluczowych aspektach pozostaje niezmienny. Jak to możliwe? Zapraszamy na wywiad Agnieszki Czmyr-Kaczanowskiej.

Anna Kowalczyk
Podcast Mamo Pracuj jeśli chcesz!
Podcast Mamo Pracuj jeśli chcesz!
[08] Podcast: Brakująca połowa dziejów, czyli o roli kobiet we wszystkich aspektach życia
Loading
/

Czasem zmiana zaczyna się od prostego uświadomienia sobie, że moja praca też jest ważna

Z Anną Kowalczyk rozmawiamy roli kobiet we wszystkich aspektach życia, także o tym, jak wygląda obecnie sytuacja kobiet na rynku pracy i jaki jest jej kontekst historyczny. Szukamy odpowiedzi na pytania: czy zmiana jest możliwa? Jak musimy postępować aby czerpiąc lekcje z przeszłości, nadać naszej rzeczywistości zupełnie nowy kształt?

Anna Kowalczyk

Posłuchaj!

Czego dowiesz się z tego podcastu?

  • Jakie uwarunkowania wpływają na fakt, że rola kobiet w wielu aspektach życia, ciągle nie jest doceniania?
  • Czy przekonania na temat kobiet i „kobiecej natury” wpływają na sytuację kobiet na rynku pracy?
  • Jakie są prognozy odnośnie sytuacji kobiet na rynku pracy w kontekście pandemii?
  • Jaka będzie przyszłość oraz jaka jest przeszłość(!) kobiet w branży IT?
  • Co musi się zmienić, aby kobiety mogły w pełni realizować swój zawodowy potencjał?

Serdecznie zapraszamy!

Anna Kowalczyk

Kim jest Anna Kowalczyk?

Absolwentka Kolegium Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych i Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim i studiów MBA na Uniwersytecie Gdańskim. Pracowała jako dziennikarka związana m.in. z Akademickim Radiem KAMPUS, Radiem PiN, Polskim Radiem, „Przekrojem”. Od 2014 do 2015 roku pełniła rolę redaktorki naczelnej serwisu internetowego „Mamadu”. Założycielka bloga kobiecego Boska Matka. W latach 2015–2017 felietonistka serwisu Polki.pl. Autorka pięcioodcinkowego serialu dokumentalnego „Teraz Polka!” realizowanego dla tego portalu. Od 2017 roku jej felietony ukazują się w serwisie „Wysokie Obcasy”. Felietonistka magazynu „Wysokie Obcasy PRACA”. Współwłaścicielka agencji kreatywnej Flamink.

W 2018 roku opublikowała książkę „Brakująca połowa dziejów. Krótka historia kobiet na ziemiach polskich”, z ilustracjami Marty Frej. Książka wyrosła z pomysłu napisania reportażu historycznego o macierzyństwie i opiece okołoporodowej w Polsce, jednak ostatecznie zmieniła się w książkę historyczną o roli kobiet. Autorka opisuje ją jako abecadło czy vademecum historii kobiet na ziemiach polskich. W recenzjach chwalono książkę m.in. za podejmowanie ważnego tematu w sposób przystępny, za sprawne połączenie wiedzy akademickiej z interesującą opowieścią, a także za trafny dobór ilustratorki oraz użycie przystępnego języka do opisu złożonych procesów historycznych.

Zespół MamoPracuj

Posłuchaj naszych innych podcastów:

1 odcinek – Jak opisać w CV przerwę związaną z opieką nad dzieckiem?

2 odcinek – Jak przygotować dziecko na powrót mamy do pracy?

3 odcinek – Co powinnaś wiedzieć o social mediach zanim zaczniesz szukać pracy?

(źródło: Wikipedia)

Interesują Cię nasze propozycje dla rodziców?

Zapisz się do newslettera Mamo Pracuj i nie przegap żadnych nowości!

Zapisując się na newsletter, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych na zasadach określonych w polityce prywatności. W każdej chwili zgodę możesz wycofać.

