ZAINSPIRUJ SIĘ
Zaufanie, zaangażowanie i rozwój – załóż wymarzony biznes z Early Stage – historia Agnieszki
- Joanna Gotfryd
- 28 grudnia 2020
- 13 MIN. CZYTANIA
Myślisz o własnym biznesie? Lubisz pracować z dziećmi?
A może skorzystasz ze sprawdzonego pomysłu na biznes, który działa od 25 lat? Załóż własną szkołę Early Stage w Twoim mieście i prowadź zajęcia z języka angielskiego dla dzieci!
Przekonaj się, czy Early Stage to biznes dla Ciebie!
Zadzwoń już teraz!
Na Twój telefon czeka Weronika Trojanowska
mail: [email protected]
tel.: 734 219 412
Agnieszko, od kilku lat prowadzisz szkołę angielskiego dla dzieci i młodzieży Early Stage na warszawskiej Białołęce. Jaka była Twoja ścieżka do własnego biznesu?
Pracę w Early Stage zaczęłam jako lektorka języka angielskiego jeszcze na studiach. Uczyłam wiele grup, na różnych poziomach. Otaczały mnie niezwykle zaangażowane osoby – inni lektorzy i lektorki, metodyczki, koleżanki z biura, właścicielki – panowała między nami ludzka bliskość, bez tytułów i dystansu. To zaangażowanie było zaraźliwe – tak też i ja byłam bardzo zaangażowana, zaufałam szkole i osobom ją prowadzącym.
Szybko praca stała się moją pasją i przestrzenią na rozwój. Z biegiem lat zaczęłam pełnić obowiązki metodyczki, rozwijałam jednocześnie program kursów dla przedszkolaków i otworzyłam swoją filię Early Stage.
Początkowo samodzielnie prowadziłam grupy, jednak wraz ze wzrostem liczby uczniów i obowiązków do zarządzania filią dołączył mój mąż Krzysiek, grupy przejmowali nowi lektorzy, zatrudniliśmy też panie przyprowadzające dzieci na zajęcia i osoby dbające o czystość w naszych lokalach. I tak to wygląda obecnie – mamy 250 uczniów i zespół 15 osób!

Jak prowadzi się szkołę językową? Za co jesteś odpowiedzialna na co dzień?
Prowadzimy szkołę i w zasadzie żyjemy od lat w rytmie roku szkolnego. Mobilizujemy się już w sierpniu, szkolimy się, przygotowujemy lokale, prowadzimy rekrutację uczniów, organizujemy lekcje otwarte i warsztaty dla uczniów i rodziców – szykujemy się na „wrzesień” – powrót dzieci do szkół i powrót do nas na nasze kursy języka angielskiego.
Pierwsze tygodnie września to wiele nieprzespanych nocy – układanie grafików zajęć, rozmowy z rodzicami naszych uczniów, współpraca w zespole. Telefon dzwoni cały czas. 😉 Po tym gorącym okresie przychodzi stabilizacja, każdy w zespole pracuje w określonym rytmie, poznajemy uczniów, nazywamy swoje zasoby i obszary do rozwoju – mamy przestrzeń na realizację programu Early Stage i magię na zajęciach.
Moja rola w zespole filii jest bardzo złożona. Na co dzień blisko współpracuję z metodyczką w naszej filii – Martą Jaruzel. To ona jest najbliżej lektorów, wspiera ich w rozwoju i doskonaleniu kompetencji metodycznych. Razem planujemy „następny miesiąc”, dzielimy się pomysłami i swoimi perspektywami na różne kwestie. Dzięki Marcie mam także okazję poznać bliżej naszych uczniów i lektorów.
Zdecydowanie czuję się odpowiedzialna za swój zespół – tworzenie bezpiecznego środowiska pracy, budowanie relacji, stwarzanie okazji do poznawania się, otwierania się i do rozwoju zajmuje mnie na co dzień.
Do moich obowiązków należą także obszary administracyjne jak np. prowadzenie bazy klientów i dokumentacji, bieżący kontakt z rodzicami uczniów, rozliczenia z pracownikami i klientami, wystrój lokalu (uwielbiam to robić!), porządkowanie materiałów edukacyjnych itp. W tych tematach oczywiście współdziałamy z mężem.

To zapytam Cię jak wygląda Twój typowy dzień pracy? Firmę prowadzisz razem z mężem, to Wasz wspólny rodzinny biznes. Jakie zadania na Wasz czekają? I jak łączycie prowadzenie firmy z wychowywaniem Waszych córeczek?
