Czego szukasz

Czy da się oszczędzić czas na gotowaniu?

Jak często zastanawiasz się co zrobić na obiad? Czy w codziennej układance odprowadzania, przyprowadzania, zmiany z nianią, pracy, wyprowadzania psa czy wizyt u lekarza jest miejsce na codzienne planowanie obiadów? U mnie jest go niewiele i dlatego tak bardzo spodobał mi się pomysł tygodniowego menu! Jak to zrobić?

uśmiechnięta kobieta, w kuchni próbuje potrawę, którą ugotowała

Gotowanie to nie moja bajka?

Pewnego dnia pożaliłam się przyjaciółce, że jedną z czynności, która najbardziej mi doskwiera w organizowaniu życia codziennego naszej rodziny, są obiady. I nie chodzi o to, że nie lubię gotować, czy też nie chcę dbać o zdrowie swojej rodziny. Wręcz przeciwnie!

Chodzi o to, że wymyślanie potraw na każdy dzień zabiera mi sporo czasu, którego mi po prostu szkoda. Wolę bawić się z dziećmi, czy chwilę poczytać niż biegać po sklepach i stać przy garach. Zdarza się także, że brak mi fajnych i smacznych pomysłów, powielam potrawy, które łatwo mogę przygotować, brakuje mi składników na coś innego… A chciałabym, aby było inaczej.

I trafiłam ze swoim żalem wprost idealnie! Jak się okazało, Ania miała właśnie za sobą kilka miesięcy po przejściu na „nowy system gospodarowania rodzinnym menu”.  😉 W jej przypadku system okazał się bardzo skuteczny. Spróbowałam i ja!

A w czym tkwi sekret?

Nie jest to magiczna receptura, ale sposób, dzięki któremu zaczęłam mieć frajdę z planowania, gotowania i w dodatku część zadań łatwo może przejmować mój mąż. Skoro jest plan 😉 Kiedy teraz o tym piszę, sposób wydaje się banalnie prosty i aż dziw bierze, że o tym wcześniej nie pomyślałam… No nie pomyślałam i pewnie nie jestem jedyna…

Zatem jeśli nie masz jeszcze swojego sposobu na zapanowanie nad rodzinnym, tygodniowym menu, czytaj dalej.

Rodzinne, tygodniowe menu

Zaczęłam od tego, że jeden dzień w tygodniu: w piątek lub sobotę rano – chodzi o dzień przed uzupełnianiem domowej lodówki –  planuję menu na cały tydzień.

Potrzebne narzędzia: długopis oraz kalendarz lub lista menu (patrz załącznik)

Albo jeszcze piękniejszy stworzony razem z Mamami z Mamy Kalendarza

Kalendarz: chodzi o kalendarzyk z widokiem tygodniowym, tak aby tydzień mieścił się na dwóch stronach i dodatkowo zawierał miejsce na notatki. To wersja Ani.

Ja nieco zmodyfikowałam ten sposób i stosuję drukowaną wersję menu (na każdy tydzień),  którą załączam w niniejszym artykule, i przyklejam ją na swojej lodówce.

Jak to robię?

Na każdy dzień ustalam zestaw w postaci: zupa + drugie danie. Ja koncentruję się na obiadach, gdyż dla mnie te posiłki stanowiły wielkie wyzwanie, ale można zapewne planować menu całodzienne. Ponieważ jest to specjalnie temu dedykowana chwila, popuszczam wodze fantazji, zaglądam do dawno nieoglądanych książek kucharskich i przeglądam strony internetowe, wybieram ciekawe potrawy na cały tydzień. Oczywiście, pytam także domowników, co mają ochotę zjeść i proszę ich o podpowiedzi (jeśli akurat nie śpią 🙂 ). Wszystko skrupulatnie spisuję. Jedna uwaga:  zakładam, że obiad nie musi codziennie składać się z innych potraw, czasem nawet nie musi składać się z dwóch dań, ale to już zostawiam Wam 😉

Na każdy dzień tygodnia wpisuję potrawy, a w osobnej rubryce potrzebne do tego główne składniki, takie, co do których mogę mieć pewność, że w lodówce ich nie znajdę. Wpadają na listę zakupową i przy okazji sobotnich zakupów gromadzę potrzebne składniki. Ponieważ w naszej rodzinie, mniej więcej w połowie tygodnia, wypadają  dodatkowe zakupy, część produktów potrzebnych na drugą połowę tygodnia wpisuję w dodatkową rubrykę, aby były świeże.

Kiedy przychodzi chwila na gotowanie, nie muszę już myśleć i zastanawiać się, co ugotować i co znajdę w domu, a czego nie. Patrzę na MENU i przystępuję do działania. W naszej rodzinie to ja jestem szefową kuchni, ale mogę spokojnie „podzlecać” wykonanie półproduktów innym członkom rodziny 😉

Ten system ma jeszcze dodatkową zaletę, a mianowicie domownicy wiedzą, co w danym dniu jest do zjedzenia ;-). Może się także zdarzyć sytuacja, że coś z poprzedniego dnia zostanie lub się skończy wcześniej niż zaplanowałam. Wtedy muszę nieco zmodyfikować plan tygodniowy – do tego przydaje się wiele miejsca w rubryce na każdy dzień!

Spróbujcie, zobaczcie, czy u Was taki sposób się sprawdzi.

Zdjęcie: 123 rf

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się z innymi:
Współzałożycielka mamopracuj.pl, od dziesięciu lat rozwija swoje umiejętności łączenia życia rodzinnego i zawodowego i nawet jej to wychodzi! Lubi wyzwania i cieszy ją kiedy pracodawcy znajdują świetnych pracowników. Mama wesołej trójki, żona i miłośniczka kotów. 
Chcę otrzymywać inspiracje, pomysły i sugestie jak pracować i nie zwariować.
Newsletter wysyłamy raz na 2 tygodnie