ZAINSPIRUJ SIĘ
Na co narażone są dzieci w wieku szkolnym? Kilka najczęstszych problemów
- Jagoda Jasińska
- 29 października 2018
- 4 MIN. CZYTANIA
Garść statystyk
W Polskich szkołach dochodzi rocznie do około 70 tysięcy zdarzeń. Najwięcej jest ich w podstawówkach. Wśród wszystkich tego rodzaju incydentów aż 300 jest ciężkich, a 40 – śmiertelnych. Według szacunków Ministerstwa Edukacji Narodowej w szkołach podstawowych rocznie dochodzi do 30 tysięcy różnego typu epizodów skutkujących obrażeniami. Biorąc pod uwagę proporcje, łatwo zauważyć, że w szkole podstawowej wypadki zdarzają się jednemu na ok. 70 uczniów [1].
Złamania i skaleczenia
To bardzo dużo. Najczęściej uczniowie cierpią w wyniku złamań kończyn, do których dochodzi na lekcjach wychowania fizycznego i na przerwach. Młodzi ludzie to żywioł, który trudno upilnować. Na pozór niewinna zabawa może skończyć się naprawdę tragicznie.
Złamania i skaleczenia to najczęstsze skutki szkolnych przygód. A te, jak podają raporty, wynikają zwykle z nieuważności i lekkomyślności samych poszkodowanych. Trudno jednak się dziwić. Nastolatki nieco inaczej postrzegają świat, a maluchy dopiero się go uczą, testują swoje granice i możliwości. Nic dziwnego, że czasami się… przeliczą.
Do skaleczeń dochodzi najczęściej na skutek zabawy niebezpiecznymi, ostrymi przedmiotami np. przyborami szkolnymi. Wbity w palec cyrkiel to jeden ze szkolnych klasyków. Dzieci kaleczą się również na skutek wybijanych piłką czy ręką szyb, zjeżdżania po poręczy schodów czy przez zepsutą ławkę lub krzesło.
Zagrożona głowa
Na liście popularnych incydentów wysokie miejsce zajmują uszkodzenia szczęki i stłuczenia głowy. Przepychanki czy lekkomyślne zabawy mogą doprowadzić do poważnego uszczerbku na zdrowiu. Z głową nie ma żartów. Nawet pozornie lekkie uderzenie może się źle skończyć.
Wciąż popularne zabawy na schodach czy poręczach to jedna z najczęstszych przyczyn tego typu urazów. Inne to upadki i przepychanki, do których dochodzi w trakcie szkolnych przerw.
Niestety – wyobraźnia najmłodszych często nie dopuszcza tragicznych scenariuszy niepozornych rozrywek. Odstawianie koledze krzesła może dać efekt w postaci bardzo niebezpiecznego obrażenia głowy. A nawet śmierci poszkodowanego.
Bójki i awantury
Jak świat światem nastolatki popadały w konflikty. W wyniku kłótni i przepychanek czy bójek w szkołach i na boiskach zawsze dochodziło do różnego rodzaju wypadków. Nie inaczej jest teraz. Pobicia stanowią spory odsetek przyczyn urazów, które dotykają dzieci i młodzież w wieku szkolnym.
Buzujące hormony i chęć wyrobienia sobie pozycji w grupie rówieśniczej sprawiają, że nasze pociechy często biorą udział w ostrych wymianach zdań i rękoczynach. A te skutkują często brutalnymi atakami – także z udziałem osób trzecich spoza szkoły.
Żeby im zapobiec, grono pedagogiczne powinno nieustannie pracować z młodzieżą – rozmawiać, przeprowadzać specjalne lekcje, mówić o przemocy jako złym zjawisku. I, jednocześnie, zabezpieczać teren placówki, by zapewnić wszystkim bezpieczeństwo.
Ubezpieczenie szkolne
Dzieci w wieku szkolnym narażone są na szereg zagrożeń. Zwykle jest ich więcej niż potem, w dorosłym życiu. Żeby dać młodzieży spokój i bezpieczeństwo, powinniśmy zdecydować się na dobre ubezpieczenie szkolne. Takie, które będzie działać zarówno w budynku, jak i poza nim. Bo ryzykowne epizody zdarzają się również w czasie pozalekcyjnym.
Solidne ubezpieczenie NNW pomoże w razie uszczerbku na zdrowiu, wypadków i różnego rodzaju chorób, także zgonu. Niektóre warianty zapewnią zasiłek dzienny, zwrot kosztów leczenia czy zadośćuczynienie za ból.
Taka polisa będzie dla nas gwarancją, że – w razie jakichkolwiek problemów – nasza pociecha otrzyma potrzebną pomoc i wsparcie.
[1] Źródło: https://www.ciop.pl/
Materiał powstał we współpracy z partnerem portalu.
Zdjęcie: partnera portalu.