ZAINSPIRUJ SIĘ
Jak zaczarować domowników? Tarta cytrynowa – marzenie…
- Agnieszka Kaczanowska
- 24 marca 2016
- 3 MIN. CZYTANIA
Bardzo niezdrowe i bardzo… pyszne…
To przepis mało trendy, nie ma w nim kaszy jaglanej, ani tofu, ksylitolu czy innych zamienników cukru… Jest za to sporo jajek, cukru białego w postaci pudru, białej mąki i jeszcze cytrusy… Jeśli więc nie chcesz używać tych składników, to lepiej nie czytaj, nie oglądaj zdjęć bo duża szansa, że się złamiesz 😉
Co potrzebne na najpyszniejszą tartę cytrynową na świecie?
Dużo czasu i cierpliwości… i trochę składników oraz dostęp do Internetu!
Aby nie było wątpliwości, to nie jest mój przepis, tylko autorki, jednego z najlepszych blogów kulinarnych dostępnych w sieci www.kwestiasmaku.pl – na pewno znacie, a jeśli nie to zaglądnijcie koniecznie. Autorka bloga, Asia, jest żoną i mamą trójki dzieci, kocha gotować i robi to niesamowicie… co więcej potrafi poprowadzić za rękę nawet takiego laika kulinarnego jak ja 😉
No i lojalnie uprzedzam… roboty moc… i to w podziale na trzy części ale się opłaca. Rozkosz malująca się na twarzach domowników bezcenna! Poniżej znajdziesz listę potrzebnych składników i przepis na 2 godziny działania oraz trochę moich rad, bo w końcu już to zrobiłam i nie wszystko było takie łatwe i idealne 😉 Ale jutro robimy kolejną. Rodzina już się oblizuje!
Oczywiście możesz też od razu przejść do przepisu bez moich dobrych rad tutaj.
Spód tarty:
- 180 g mąki
- 2 łyżki cukru pudru
- mała szczypta soli
- 100 g masła, zimnego
- 1 żółtko
- 2 łyżki zimnej wody
Bajeczny krem cytrynowy:
- 125 ml soku z cytryny (z około 2 cytryn)
- 60 ml soku z pomarańczy (lub z cytryny)
- 125 ml wody
- skórka starta z 2 cytryn
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 70 g cukru
- 100 g masła
- 1 jajko
- 3 żółtka
Bezowa pierzynka:
- 4 białka
- 200 g cukru
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Ciocia dobra rada…
Zanim przejdziesz do działania i uznasz, że lepiej czegoś nie robić to wiedz, że lepiej zrobić. O czym mówię? np. o tym grochu jaśku wysypywanym na kruche ciasto (warto) i jeszcze o zmniejszaniu ilości cukru (lepiej nie kombinować).
A najważniejsza sprawa, kiedy mieszałyśmy mąkę ziemniaczaną z sokiem, oczywiście zagadałyśmy się i powstały straszne grudki i kluski… wtedy moja Helenka przypomniała sobie jak robi się błotne placuszki o gładkiej konsystencji i uratowało nas sitko 😉 Po prostu przetarłyśmy cytrynowy krem na ponownie piękną i gładką masę.
A teraz przejdź do oryginalnego przepisu o postępuj krok po kroku.
Ach i jak się okazało, tarta jeszcze lepiej smakuje prosto z lodówki, ale nie wiem czy uda się Wam wytrzymać 😉
Smacznego!
ps. A jeśli jednak chcesz upiec sernik to może ten przepis Ci się spodoba? 😉