Zdjęcia: Edyta Gonet

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się z innymi:
Szczęśliwa mama i żona. Uwielbia, gdy wokół dużo się dzieje i nieustannie uczy się czegoś nowego o świecie. Baczna obserwatorka zmieniającej się rzeczywistości. Pasjonatka podróży i pysznego jedzenia.

Jak napisałam i wydałam książki dla dzieci z nutką języka hiszpańskiego – historia Agnieszki

Po kilku latach spędzonych w domu z dziećmi, zaczęła myśleć o powrocie do pracy zawodowej. Dołączyła do naszego programu "Odważ się na siebie", by rozwijać się w IT, ale po drodze zmieniła kierunek i zaczęła tworzyć i wydawać książki dla dzieci z elementami języka hiszpańskiego. Przeczytaj, jak wyglądała droga Agnieszki do odważenia się na siebie, na swoją pasję, potrzebę rozwoju zawodowego i zainspiruj się!

Witam Cię Agnieszko! Bardzo miło mi Cię gościć u nas w Mamo Pracuj! Ale, ale! Zasadniczo, nie jest to Twoje pierwsze spotkanie z nami, prawda? Opowiesz o tym, jak do nas trafiłaś i w jakim momencie swojego życia wtedy byłaś?

Cześć! Tak, to już moja kolejna wizyta w Mamo Pracuj i bardzo się cieszę, że mogę znowu tutaj być. Trafiłam do Was dzięki koleżance Asi Drożdż, która również przeszła Wasz program „Mamo, odważ się na siebie” i zmieniła zawód na testerkę oprogramowania. Po rozmowie z Asią codziennie czytałam historie mam, które się przebranżowiły. Jak tylko pojawił się nabór na zdalne szkolenie, nie wahałam się ani chwili. Był to moment, kiedy po kilku latach spędzonych w domu z maluchami (najstarszy syn Stasiu miał wtedy pięć lat, środkowy Henio trzy latka, a najmłodsza córka Ania zaledwie roczek) zaczęłam myśleć o powrocie do pracy zawodowej. Pandemia sprawiła, że większość firm oferowała pracę zdalną, więc zaczęłam myśleć o takiej możliwości. To wtedy rozpoczęłam Wasze szkolenie.

Teraz tworzysz: piszesz i wydajesz książeczki z elementami hiszpańskiego dla dzieci, ale przecież do „Odważ się na siebie” zgłosiłaś się, by rozwijać się w IT. Co się wydarzyło w trakcie programu, że zdecydowałaś się na zupełnie inny kierunek?

Kiedy dołączyłam do programu, byłam na urlopie macierzyńskim z moją córką Anią, ale nadal pracowałam w dużej firmie. Pierwotnie chciałam wykorzystać ten czas na podniesienie swoich kompetencji związanych z IT (jako nauczycielka jestem zwolenniczką zorganizowanych szkoleń). Jednak największy wpływ wywarły na mnie rozmowy z innymi mamami (psycholożkami, trenerkami) prowadzone przez Paulinę Polak.

Poruszano ważne kwestie psychologiczne. Zaczęłam się zastanawiać nad swoimi talentami, przekonaniami i pragnieniami oraz nad równowagą między pracą a życiem prywatnym. To spowodowało, że zaczęłam wątpić, czy IT jest tym, czego naprawdę pragnę. W tym czasie postanowiłam również dołączyć do rocznego Wyzwania Fundacji Kobieta Niezależna. Wyzwania, które polega na wyrobieniu w sobie nawyku systematyczności, biegania, oraz rozwoju osobistego. Pewnego dnia podczas biegu wpadłam na pomysł wydania książek z elementami języka hiszpańskiego. Opowiedziałam o tym mężowi i dzięki jego wsparciu postanowiłam go zrealizować.

