ZAINSPIRUJ SIĘ
Rodzina mnie nie wspierała, ale się nie poddałam…
- Listy do Redakcji
- 21 grudnia 2017
- 4 MIN. CZYTANIA
I proszę nie róbcie takich długich przerw w wysyłaniu maili, bo są mamy, które bardzo ich potrzebują – napisała do nas Ania, w liście, który szczególnie nas ucieszył.
O co chodzi z tymi mailami?
W 2017 roku nie byłyśmy zbyt systematyczne jeśli chodzi o wysyłanie newsletterów. Za nami rok pełen gigantycznych zmian i regularne pisanie listów do Was było czasem ponad nasze siły. Ot takie dylematy matek, które chociaż uczą jak pogodzić macierzyństwo z pracą, same muszą wybierać, czy o północy iść spać, czy usiąść do komputera i napisać newsletter do Czytelniczek. My też musimy się nagimnastykować 🙂
Dlatego, kiedy wreszcie przerwałyśmy milczenie, dostałam taki…
List od Ani
Cześć Asiu, nie mogłam się oprzeć potrzebie odpisania na Twoją wiadomość, chociaż wiem, że dostało ją pewnie tysiące mam 🙂 Ale czytając ją miałam wrażenie, że każde zdanie trafia dokładnie w moją obecną sytuację.
Świąteczne przygotowania
Nawet pierniczki… Też w sobotę będziemy je dekorować – moja czteroletnia córka zaprosiła sobie do pomocy kilka koleżanek w podobnym wieku, więc będzie dużo kolorowych lukrów i posypek, chociaż założę się, że i tak większość pierniczków wyjdzie różowa 😉
Z tym, że ja nie zamierzam tego wydarzenia przegapić. Bo to od Was zaczerpnęłam myśl, że przygotowania świąteczne należy tak zorganizować, aby się nimi cieszyć i z roku na rok robię coraz większe postępy w tej kwestii. W moim przypadku oznacza to dekorowanie pierniczków z dziećmi, a do nielubianego mycia szafek w kuchni zatrudniłam panią sprzątającą.
Jak pogodzić macierzyństwo z pracą?
Ktoś powie – no tak, dobrze ci, bo cię stać. I tu wracam znowu do Was, kochane kobietki z Mamo Pracuj.
Bo cztery i pół roku temu, gdy byłam w ciąży z pierwszą córcią dowiedziałam się, że małe biuro, w którym pracowałam, będzie zlikwidowane – szefowie wybierali się na emeryturę.
Ale w tym czasie byłam już wierną czytelniczką Mamo Pracuj, więc nie czekałam biernie na rozwój wydarzeń, tylko zakasałam rękawy i założyłam swoją działalność, dzięki czemu udało mi się przejąć klientów starej firmy.
I chociaż moje otoczenie nie wspierało mnie w mojej decyzji, miałam Was i to od Was czerpałam motywację i przekonanie o słuszności tego, co robię.
Po raz drugi mamą
W tym roku zostałam drugi raz mamą, a moja firma pracuje pełną parą. Biuro już liczy cztery osoby, a pracę udało się tak zorganizować, że moja stała obecność nie jest konieczna.
I też właśnie opracowuję plany rozwojowe na przyszły rok, a Wasze sukcesy dają mi wiarę w to, że się uda i są siłą napędową do działania.
Dlatego z całego serca dziękuję za każdego maila pełnego pozytywnej energii i życzę radosnych Świąt oraz wielu sukcesów w Nowym Roku.
I proszę nie róbcie takich długich przerw w wysyłaniu maili, bo są mamy, które bardzo ich potrzebują.
Pozdrowienia dla całego zespołu,
Ania
Aniu – dziękujemy za Twój list!
Drogie Mamy, czekamy również na Wasze historie! Jesteście niesamowite, pochwalcie się! W zwyczajnych historiach jest wielka moc!
Niczego nie żałuję, a dobra karma wraca – napisała do nas Małgorzata. Zobacz jej historię
Zdjęcia: 123rf