ZAINSPIRUJ SIĘ
Pisałam ostatnio o ciekawym artykule o pracujących matkach (wrześniowe „Wysokie Obcasy Extra”) Zła czy mądra matka? Ten numer magazynu był na tyle interesujący, że podzielę się opinią o jeszcze jednym fajnym tekście.
„Żona z bonusem”, tekst Mai Staniszewskiej jest o książce, która wywołała burzę w środowisku zamożnych nowojorskich matek.
Roczna premia za prowadzenie domu?
„Primates of Park Avenue” (co w polskim tłumaczeniu mogłoby brzmieć Naczelne z Park Avenue), to historia z wyższych sfer. O kobietach wykształconych na najlepszych amerykańskich uczelniach, które świadomie zrezygnowały z jakiegokolwiek życia zawodowego, aby na co dzień zarządzać domem, armią nianiek, pomocy domowych i na dodatek wyglądać jak milion dolarów. A za to, że umożliwiają mężom robienie wielkich karier i są wzorowymi (przynajmniej na pokaz) żonami i matkami, dostają roczne premie. Od mężów właśnie.
Czy żona powinna dostawać od męża premię?
Glam SAHM
„Primates of Park Avenue” napisała Wednesday Martin, amerykańska antropolożka, która była członkiem tego środowiska przez kilka lat. Glam SAHM (stay at home mums), jak nazywa je autorka, wyróżnia apartament na Upper West Side, torebki od Birkin i ukończone studia na renomowanej uczelni.
Na co dzień robią to samo, co miliony matek, które świadomie, bądź nie zostały w domu z dziećmi. Zajmują się domem. Tylko te „zwykłe” matki nie mają sztabu ludzi do pomocy, ani nie dostają za to żadnych pieniędzy. Ani od męża, ani od państwa.
Książka, o której mówi się, że jest antropologicznym pamiętnikiem, wywołała prawdziwą burzę w środowisku. Kobiety poczuły się wywołane do odpowiedzi. Jedne zaprzeczają, drugie potwierdzają, a jeszcze inne unikają komentarzy.
Koniecznie muszę ją przeczytać!
Zdjęcie tytułowe: Elvert Barnes / Foter / CC BY