Agnieszka Wadas - autorka serii książeczek dla dzieci z elementami hiszpańskiego LOS TORROS

Czyli faktycznie odważyłaś się na siebie, swoje potrzeby i pasje! Powiedz zatem, co było dalej, jak już podjęłaś decyzję, że to nie będzie IT. Dałaś sobie czas na przeprocesowanie decyzji, czy ruszyłaś z kopyta?

Krótko po podjęciu decyzji skontaktowałam się z moją managerką i złożyłam wypowiedzenie. Następnie zarejestrowałam się jako osoba bezrobotna w Urzędzie Pracy, aby ubiegać się o dofinansowanie na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Cały proces trwał około półtora roku i w tym czasie ewoluował, ale efekt końcowy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.

Kluczowy był dla mnie wybór graficzki, bo zależało mi na tym, żeby książki były wyjątkowe, a postaci ciepłe, wyraziste i urokliwe. Po długich poszukiwaniach i próbnych ilustracjach kilku graficzek trafiłam na Joannę Dobrzańską z Kredka Design. Kiedy zobaczyłam przygotowaną przez nią rodzinkę byczków od razu poczułam, że znalazłam to, czego szukałam. Akwarela, nasycona pięknymi barwami, dodatkowo zachwycała takimi „smaczkami” jak np. korale babci Loli, wąs dziadka Mateo czy oczka Pablita w czerwonych okularach.

Asia jest niezwykle utalentowaną osobą. Nie tylko znalazłam ilustratorkę, ale także bratnią duszę. Oczywiście ilustracje to jedno, ale żeby wydać książkę, trzeba ją najpierw napisać.

Któregoś wieczoru usiadłam do komputera i napisałam pierwsze opowiadanie. Postanowiłam dać sobie około dwa tygodnie, aby się od tego zdystansować. Poczekałam, ale gdy wróciłam do tekstu stwierdziłam, że jest naprawdę dobry i warty podzielenia się z innymi.

Obecnie jest wydany jako druga część: „LOS TORROS, czyli rodzinka po byku. Zmiana czasu na zimowy.”

Agnieszka Wadas

To szalenie długi i wymagający proces. Przy trójce dzieci na pewno wymagał doskonałej organizacji. Mogłaś liczyć na pomoc i wsparcie bliskich?

Tak, bez ich pomocy nie byłoby to możliwe. To dzięki mojej mamie, mężowi i teściom, mogłam intensywnie pracować nad realizacją mojego pomysłu, podczas gdy oni spędzali czas z dziećmi. Mamy to szczęście, że mieszkamy blisko dziadków, a nie każdy może liczyć na taką pomoc i obserwować tę piękną relację, która łączy wnuków z dziadkami.

Moje książki to również forma podziękowania za ich pomoc i cierpliwość, bo to właśnie dziadkowie: babcia Lola i dziadek Mateo wraz z wnukami: rezolutnym Diego i uroczym Pablito są bohaterami serii książek o zabawnych perypetiach rodziny byczków.

A jak dzieci zareagowały na książeczki? Tak się złożyło, domyślam się nieprzypadkowo, że znalazły się w grupie targetowej, więc pewnie byli/są pierwszymi recenzentami?

Książki były tworzone z myślą o najmłodszych czytelnikach, w wieku moich dzieci. Bardzo się nimi interesowały i chętnie angażowały. Najstarszy syn Stasiu jest pomysłodawcą „ćwiczarni” z pierwszej części: „LOS TORROS, czyli rodzinka po byku. Rower dla dziadka”, a na ilustracji z domkiem wykonanym z kartonu można zobaczyć traktor jego projektu. Wspólnie też wybieraliśmy imiona głównych bohaterów. Zanim jeszcze książki trafiły do nas z drukarni, na domowej drukarce wydrukowałam im wersję próbną, bo tak bardzo chcieli już je czytać.

wnętrze książki Los Torros

Agnieszko, wiemy już jak zrodziła się idea, jak wyglądał proces wykonawczy, a teraz proszę Cię, opowiedz o książeczkach. Ja wiem, że są świetne, ale chciałabym by nasze czytelniczki też się o tym dowiedziały.