Bardzo zależy, jaki to dzień. 😉 Jeśli wrześniowy – to jest bardzo długi i pewnie zobaczysz mnie przed laptopem, z wieloma karteczkami, notatnikami i niejedną kawą!
Jeśli natomiast chciałabyś podejrzeć dzień z ustabilizowanym rytmem pracy to zabieram Cię do zeszłego piątku. Nasz (mój i Krzyśka) piątek zaczął się już w czwartek wieczorem – siadamy do comiesięcznego rozliczenia franczyzy i sprawdzenia płatności za kurs. Przeglądamy bankowe wyciągi, uzupełniamy tabelki (w zasadzie to same się uzupełniają), redagujemy maile z przypominajkami o płatnościach – półtorej godzinki i zrobione!
Piątkowy poranek (oczywiście po kawie i śniadaniu ;)) Krzysiek zaczyna odpowiedziami na zapytania rodziców – mailowe i telefoniczne – wyjaśnia niejasności związane z płatnościami. Ja szykuję się do piątkowej kawki z lektorami na Zoomie. Tym razem jadę do jednego z lokali naszej filii na Aluzyjnej.
Pomyślałaś właśnie, że to wymarzony biznes dla Ciebie? Dołącz do Early Stage i buduj stabilny biznes ze sprawdzonym partnerem!
Mój zoomowy pokój jest otwarty od 10 do 12. Jako pierwsza wpada Milenka – dzieli się swoimi przygodami z zajęć, słyszę jej wielki entuzjazm i radość na nadchodzącą lekcję. Pokazuje mi także nowy gadżet, który kupiła na swoje zajęcia. Rozmawiamy chwilę o laurkach świątecznych od uczniów i Milenka musi już uciekać (za chwilę zaczyna lekcję).
Przez chwilę jestem sama – odpowiadam na maile, przygotowuję korespondencję do rodziców uczniów o warsztatach świątecznych i zimowych. Loguje się Piotrek – wszystko dobrze u Piotrka, nowy uczeń chodzi, ma podręczniki (nic nie trzeba domawiać).
Szukasz ciekawej pracy? Lubisz zajęcia z dziećmi i znasz świetnie język angielski? Sprawdź aktualne rekrutacje w całej Polsce i zacznij pracę jako lektor języka angielskiego!
Potem Marysia – przedszkolaki przed świętami szaleją na zajęciach – no tak – robimy burzę mózgów co mogłoby pomóc. Dołącza Marta – podrzuca nam kilka pomysłów, opowiada co u niej – dzieli się przemyśleniami o wyłączonych kamerkach na zajęciach w Zoomie. Rozmawiamy jeszcze chwilę o bieżących sprawach i wybija 12. Dziewczyny muszą lecieć i ja też.
Wkrótce ma przyjść kandydatka na lektorkę. Tak, tak – poszukujemy lektorki na 1-2 grupy od drugiego semestru. Przygotowuję CV, drukuję dokumenty do rekrutacji, zakładam maseczkę i jestem w gotowości. Po spotkaniu mam plan przygotować świąteczną tablicę w lokalu. Odszukuję dekoracje z ubiegłego roku, wycinam nowe, szukam inspiracji. Gotowe!
Jesienne liście i jeże zastąpione przez świąteczną choinkę i kolorowe „Merry Christmas”. Jestem z siebie zadowolona – wysyłam zdjęcie do Krzyśka z nadzieją, że podzieli mój entuzjazm. 😉 I choć w lokalu jestem sama to w międzyczasie rozmawiam telefonicznie z Zuzą, która potrzebuje zastępstwa (kwarantanna) w przyszłym tygodniu i Olgą Dębską-Wybraniec, z którą umawiam się na poprowadzenie warsztatu online dla nauczycieli.
Wszystko zapisuję w kalendarzu. Dokładam kolorowe kartki w pokoju lektorskim, zabieram kilka książek metodycznych (aby przygotować się do tego warsztatu dla nauczycieli) i wsiadam do samochodu. W drodze do domu oddzwaniam – to moja księgowa – rozmawiamy o Pracowniczych Planach Kapitałowych. Około 17 jestem w domu 😉 … ale pytałaś jeszcze o inne kwestie.
Zgadza się, prowadzenie filii Early Stage to nasz wspólny rodzinny biznes. Prawdziwie rodzinny – bo związany z edukacją dzieci. To olbrzymia wartość dodana do wszystkich obowiązków.
