ZAINSPIRUJ SIĘ
Odpowiedni ludzie, ogrom zaufania i szczypta szczęścia! – to przepis na sukces
- Edyta Kapanowska
- 25 września 2023
- 6 MIN. CZYTANIA
Odpowiedni ludzie, ogrom zaufania i szczypta szczęścia! – to przepis na sukces
Kasiu, w ciągu ostatnich kilku lat sporo się u Ciebie pozmieniało – zarówno w sferze zawodowej jak i tej prywatnej. Opowiesz troszkę więcej?
Od naszej ostatniej rozmowy zmieniło się w zasadzie wszystko. 🙂 Prywatnie – zostałam mamą po raz drugi (pozdrawiam moich chłopaków), zawodowo – mam za sobą dwie zmiany stanowiska i obecnie jestem Team Managerem w zespole testującym.
Jak upór, wsparcie najbliższych oraz Girls 4 Girls i Nokia Academy zmieniły moje życie. Przeczytaj pierwszy wywiad z Kasią
Można by rzec – rewolucja. Jak przebiegała Twoja ścieżka awansu i co zdecydowało, że takie możliwości się przez Tobą otworzyły?
Mogę to podsumować jednym zdaniem: wszystkie te zmiany potoczyły się bardzo szybko, sama byłam zaskoczona tempem, w jakim się to działo. Niedługo po naszej rozmowie zostałam przeniesiona do innego działu. Będąc tam dowiedziałam się, że jestem w ciąży, na 2 lata musiałam pozostać w domu (problemy zdrowotne plus urlop macierzyński). W 2020 roku wróciłam do nowego zespołu, w którym zajmowałam się automatyzacją, a niecały rok później pojawiła się możliwość objęcia stanowiska Technical Leadera. Tę rolę pełniłam około roku, po czym zaproponowano mi awans na stanowisko Team Managera w moim obecnym zespole. A co zdecydowało o dostępności tych możliwości? Bardzo duża doza szczęśliwych przypadków i ogromny kredyt zaufania, jakim obdarzali mnie moi przełożeni na każdym etapie mojej kariery.
Wahałaś się, podejmując decyzje na tych poszczególnych etapach? Czy towarzyszyły Ci jakieś obawy?
Jeśli mam być szczera, to te decyzje przychodziły mi dość łatwo. Wiedziałam, do czego dążę i korzystałam z tego, że taka okazja pojawiła się na horyzoncie. Zakładałam, że może być trudno i że to skok na głęboką wodę, ale ja lubię wyzwania. Osoby, które mnie otaczają wykazują się gigantycznym wsparciem – nie ma obecnie tematu, którego nie mogłabym poruszyć z moją szefową i to jest wspaniałe.
Twoja historia jest wspaniałym przykładem na to, jak może rozwinąć się kariera, kiedy trafi się na podatny grunt. Jak myślisz, co jest kluczowe? Co pomogło Ci znaleźć się w miejscu, w którym obecnie jesteś?
Czas, miejsce i zrządzenie losu, ale bez osób, które mnie otaczają i ich zaangażowania nie byłabym tu, gdzie jestem.
Z tego wynika, że obecność odpowiednich ludzi jest tu bardzo ważna, prawda?
Najistotniejsza, nie bójmy się tego powiedzieć. Zaufanie i wsparcie w dążeniu do realizacji stawianych sobie celów to dwie najważniejsze cechy, jakie posiadają osoby, które spotkałam na swojej ścieżce. Życzyłabym sobie świata, w którym każdy kieruje się tymi wartościami. W swojej pracy i życiu staram się w sobie je pielęgnować, bo wiem, jak ważne były dla mnie.
Sprawdź aktualne oferty pracy w Nokii!
Muszę o to zapytać, choć wspominałaś już o tym w poprzedniej rozmowie. Czy mąż nadal jest dla Ciebie wsparciem w łączeniu macierzyństwa z życiem zawodowym?
Bez mojego męża nic z tego, co obecnie robię, nie udałoby się zrealizować. Przy dwójce dzieci planowanie rozkładu dnia/tygodnia/miesiąca musimy mieć opanowane. Dobra komunikacja i podział obowiązków do podstawa. Jestem szczęściarą, że go mam. 🙂
Co jeszcze Ci pomaga w byciu mamą-managerką?
Elastyczny czas i możliwość pracy zdalnej – bardzo ważna forma wsparcia. Mając dzieci w wieku przedszkolno-szkolnym w okresach wzmożonego chorowania, mogę ze spokojną głową zostać w domu i czuwać nad nimi. Co ważne, poczucie zrozumienia i wsparcia w momencie konieczności wzięcia zwolnienia chorobowego czy opieki nad dzieckiem – doceniam to, że mogę bez stresu zająć się tym, co dla mnie ma największy priorytet. W ogóle Nokia jest firmą bardzo prorodzinną. Cieszy mnie, kiedy moi pracownicy czują, że ich plany rodzicielskie mogą być realizowane bez presji i obciążenia związanego z pracą. Przytoczę tu 3-miesięczny urlop dla ojców, który oferuje firma po urodzeniu dziecka, czy możliwość skorzystania ze żłobka i przedszkola przyzakładowego.
A gdybyś tak spotkała teraz siebie sprzed 6-7 lat, to co byś sobie powiedziała? Czy jest coś, co zrobiłabyś inaczej? W naszej rozmowie wspomniałaś o kosztach ukrytych, które – zwłaszcza my, kobiety – ponosimy, podejmując nowe wyzwania zawodowe.
Z perspektywy czasu i miejsca, w którym jestem, zawodowo nic nie zrobiłabym inaczej. Ale na pewno podpowiedziałabym młodszej Kasi, żeby nauczyła się bardziej odpuszczać i dbać o siebie. Mówi się o tym coraz więcej, ale faktycznie rozwój zawodowy i osobisty kobiet okupiony jest gigantycznym kosztem ukrytym – stres, przemęczenie, potrzeba bycia perfekcyjną w każdym obszarze. Staramy się być samowystarczalne, samodzielne, nie okazywać słabości – ale to przecież ludzka rzecz. Nie da się być na 100% we wszystkim bez poświęcania siebie. Luz, balans, skupienie na sobie tu i teraz – wiem, że bardzo ciężko to osiągnąć, ale warto zadbać o to jak najwcześniej. Mamy jedno ciało i życie, warto o nie zadbać.
Czyli być dla siebie czułą… Co to oznacza w praktyce i czy to w ogóle możliwe w życiu pracującej na pełnych obrotach mamy?
Nie marginalizować swoich potrzeb. Troszczyć się o ciało, a przede wszystkim psychikę. Znaleźć czas dla siebie, nawet jeśli ma to być 5 minut dziennie. Zatrzymać się i nabrać perspektywy, a co za tym idzie poczuć wewnętrzną wolność i lekkość. To jest możliwe, wymaga czasu i pracy nad sobą, ale to inwestycja, która się zwraca i procentuje. Wiem co mówię, bo przeszłam taką drogę i teraz czerpię wiele radości z tego, co robię w pracy jak i z czasu, który spędzam z najbliższymi. Dbajmy o siebie dziewczyny!
Dziękuję za rozmowę. I życzę, aby ta lekkość towarzyszyła Ci niezmiennie w życiu – tym prywatnym i zawodowym. Może będzie okazja do zweryfikowania tego podczas następnej rozmowy za – powiedzmy – 5 lat? 😉
Dzięki. Zdecydowanie, sama jestem ciekawa co przyniesie kolejne 5 lat.