Cieszę się, że tak uważasz i dziękuję za miłe słowa. Książki „LOS TORROS, czyli rodzinka po byku”, to seria opowiadająca zabawne historie o rodzince byczków. Są napisane w języku polskim, ale zawierają też słówka i wyrażenia hiszpańskie. Co najważniejsze – wcale nie trzeba znać hiszpańskiego, żeby je przeczytać! Przy każdym przetłumaczonym wyrazie jest uproszczony zapis wymowy. Dodatkowo są pięknie ilustrowane, co nadaje im niepowtarzalnego uroku. Zawierają także wiersze polsko-hiszpańskie oraz ciekawostki kulturowe, a nawet przepis na churros babci Loli. Dzięki temu dziecko wspólnie z rodzicem poznaje nie tylko język, ale i kulturę Hiszpanii.

Muszę zapytać, skąd ta miłość do hiszpańskiego! Wiem, że zakochujemy się w różnych miejscach na świecie, w różnych językach, ale bardzo chciałabym się dowiedzieć, jak to było u Ciebie!

Zaczęło się dość przypadkowo, od dwóch płyt CD z kursem hiszpańskiego zakupionych przy kasie w Makro. Byłam wtedy w podstawówce, mieszkałam na wsi, gdzie nie było możliwości nauki tego języka, a hiszpański słyszałam jedynie w telenowelach (w tamtym czasie z zapałem oglądałam Esmeraldę czy Zbuntowanego Anioła). Zawsze wiedziałam, że chcę uczyć się języków, żeby podróżować, więc hiszpański był idealnym wyborem.

Natomiast języka nauczyłam się dopiero na studiach: ukończyłam Iberystykę na Uniwersytecie Wrocławskim. Studiowałam również na Uniwersytecie w Walencji i w Salamance, a podczas wakacji, jako studentka wyjeżdżałam do Hiszpanii do pracy.

Agnieszka Wadas biega

A co jeszcze dodaje Ci skrzydeł? Co kochasz robić, bo miłość do Hiszpanii przelałaś na pracę, ale pewnie są chwile, gdy i od niej potrzebujesz uwolnić głowę, co wtedy wybierasz?

Od prawie dwóch lat uwielbiam biegać. Właśnie podczas biegania wpadają mi do głowy wszystkie pomysły. To czas tylko dla mnie. Mogę wyjść z domu i odetchnąć świeżym powietrzem, dotlenić się i posłuchać muzyki, podcastu czy audiobooka. Biegam codziennie, ewentualnie co drugi dzień.

Podobno masz plan na kolejne części, prawda?

Tak, obecnie przygotowujemy trzecią część książek wraz z grą planszową. W planach są także inne projekty, takie jak tłumaczenia na inne języki czy nagrania audio. Oczywiście tak jak sama nauka języka, jest to proces, który wymaga czasu.

Agnieszka Wadas - LOS TORROS

Jak to robisz, że nie gubisz kreatywności i zapału? I czy były momenty zwątpienia?

Chyba jak każdy miewam chwile zwątpienia, zwłaszcza gdy piętrzą się trudności: brakuje czasu, w domu góra prania do wyprania, a do tego dochodzą infekcje przedszkolne i cała trójka chora. Za pierwszym razem odrzucono mój wniosek o dofinansowanie tego pomysłu, a dodatkowo syn był wtedy po operacji. Są to momenty, kiedy zastanawiam się, czy warto tak się poświęcać.

Przypominam sobie wtedy, dlaczego zaczęłam i skupiam się na pracy, bo wiem, że tworzę coś dobrego, mądrego i potrzebnego.