Oboje jesteśmy dość świadomymi rodzicami – na bieżąco z webinariami Early Stage dla rodziców i wpisami na rodzicielskim blogu. Będąc częścią Early Stage, Będąc częścią Early Stage, uczestnicząc w tworzeniu różnych treści dla uczniów i ich rodziców, przyglądając się jak działają czerpiemy także i dla siebie – prywatnie.
Nasza starsza córka (4 lata) bardzo lubi chodzić do przedszkola, widzę że czas tam spędzony jest dla niej radosny i wartościowy. Młodsza córeczka (2,5 roku) jest bardzo samodzielną prawie przedszkolaczką, niebawem dołączy do siostry. Obecnie łączymy opiekę i zabawę z nią z pracą.
Prawdziwe puzzle biznesowo-rodzinne! Gratuluję!
Podczas naszej pierwszej rozmowy wspomniałaś, że biznes z Early Stage daje Ci dużą elastyczność – czy to właśnie ta elastyczność pomaga łączyć rolę mamy i rozwijać się zawodowo?
Zdecydowanie. Elastyczność w prowadzeniu swojej filii Early Stage to olbrzymia zaleta. Czuję jednak, że fundamentem tej elastyczności jest zespół – ludzie, z którymi współpracuję.
Dwukrotnie (w krótkim odstępie czasu) zostałam mamą. Przed narodzinami dziewczynek, nie wiedziałam „jak mi będzie” w tej nowej roli. Wiedziałam jednak, że mogę liczyć na Early Stage Alu Team. Jestem wdzięczna, że byłam na bieżąco z najważniejszymi sprawami, że „nadal pracowałam”, choć inaczej.
Poznaj także historię Magdy Kowalko, która założyła własną szkołę Early Stage w Ełku!
Obecnie, umiemy z Krzyśkiem całkiem dobrze planować nasze zadania, od czasu do czasu lubimy także pracę późnymi wieczorami – a to daje nam w bonusie takie „nasze dni” – w tygodniu – wszyscy rodzinnie razem korzystamy z elastyczności.
Z drugiej strony, jest wiele sytuacji, w których to my wykazujemy się elastycznością i gotowością – niespodziewane zastępstwo, awaria ogrzewania w lokalu, książki dla ucznia potrzebne na cito, długie rozmowy z rodzicami uczniów i współpracownikami. Taki to elastyczny układ. 😉
Kiedy w marcu zaskoczyła nas pandemia i zamknięto szkoły, Early Stage przeszło błyskawicznie w tryb nauki zdalnej. Jak poradziliście sobie z tym lockdownem?
To prawda, błyskawicznie przenieśliśmy się do świata online! Ale to był bardzo trudny moment, kiedy naprawdę baliśmy o przyszłość szkoły – ważna była nie tylko kwestia naszego biznesu, ale też możliwości utrzymania miejsc pracy.
Na szczęście siłą Early Stage jest z jednej strony wspólnota osób skupionych wokół szkoły (franczyzobiorców, metodyków, lektorów), z drugiej – ogrom energii i siły oraz otwartość na nowe wyzwania. Dzięki tym cechom (i oczywiście niezwykle ciężkiej, intensywnej pracy w pierwszych tygodniach pandemii) udało nam się tak skonstruować naszą ofertę online, że
praktycznie nie odczuliśmy negatywnych skutków wybuchu zwolnienia gospodarczego.
Wszystko to było możliwe dzięki temu, że działaliśmy razem – jak jeden wielki team zbudowany z osób, które w całej Polsce prowadzą mniejsze i większe szkoły Early Stage. Spotykaliśmy się, naradzaliśmy, wspieraliśmy. Z wielką dumą obserwowaliśmy z jakim sukcesem wszystkie nasze grupy (nawet te najmłodsze) rozpoczęły zajęcia na Zoomie.
Przejście Early Stage z wszystkimi zajęciami do świata online to nie wszystko. W czasie wiosennego lockdownu Ty współtworzyłaś anglojęzyczne przedszkole online dla dzieci – jakie to doświadczenie?
Po tym jak złapaliśmy pierwszy oddech, postanowiliśmy zbudować dodatkową ofertę online dla rodziców przedszkolaków, które jeszcze się z nami nie uczyły.
