ZAINSPIRUJ SIĘ
Niczego nie żałuję, a dobra karma wraca…
- Listy do Redakcji
- 13 lipca 2017
- 4 MIN. CZYTANIA
Samotna matka?
Kto to wymyślił? Przecież to nie brzmi najlepiej, a to co dźwigamy na barkach my – Samodzielne Mamy sprawia, że powinnyśmy czuć się dumne. Przez samo słowo „mama” głosem naszych dzieci przemawia cała masa argumentów, które mówią, że nie jesteśmy, ani nigdy nie będziemy samotne.
Ciężko jest powiedzieć co się czuje kiedy zostajesz sama na polu bitwy z gonitwą życia i brzuchem takim, że widzisz może największy palec u stopy. Kiedy z tyłu głowy cały czas masz miliony myśli, że teraz Ty i tylko Ty jesteś odpowiedzialna za jeszcze nienarodzonego człowieka, za jego rozwój, zdrowie i przyszłość.
Ból, żal, złość – tak zdecydowanie dużo złości. To jednak szybko mija, w zamian pojawiają się setki pytań, niestety każde bez odpowiedzi.
Dla mnie czas ciąży był bardzo łaskawy, pracowałam do samego końca. Natomiast poród i późniejsze dojście do siebie… Nie pamiętam, ile winy przelałam wtedy na mojego syna (codziennie go za to podświadomie przepraszam), ale to chyba normalne, bo to całkiem nowa, nieznana nam wcześniej sytuacja.
Z czasem wszystko ze sobą pogodzisz
Pracę, dom, dziecko, żłobek, przedszkole. Jednak nigdy tak do końca, nie pogodzisz się sama ze sobą i z tym, co poniekąd przez tę sytuację cię ominęło: pierwszy uśmiech, pierwsze słowa, kroki, które widziała pani Marysia czy Krysia, bo ty przecież byłaś w pracy.
Ponieważ to ty jesteś teraz głową i szyją rodziny. Czasami mam wrażenie, że dni uciekają gdzieś między palcami. Dopiero co na niego czekałam, a już uczę go wiązać sznurowadła.
Możliwe, że w tym całym zamieszaniu powieliłam jakieś wzorce z przeszłości, ale może jednak nie jest tak do końca. Przecież każdy z nas wybiera własną drogę i wydeptuje na niej swoje ścieżki. W tym wszystkim chodzi o to, żeby to ten mały człowiek dostał od nas jak najwięcej miłości, wiedzy, wsparcia i wzorców godnych naśladowania. Dlatego muszę podarować mu ich 2 razy więcej.
W życiu, otacza nas cała masa życzliwych nam osób
Trzeba tylko otworzyć trochę serducho i zobaczyć, że świat nie skończył się wraz z urodzeniem dziecka i odejściem partnera. On tylko zmienił naszą perspektywę i zyskał miliony nowych barw.
Wiele razy w ciągu tych prawie 6 lat zastanawiałam się czy jestem dobrym rodzicem? Ponieważ daję czekoladę, a to niezdrowe, zabieram na obiad do Mc Donald’s, a nie powinnam się nawet do tego przyznawać albo zwyczajnie, dla świętego spokoju, pozwalam siedzieć przed telewizorem i oglądać bajki.
Tak!
Jestem wspaniałą mamą, bo wzięłam ten ciężar na swoje barki. Bo to ja widzę tę małą uśmiechniętą buzię, znoszę fochy, wycieram katar, tulę do snu, a w mojej torebce zamiast szminek jest cała masa zabawek. Bo z dnia na dzień staram się być lepszą wersją samej siebie, przekazywać wiedzę i życiowe wartości. A w zamian dostaję to najwyższe wynagrodzenie: słowa „Kocham cię mamo!”
Czy żałuję?
Nie powiem, że nie miałam takich myśli. Jednak teraz, z perspektywy czasu zdaję sobie sprawę, że to nie ja mam czego żałować. Jest jedna osoba, która będzie bardzo żałować! Że nie widziała sukcesów i paliła za sobą mosty.
Nasze życie toczy się dalej. Nie jest łatwo, ale też bywało gorzej – a dobra karma? Kiedyś do nas wróci!
Małgorzata.
Zdjęcie: 123rf
Małgorzato, bardzo dziękujemy za Twój list! I trzymamy za Ciebie kciuki!