Na rynku wydawniczym nie było dotychczas takiej pozycji. Nie każdy może sobie pozwolić na zapisanie dziecka na kurs językowy. Oprócz nakładu finansowego wymaga to wcielenia się w rolę taksówkarza, stania w korkach, czekania. Dzisiaj ciągle gdzieś gonimy, spieszymy się, wozimy dzieci z jednych zajęć na drugie, a czas ucieka nam przez palce. W dalszym ciągu w małych miejscowościach język hiszpański nie jest tak dostępny, jak w dużych miastach. Natomiast rodzice są coraz bardziej świadomi tego, jak ważna jest edukacja językowa i to od najmłodszych lat, kiedy umysł jest chłonny jak gąbka.

Czy wiedziałaś, że do 7 roku życia dziecko może nauczyć się kilku języków na poziomie biegłości języka ojczystego?

Mam taki cel, żeby wyposażyć rodziców w „narzędzia” do nauki w domu. Bez względu na to, gdzie mieszkasz, masz możliwość wraz z dzieckiem skorzystać i nauczyć się podstaw; począwszy od nauki języka poprzez poznawanie kultury czy rozwijanie kreatywności dziecka, bo nauka z LOS TORROS to prawdziwa przyjemność.

wnętrze książki Los Torros

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci tego, by kreatywności nigdy nie było dość, by rodzina byczków rosła, by coraz większe grono dzieci korzystało z Twoich książeczek i zarażało się tą piękną miłością do Hiszpanii. Dziękuję Ci za rozmowę!

Skoro już o tym wspomniałaś to myślę, że mogę zdradzić, że w trzeciej części rodzina byczków… powiększy się o małą Tere. Dziękuję Agnieszko za rozmowę i za to, co jako Mamo Pracuj robicie dla mam. Odnaleźć siebie na nowo, nie zawsze przychodzi łatwo. Ja m.in. dzięki Waszemu programowi, odważyłam się na siebie i zrealizowałam swój cel.

Mam nadzieję, że moje dzieci oprócz znajomości hiszpańskiego wyniosą z domu to, że warto walczyć o swoje marzenia, a szczęśliwa mama, to szczęśliwe dzieci.

Na zakończenie pozwoliłam sobie przygotować specjalny prezent dla czytelniczek. Z hasłem: Mamo Pracuj, przy zakupie obu części darmowa dostawa do 15.04!

Zapraszam na moją stronę i media społecznościowe: Facebook i Instagram. Droga Mamo, będzie mi niezmiernie miło powitać Cię w gronie moich gości!

Zdjęcia: prywatne archiwum Agnieszki

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się z innymi:
Szczęśliwa żona i mama czwórki dzieci. Macierzyństwo to jej największa pasja, motywująca do rozwoju i działania. Z przyjemnością oddaje się pisaniu. Kocha muzykę, kino i dobre jedzenie. Lubi śledzić trendy i wprowadzać je w życie. Zawodowo początkująca, ale z apetytem na sukces.

Od czego zacząć rozmyślania o lepszym życiu zawodowym?

Sonja Lyubomirsky, amerykańska profesor, badaczka szczęścia w jednej ze swoich książek pisze, że każdy chciałby być szczęśliwy, ale tylko nieliczni zastanawiają się nad tym, co to tak naprawdę dla nich znaczy "być szczęśliwym". A nie wiedząc do czego dążymy, bardzo trudno tam dotrzeć. Sytuacja wygląda podobnie z życiem zawodowym.
Lepsze życie zawodowe - jak je osiągnąć?

„Dobre” życie zawodowe?

Większość z nas chciałaby mieć dobrą pracę, ale niewiele osób poddaje ten temat głębszej analizie i próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie „Co to dla mnie znaczy mieć dobrą pracę?”.

Jeśli sobie go nie zadamy, trudno będzie nam znaleźć sposób na znalezienie dobrego dla nas miejsca na rynku pracy. Dlaczego? Bo nie do końca będziemy mieć jasność co do tego, czego tak naprawdę szukamy i do czego dążymy. Zadanie sobie tego pytania powinno być właśnie pierwszym krokiem na naszej drodze do lepszego życia zawodowego.

