ZAINSPIRUJ SIĘ
Siła różnorodności. Społeczna odpowiedzialność biznesu
- Monika Sońta
- 17 sierpnia 2015
- 2 MIN. CZYTANIA
Wielkie, międzynarodowe korporacje to już wiedzą. W mniejszych firmach zdarza się, że szefowie/właściciele są świadomi, że zatrudnianie osób z różnym doświadczeniem (życiowym, zawodowym, etc.) może przynieść same korzyści. A kiedy będzie to normą, swoistym standardem a nie odstępstwem od ustalonych reguł? A może znacie firmy, które zdecydowanie stawiają na mamy, wspierająć je w utrzymaniu równowagi rodzina-praca? Jakie, które?
Dlaczego macierzyństwo to styl życia i co to jest mamowy coming out? Przeczytaj!
Różnorodność to wartość
Różnorodność w międzynarodowych korporacjach jest odmieniana przez wszystkie przypadki. W poszukiwaniu organizacyjnej kreatywności sięga się właśnie do innego sposobu myślenia… odważnego, poza codziennymi ramami, a takie właśnie mają przedstawiciele mniejszości. Dlatego Diversity Sourcers – rekruterzy do spraw różnorodności skanują CV kandydatów w poszukiwaniu wyróżników wskazujących na przynależność do mniejszości.
Kultura korporacyjna, szczególnie w branży technologicznej nie tylko zapewnia poczucie bezpieczeństwa, czy poszanowanie obecności dla przedstawicieli mniejszości. Firmy są wdzięczne za zmiany perspektywy, dynamikę reagowania na pomysły, ciągłe poszukiwania, wzbogacenie różnorodnością. W takich warunkach możemy poszukiwać i testować innowacje społeczne.
W korporacyjnej bańce idee mają szansę się rozwinąć i dojrzeć na tyle, żeby walka środowisk LGBT nie sprowadzała się do tego, czy tęcza płonie, a przyjazność mam nie wyrażała się jedynie w wyposażeniu pokoju do karmienia w designerski przewijak. Biznes przenosi rozmowę o różnorodności w inny wymiar.
To właśnie biznesowe organizacje międzynarodowe, te które czują odpowiedzialność za współtworzenie trendów społecznych i rozprzestrzenianie je w swoich normach i wartościach po całym świecie, są inkubatorem innowacji społecznych. To w ich gestii jest zgoda na uelastycznienie rynku pracy i dostrzeganie korzyści w rzeczywiste „odwiązaniu” mam od biurek i standardowych godzin pracy, czyli w tworzeniu zrównoważonego środowiska pracy.
Co zyskują korporacje przychylne różnorodności?
Wyższą produktywność, automotywację pracowników do rozwoju miejsca, które „dba o mnie”.
Zyskują także nowe pokłady energii społecznej, która ubrana w odpowiednie ramy przekłada się do tworzenia grup zainteresowań (chociaż bardziej adekwatne jest angielskie określenie) „communities of practices”, czyli grup, które łączą zasoby, aby rozwiązać wspólny problem np. znalezienia wspólnej opieki nad dzieckiem, a stąd już krok do treningu odpowiedzialności, self-management czy zarządzania współuczestniczącego (participatory management) i współtworzenia miejsca pracy.
Zaoszczędzona energia wróci do pracodawcy.
Której firmie przyznalibyście statuetkę „przyjazności mamie (rodzicom)”? Piszcie!
Photo credit: art around / Foter / CC BY