ZAINSPIRUJ SIĘ
My, kobiety, słyniemy z miłości do kupowania ubrań. Niestety w gąszczu bluzek, sukienek i spodni w szafie trudno szybko cokolwiek znaleźć, zwłaszcza gdy się spieszymy, a my, mamy, ciągle się spieszymy: na spacerek, na szczepienie, do przedszkola, czy do pracy. Właśnie w tych momentach, okazuje się, że jak już coś wyłowimy, to jest za luźne, zbyt ciasne lub poplamione zupką! Czy jest na to sposób?
Sposób na przepełnioną szafę
Jest. Na dodatek całkiem prosty i niedrogi. Na początek wymaga trochę wolnego czasu (i to chyba największe wyzwanie!) i odrobiny samodyscypliny. Naszą rewolucję zaczynamy od przejrzenia wszystkich ubrań i pozbycia się tych niepotrzebnych. W zależności od rozmiarów Twojej garderoby, może Ci to zająć nawet cały dzień, więc najlepiej zaplanować sprzątanie szafy wtedy, kiedy dziećmi może zająć się ktoś inny.
Porządki czas zacząć
Po pierwsze zastanów się, jaki styl życia obecnie prowadzisz? Od tego, czy większość czasu spędzasz z dzieckiem na placu zabaw, czy wróciłaś już do pracy zależy, jakich ubrań potrzebujesz więcej. Następnie, wyciągnij wszystko z szafy i przymierz każdą rzecz. Powinnaś mieć na sobie dobrze dopasowaną bieliznę i rajstopy, żeby mierzone ubrania wyglądały jak najlepiej. W czasie przymiarki oceń każdą rzecz według poniższych kryteriów:
- Czy ubranie dobrze na mnie leży? Jak nie, to czy można go łatwo przerobić?
- Czy jego styl jest dla mnie odpowiedni?
- Czy jego kolor do mnie pasuje?
- Czy jest mi w nim wygodnie? Bardzo ważne, jeżeli cały dzień biegasz za maluchem!
- Czy ciągle mi się podoba?
- Kiedy ostatni raz je nosiłam?
Ubrania ułóż na cztery stosy: pierwszy dla tych, które na pewno zachowasz, drugi dla tych, które wymagają przeróbki, trzeci dla tych, co do których nie jesteś pewna i czwarty dla tych, których na pewno chcesz się pozbyć. Nie żałuj tych ostatnich, zajmują tylko przestrzeń w szafie, a ich przeglądanie i układanie, Twój bezcenny czas. Jeżeli są w dobrym stanie możesz je komuś podarować.
Wszystkie rzeczy, które zatrzymasz, pogrupuj według rodzajów i kolorów od najjaśniejszych do najciemniejszych. Sprawdź, jakie barwy dominują, to są twoje podstawowe kolory.
Uff, szafa uprzątnięta. Co jednak zrobić, aby znów nie zagościł w niej chaos? Stwórz tzw. trzon swojej garderoby.
Kompletujemy trzon garderoby
Deborah Darling, specjalistka od wizerunku i autorka m.in. Elementarza Dobrego Gustu, uważa, że bazę garderoby gustownej i oszczędnej kobiety powinny tworzyć klasyczne ubrania w neutralnych kolorach, jak czerń, szary, brąz i granat. Według stylistki wystarczy od 5 do 12 elementów w dwóch pasujących do siebie kolorach, które można ze sobą dowolnie mieszać i łączyć, aby stworzyć do 40 różnych kreacji.
Skąd ten nacisk na neutralność? Stroje w krzykliwych kolorach lub o wyszukanym designie bardzo przykuwają uwagę, więc nie możemy ich zakładać zbyt często, co za tym idzie, musiałybyśmy mieć ich więcej, a naszym celem jest ograniczenie ilości ubrań. Nie trzeba zupełnie rezygnować z szałowych ciuszków, można mieć ich kilka dla podkreślenia naszych stonowanych ubrań.
Oblicz cenę za noszenie ubrania
Jeżeli zdecydujesz się dokupić coś, co ma wejść w skład trzonu Twojej garderoby, lepiej nie oszczędzaj. Ubrania te będziesz nosić częściej i dłużej, więc zadbaj by były dobrego gatunku, wygodne i trwałe. Jak nie jesteś pewna, jak dużo warto wydać na spodnie, płaszcz czy buty, warto obliczyć cenę za noszenie ubrania. Oblicza się ją dzieląc cenę ubrania przez potencjalną ilość razy, jaki założymy daną rzecz np. w ciągu roku. Dla przykładu rozważmy zakup czerwonych szpilek ze sztucznego tworzywa za 50 zł i czarnych skórzanych półbutów na niskim obcasie za 200 zł. Te pierwsze prawdopodobnie założysz nie częściej niż dwa razy w miesiącu, więc 24 razy do roku. Czyli cena za noszenie butów to około 2 zł (50zł÷24=2,08zł). Te drugie można założyć przynajmniej 3 razy na tydzień, czyli 156 razy do roku, a więc cena za jedno założenie butów wyniesie 1,30zł.
Mamo, do dzieła!
Podsumowując, zanim w gorączce zakupów wrzucimy do koszyka kolejny ciuszek warto się zastanowić, czy pasuje do naszego stylu i ubrań, które już posiadamy oraz jaka jest jego cena za noszenie. Wyróbmy sobie też zwyczaj regularnego przeglądania szafy i pozbywania się nienoszonych lub niedopasowanych strojów. Trochę cierpliwości i dyscypliny, a zniknie problem: Nie mam w co się ubrać!
Prowadzisz bloga? Chcesz się nim pochwalić na łamach Mamo Pracuj? Dowiedz się jak to zrobić!
Zdjęcie: sxc.hu