Czasem dochodzimy do odpowiedzi same, a czasem potrzebujemy do tego spotkań z kimś, kto wesprze nas w tych poszukiwaniach. Kogoś, kto pomoże nam spojrzeć na naszą sytuację z różnych perspektyw. Kogoś, kto będzie umiał pomóc nam w odpowiedzi na pytanie, czemu dobra praca jest dla nas tak ważna? Jeśli marzy Ci się lepsze życie zawodowe na pewno warto zacząć rozmyślania na ten temat właśnie od tego pytania: „lepsze, czyli jakie?”.

Mam już sporo informacji!

Pomocne będzie również przywołanie doświadczeń z naszych poprzednich miejsc pracy. Poddanie refleksji obowiązków, jakie wykonywałyśmy może doprowadzić nas do cennych odkryć i wniosków.

  • Do jakich czynności zabierałam się z radością i entuzjazmem?
  • Na myśl, o jakich obowiązkach zawodowych czułam ekscytację?
  • Co sprawiało mi szczególną trudność?
  • Jakie czynności mocno mnie męczyły lub stresowały?
  • Po wykonaniu których obowiązków zawodowych czułam największą satysfakcję?
  • Jakiej pracy oddawałam się bez reszty?

Próba rozłożenia tych obowiązków na czynniki pierwsze, znalezienie jakiegoś ich wspólnego mianownika lub prawidłowości może przybliżyć nas do ważnych przemyśleń związanych z chęcią zmiany naszego życia zawodowego.

Dam radę, bo…

Kolejnym elementem, który może wesprzeć nas i nasze rozmyślania o lepszym życiu zawodowym jest skupienie się na naszych zasobach. Uświadomienie sobie tego, że jesteśmy/możemy być wartościową pracownicą zwiększa naszą wiarę w siebie i w to, że mamy szansę zrealizować swoje zawodowe marzenia.

Często tak mocno skupiamy się na tym, co trzeba poprawić, nad czym popracować, czego się poduczyć, że umyka nam fakt, że poza tym jest też sporo obszarów, w których jesteśmy dobre, w których dużo osiągnęłyśmy i możemy czuć się ekspertkami. Warto sobie to wszystko przypomnieć, żeby mieć bardziej realistyczny obraz samych siebie.

  • W czym jestem dobra?
  • Co przychodzi mi z łatwością?
  • Jakie są moje dotychczasowe sukcesy?
  • Z czego jestem najbardziej dumna?
  • Czego udało mi się do tej pory dokonać?

Jak już odpowiednio zapełnimy powyższą listę odpowiedziami poczujemy się wzmocnione i z większą wiarą spojrzymy w przyszłość. Znacznie łatwiej będzie nam odpowiedzieć na pytanie: „dlaczego uda mi się zdobyć lepszą pracę?”. I być może okaże się, że mamy na ten temat bardzo dużo do powiedzenia.

Podcast: Menopauza i jej wpływ na życie zawodowe. Przełamujemy tabu

Serce, dusza, intuicja!

Bardzo cenne i być może podpowiadające ważne rozwiązania jest zaufanie naszej intuicji. Czy jest kierunek, który Cię wyjątkowo kusi? Czy są obszary, które głośniej domagają się, żeby je zbadać? Być może rozum i jego racjonalne argumenty od razu znajdują kilka powodów, dla których lepiej będzie porzucić ten kierunek, ale serce mocno upomina się o to, żeby tak łatwo tych marzeń nie odpuszczać?

Jeśli tak jest, jeśli od zawsze ciągnie Cię w jakimś kierunku lub co jakiś czas powraca marzenie o obraniu jakiejś drogi albo swoim szóstym zmysłem czujesz, że jakiś pomysł wyraźnie Cię woła, warto się zatrzymać i dokładniej to zbadać. Sprawdzić czy być może nie jest to właściwy czas i odpowiednie miejsce, żeby spróbować potraktować swoje marzenia z uważnością i zrobić w naszym życiu więcej miejsca na ich realizację. Albo przynajmniej rzetelną, życzliwą analizę.