I tak powstało „Domowe Przedszkole Online z Early Stage, aby uatrakcyjnić dzieciom przebywającym w domach kontakt z językiem angielskim. W kolejnych odcinkach naszego przedszkola wraz z misiami z kursu Bear Band i Auntie Agą (to właśnie moja rola), dzieci poznawały nowe słówka, piosenki, wybierały się na wycieczki do lasu, do rodzinki, robiły projekty plastyczne itd.
Same nagrania były dla mnie wyjątkowym doświadczeniem, a efekty współpracy ze scenicznymi profesjonalistami – Agą Zaryan (misia Polly), Seanem Palmerem (miś Huggy), wspólne improwizacje i muzykowanie dały wielu dzieciom (w tym moim córeczkom) wiele radości.

Agnieszko, Ty nie tylko prowadzisz biznes edukacyjny, ale jesteś też współautorką programu nauczania Early Stage dla przedszkolaków i metodykiem dla tej grupy wiekowej w szkole. Szkolisz siebie nieustannie i szkolisz innych – jak można się rozwijać pracując w szkole Early Stage lub prowadząc własny biznes z ES?
Czytając o moich obowiązkach na co dzień w filii ES można by pomyśleć, że nuda… Nuda? Nie! Ale rzeczywiście jest mi mało. 😉 Edukacja początkowa i wczesne nauczanie języka angielskiego to mój konik i właśnie w tym temacie w Early Stage prowadzę szkolenia i webinaria dla lektorów i rodziców.
Early Stage to także Pracodawca Przyjazny Rodzicom – sprawdź aktualne rekrutacje w całej Polsce i zacznij pracę jako lektor języka angielskiego!
Mam kilka obszarów do rozwoju, które sobie nazwałam i którymi chciałabym się zaopiekować w nadchodzącym roku. Olga Dębska-Wybraniec (Dyrektorka metodyczna ds. szkoleń w ES) czuwa nad ofertą szkoleń wewnętrznych i zewnętrznych dla lektorów i metodyków.
Kalendarz naszych szkoleń jest pełny wartościowych tytułów – pomagających doskonalić kompetencje metodyczne, ale także umiejętności miękkie. W ramach doskonalenia umiejętności coachingowych wspierania innych osób franczyzobiorcy i metodycy biorą także udział w grupowych warsztatach superwizyjno-rozwojowych i indywidualnych sesjach coachingowych.
Doświadczenia tych spotkań są jednymi z ważniejszych w moim rozwoju i rozwoju mojej filii.

Czym zachwyciło Cię Early Stage? Co takiego sprawiło, że zdecydowałaś się na rozwój zawodowy właśnie z tą marką?
Na początku to był program – podręczniki, rymowanki, piosenki, radość uczniów. Kolejno zachwyciły mnie (i nadal to robią 😉 ) osoby tworzące metodę – i jak wspomniałam na początku – ich zaangażowanie. Myślę, że było to takie obustronne zaufanie (jak „zakochanie” – widzisz, czujesz, wiesz 😉 ).
Widziałam materiały dla uczniów, zaplecze pomocy dla lektorów, pomysł, metodę, dobroć, słyszałam jak uczniowie śpiewają piosenki Joanny Zarańskiej, widziałam ich postępy, ich radość, czułam olbrzymi sens swojej pracy, czułam się częścią zespołu wspaniałych nauczycieli i
wiedziałam, że Early Stage to miejsce, gdzie mogę się wiele nauczyć od innych, ale także dać wiele od siebie.
Agnieszko, wyobraź sobie, że nasz wywiad czytają mamy, które myślą o przejściu na swoje, a edukacja dzieci jest im bliska. Jaką radę dałabyś im na początku tej drogi? Jaką wskazówkę?
Jeśli wywiad czytają mamy, które lubią uczyć angielskiego i myślą o franczyzie to zaprosiłabym je do Early Stage, na nasze zajęcia, 😉 a potem na spotkanie z Weroniką Trojanowską
Email: f[email protected], tel. 734 219 412.
Może i Wy się zakochacie-zaufacie. 🙂
Szybko i konkretnie! Dziękuję Ci za rozmowę i życzę wszystkiego dobrego!
Jeśli chcesz skorzystać ze sprawdzonego pomysłu na biznes, który działa od 25 lat – zadzwoń i dowiedz się więcej. Załóż własną szkołę Early Stage w Twoim mieście i prowadź zajęcia z języka angielskiego dla dzieci!
Przekonaj się, że Early Stage to świetny i bezpieczny biznes dla Ciebie!
Wywiad powstał w ramach akcji Franczyza dla Mamy

Zdjęcie główne: Marek Wołynko.