ZAINSPIRUJ SIĘ
Jako rodzice czy opiekunowie w kameralnym żłobku BeBaby w Krakowie doskonale wiemy, ile emocji i potrzeb drzemie w małym człowieku. Czytając artykuł dowiesz się, jak kształtować dwie autonomie i dwie asertywności – swoją i dziecka, by wyrosło na pełnego empatii człowieka.
Zdrowe granice w sensie psychologicznym, stanowią linię demarkacyjną między przestrzenią psychiczną dwóch osób zaangażowanych w relację. To, innymi słowy, obszar graniczny między moim przeżywaniem świata, mojej rodzicielskiej roli, a emocjami i potrzebami dziecka. To spotkanie (i kształtowanie się) dwóch asertywności.
W gruncie rzeczy ustalanie reguł i zasad to praca wspólna, nawet jeśli przyjąć tu większą do pewnego momentu odpowiedzialność rodzica. Wymaga zgody dwóch stron: zarówno dziecko jak i rodzic muszą wytyczone ramy akceptować, nawet jeśli to rodzic jest tu przewodnikiem – musi uszanować to, że dziecko na pewne rzeczy się nie zgadza, okazać temu zrozumienie i w miarę możliwości zakres owych ram modyfikować.
Inną istotną kwestią jest zgoda rodziców na akceptację odrębności dziecka w sposobie reagowania na różne bodźce, sytuacje czy nasze propozycje. To duża umiejętność: uszanować smutek czy frustrację w momencie, gdy nam się wydaje, że powinna być radość.
Ponadto, rodzice powinni się przygotować na to, że granice będą się i tak w sposób naturalny zmieniać: wraz z rozwojem dziecka, postępującą u niego samodzielnością, dojrzałością i odpowiedzialnością. Czego innego wymagamy od 3-latka, czego innego od 13-latka.
Uważność na siebie, uważność na dziecko
Po drugie, zdrowe wytyczanie granic wymaga od rodziców, by byli świadomi własnych potrzeb i granic oraz by umieli analizować płynące z nich ewentualne zagrożenia dla rozwoju autonomii dziecka i wzajemnego zaufania. Matczyna czy ojcowska troska może spowodować, że przeoczą oni moment zwiększającej się potrzeby samodzielności dziecka i popadną np. w pułapkę nadopiekuńczości, powodując u niego obniżenie wiary we własne możliwości.
Równie ważne jest odpowiednie komunikowanie dziecku naszych potrzeb czy zasad. Jeśli będzie to narracja pierwszoosobowa, w której podzielimy się odczuciami związanymi z daną regułą, jeśli obowiązkowo (!) podamy uzasadnienie dla niej – dziecko będzie się czuło traktowane serio, podmiotowo. Nasza autentyczność i szczerość w komunikacji, połączona z uważnością na potrzeby dziecka pozwoli mu doświadczyć nieobciążonego stresem wpływu na nie.
To ważna lekcja na przyszłość: dziecko uczy się, że tak zaprezentowane reguły i współpraca z innymi ludźmi nie muszą być zagrażające. Łatwiej też będzie mu zasady zaakceptować lub poradzić sobie z frustracją w sytuacji niezgody. Warto również zasady formułować bardziej pozytywnie, tzn. więcej mówić o tym co robimy, mniej o tym czego nie robimy lub czego nie wolno (np. piłką rzucamy w parku, na boisku, po domu ją toczymy).
Wspólne korzyści
Mądre (współ)wytyczanie granic to dostarczanie dziecku pewnych ram funkcjonowania, to uczenie go pewnych algorytmów postępowania. Dobrze poprowadzone, może przynieść mu wiele korzyści. Przede wszystkim – ramy nadają strukturę i powodują, że świat dziecka staje się uporządkowany, przewidywalny, stabilny, a przez to – bezpieczny.
Uczy poszanowania praw i potrzeb innych ludzi oraz wzmacnia postawę empatyczną bez poczucia utraty autonomii. Przyczynia się do rozwoju moralnego (rozróżnianie tego co słuszne i dobre) oraz społecznego (przestrzeganie pewnych norm współżycia, stosowanie pewnych wzorców zachowań).
Ponadto, funkcjonowanie w pewnych ramach, czasem uzasadnione ich przesuwanie, poszerza samowiedzę dziecka i buduje jego tożsamość. Wzmacnia umiejętność samokontroli, pewność siebie oraz umiejętność współpracy.
Równowaga i uważność
W toku wychowania niezmiernie ważne jest, by w wytyczaniu granic zachować wspomnianą równowagę i uważność na dziecko i jego reakcje. Nie jest rozwijająca ani nadmierna pobłażliwość, ani nadmierna kontrola i sztywność granic. Brak ram, niekonsekwencja w naszych postawach i zachowaniach powoduje w dziecku poczucie chaosu, ale może też być odbierany przez nie jako komunikat „Jestem niewystarczająco atrakcyjny czy ważny, by się mną zajmować i traktować na serio”.
Sztywność ram z kolei może powodować (uzasadniony) bunt lub wyrobić w dziecku postawę nadmiernie uległą, nakierowaną na zadowalanie innych, by sobie zasłużyć na ich miłość.
Równie ważne jest, by wychowując dziecko, oboje rodzice prezentowali tę samą postawę wychowawczą i spójne, wspólne podejście do kwestii poszanowania granic.
Wydaje się, że wytyczanie granic właściwie jest procesem dwustronnego przyglądania się granicom własnym i dziecka oraz wspólnym uzgadnianiem kształtu linii moje-twoje na terenie tego co wspólne.
Zdjęcia: unsplush.com
Grafika: autorka