W dotarciu do naszych marzeń i ukrytych pragnień może nam pomóc następujące ćwiczenie. Wyobraźmy sobie, że przechodzimy właśnie na emeryturę. Zamykamy w naszym życiu rozdział pod tytułem „życie zawodowe” i spoglądamy wstecz na to, co się w nim wydarzyło.

  • Z czego jestem najbardziej dumna?
  • Co z pewnością chciałabym powtórzyć?
  • Z jakich swoich działań jestem najbardziej zadowolona?
  • Co dało mi największą satysfakcję?

Co z tych moich odpowiedzi się wyłania? Czy w miejscu, w którym obecnie pracuję, mam szansę zrealizować to, o czym właśnie pomyślałam? O co potrzebuję zadbać dziś za tydzień, za miesiąc, żeby móc osiągnąć to, co dla mnie ważne?

Czy to już czas?

Przechodząc przez zaproponowane przeze mnie etapy, czyli:

  • refleksję nad tym, czym jest dla mnie „lepsze życie zawodowe”,
  • analizę moich dotychczasowych obowiązków i miejsc pracy,
  • wzmocnienie się poprzez identyfikację moich zasobów,
  • odwołanie się do intuicji i głosu serca.

Warto mieć na uwadze fakt, że nie istnieje coś takiego jak idealny czas na podjęcie starań o lepsze życie zawodowe. Czekając na dzień, w którym będziesz mieć mnóstwo siły i odwagi, gwarancję stuprocentowej skuteczności swojego planu działania i absolutnie żadnych obaw i niepokojów przed tym, co przed Tobą istnieje zagrożenie, że prędzej obudzisz się we wspomnianym przeze mnie dniu przejścia na emeryturę…

Pracując z osobami, które skutecznie przebudowują swoje życie zawodowe, widzę, że rozpoczynając ten proces nie mają one ani ponadprzeciętnych pokładów siły, ani stuprocentowej gwarancji sukcesu ani nie są pozbawione obaw. Mają natomiast wielką ochotę spróbować. Są gotowe na to, żeby podjąć starania. Mają siłę na zrobienie 2-3 pierwszych kroków. I to w zupełności wystarcza. Bo, jak wiadomo, każda nawet najdalsza i najtrudniejsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Może być niewielki, ale jest niezbędny, bo bez niego nie wydarzą się wszystkie kolejne. Jeśli wizja lepszego życia zawodowego pojawia się w Twoich rozmyślaniach coraz częściej i jest to wyjątkowo żywy temat Twoich obecnych rozważań, może właśnie nadchodzi moment, żeby postawić ten pierwszy mały krok?

Jeśli chciałybyście zgłębić ten temat i zastanowić się nad tym, czy jesteście teraz gotowe na podjęcie działań związanych z lepszym życiem zawodowym, zapraszam do pobrania darmowego formularza z mojej strony internetowej „Gdzie Jestem? I co jestem gotowa z tym zrobić?”. Trzymam kciuki, żeby wnioski, jakie wyciągniesz z pracy nad nim, pokazały Ci, jaki może być Twój pierwszy krok na drodze po dobre życie zawodowe.

Zdjęcie: Canva

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się z innymi:
Coachka i mama. Coach dla mam - MamCoach. Pomagam mamom w powrocie do pracy na ich warunkach, dzięki czemu odzyskują poczucie sprawczości i spokój. Jako coach pracuję z kobietami, które do tej pory poświęcały się dzieciom, a teraz są gotowe na to, żeby zająć się swoim życiem zawodowym.
Chcę otrzymywać inspiracje, pomysły i sugestie jak pracować i nie zwariować.
Newsletter wysyłamy raz na 2 tygodnie

Może Cię zainteresować także: