Pochwała powolności to przede wszystkim cudowne źródło antropologicznych spostrzeżeń na temat współczesnego życia. Życia rządzonego przez zegarek. Autor próbuje udowodnić, choć ciężko nam to zrozumieć, że miasto, praca, jedzenie może być slow. A szybciej wcale nie znaczy lepiej.
„…żyjemy we wściekłych czasach” pisze autor… Dlaczego? Ponieważ nie idziemy swoim tempem, swoim rytmem, próbujemy gonić autobus, szefa, kolejny projekt, dzieci, męża. Carl Honore pokazuje, jak można tego swojego rytmu szukać. Pokazuje nam ideę slow foodu i powolne miasta. Przeprowadza przez warsztaty seksu tantrycznego, bo i tu oczywiście się spieszymy. Nie chodzi o bycie powolnym, nie chodzi, aby świat zatrzymał się w miejscu, a cywilizacja cofnęła do korzeni. Chodzi o kontrolę. Żebyśmy to my, kierowali naszym życiem. To my mamy decydować, jak szybko i kiedy chcemy działać.
To nie jest typowy poradnik. Nie wskaże nam krok po kroku, co robić, ale na pewno zainspiruje, zmusi do myślenia, do zatrzymania choć na chwilę, do uważniejszego przyjrzenia się codzienności. Tej pędzącej, gnającej, coraz szybciej i szybciej. To książka dla wszystkich… dla rodziców też, zwłaszcza tych, którzy w tym zwariowanym świecie musieli sięgnąć po jednominutowe bajki na dobranoc, bo pomyśleli, że tak będzie szybciej i dzień się skończy, żeby mógł się zacząć kolejny. Jeszcze bardziej wariacki.
Tytuł: Pochwała powolności. Jak zwolnić tempo i cieszyć się życiem.
Autor: Carl Honoré
Tłum. Krzysztof Umiński
Wydawnictwo Drzewo Babel