Czego szukasz

Miłość aż po…kwarantannę?

Zaraz nie wytrzymam! Normalnie pójdę i… – w tym momencie padają coraz to nowsze, ale mimo wszystko niezbyt wyszukane wizje dania upustu emocjom kłębiącym się w człowieku od wielu, wielu dni. Co ciekawe, takim pokusom zaczynają ulegać nawet najzagorzalsi pacyfiści. Dlaczego razem we dwoje, spędzając tylko czas zaczynamy w swoich głowach projektować makabryczne wizje?

dwoje dzieci siedzi na parapecie okna


To proste. Sytuacja niepewności, zamknięcia, skazania na siebie dwadzieścia cztery godziny na dobę, a w dodatku podsycana niezbyt optymistycznymi wiadomościami, jakie serwują kanały informacyjne, nie wpływa pozytywnie na nikogo. NI-KO-GO. W związku z tym nie miej wyrzutów sumienia ani nie planuj radykalnych kroków zaraz po tym jak TO się skończy.

W zamian postaraj się dobrze wykorzystać czas samoizolacji. Bo może okazać się on jednym z ciekawszych dla waszego związku. I lepiej, żebyście wspominali go z rozrzewnieniem podczas wspólnego spaceru zatłoczoną promenadą niż z dwóch, przeciwległych stron sali sądowej.

Ale jak to zrobić? Pod spodem garść podpowiedzi.

Oddech

I ten dosłowny, i ten metaforyczny.

Zacznijmy od prostych rzeczy. Jeżeli czujesz, że zalewa Cię fala wściekłości, a ręka niebezpiecznie zbliża się w stronę cięższego przedmiotu (książka, lampa, patelnia, buty, ….. – niepotrzebne skreślić lub w puste miejsce wpisać swój ulubiony rodzaj broni obuchowej), oddychaj. Weź kilka głębokich wdechów. Zamknij oczy. Oddychaj. Nie, lepiej nie licz. Liczenie do dziesięciu czasami tylko potęguje frustrację.

Wyobraź sobie coś przyjemnego: błękit nieba, zieleń soczystej, wiosennej trawy, porzeczkę obsypaną drobnymi kwiatkami, morze lodów śmietankowych – co wolisz, ale musi być to coś pozytywnego oraz kojarzącego się z odprężeniem. I oddychaj. Dopiero kiedy poczujesz, że fala wściekłości odpływa, spróbuj otworzyć oczy. Byle nie za szybko. Bo konfrontacja z rzeczywistością może na nowo doprowadzić Cię na skraj rozpaczy, a tego nie chcemy, prawda?

Oddech po raz drugi

Dobrze. Teraz przyszła pora na oddech metaforyczny. To, że skazali Was na przebywanie pod jednym dachem przez całe, piękne, długie dni, wcale nie oznacza, że musicie siedzieć ramię w ramię na kanapie, myć we dwójkę zęby i razem pochylać się ze zrezygnowanymi minami nad przepełnionym koszem na pranie czy cieknącym kranem.

Jeśli lubicie, nie ma problemu. Wielu Wam pewnie tego zazdrości. Ale tak ogólnie, dajcie sobie żyć. Po prostu. Każdy potrzebuje chwili tylko dla siebie. Jeżeli nie udaje się tego osiągnąć w naturalny sposób wynikający z rozkładu dnia, przyzwyczajeń czy już wypracowanych sposobów, usiądźcie i to przedyskutujcie. Ustalcie, kiedy sobie nawzajem nie przeszkadzacie, kiedy każde z Was ma chwilę tylko dla siebie, a w tym czasie drugie zajmuje się dziećmi lub ogarnia domowy poligon. A to sprowadza nas do punktu trzeciego.

Przeczytaj także: Mieć wolność chłonięcia świata – kobiece rozmowy w czasie kwarantanny

Dobry plan to podstawa

Warto zaplanować swoje dni. Nie chodzi o szczegółowe rozpiski, które legną w gruzach, gdy okaże się, że kaszka wyszła za rzadka albo ulubiony miś został niechcący wyprany z pościelą. Trzeba jednak wiedzieć nie tylko, jakie są codzienne obowiązki, ale także KTO je wykona. I nie powinien być to tylko jeden domownik. Siedzicie w końcu w tym razem, prawda?

Gdy każdy da coś od siebie, wszystkim zacznie żyć się lepiej. Postarajcie się w miarę możliwości podzielić zadaniami. Jeżeli stare ustalenia od dawna Was uwierają albo po prostu nie pasują do nowej rzeczywistości, to jest bardzo dobry moment, żeby je zmienić. Może tata okaże się mistrzem śniadań, a mama specem od naprawiania resoraków? Oderwanie od monotonii codzienności, zmiana nawyków, odciążenie partnera mogą okazać się bardzo dobre dla waszego związku.

Dobre maniery

Oczywiście pod warunkiem, że zaczniecie siebie nawzajem doceniać. Nawet drobny gest wykonany przez tę drugą osobę warto okrasić chociażby uśmiechem. W domu także obowiązują zasady savoir-vivre’u! „Proszę”, „dziękuję”, „przepraszam” powinny znajdować się w naszym domowym słowniczku. Bardzo często upominamy dzieci, by ich używały, ale czy sami to robimy? Tak, to jest moment na autorefleksję. 🙂

Warto też przemyśleć dress code. Nie, nie chodzi o to, by ganiać po salonie w szpilkach czy zasiadać do talerza kanapek pod krawatem. Ale dresy czy legginsy też mogą być ładne, a domowy outfit nie tylko wygodny, ale przede wszystkim schludny. I ta uwaga dotyczy obojga partnerów.

Focus

Skup się na wykonywanych zadaniach. Jeżeli masz coś do zrobienia, nie sprawdzaj co dwie minuty Messengera, nie zerkaj co chwila do okna przeglądarki. Zajmij się pracą, skoncentruj tylko na niej, a wtedy szybciej zrobisz to, co konieczne, a resztę czasu poświęcić sobie albo rodzinie. W domu możemy rozpraszać się jeszcze szybciej niż w biurze. Dlatego starajmy się czas przeznaczony na pracę spędzać jak najefektywniej i jeśli to możliwe – w wyznaczonym lub zaadaptowanym w tym celu miejscu.

Różowe okulary

Bez nich ani rusz. Czy kiedykolwiek mieliście tyle czasu, który mogliście spędzać wspólnie? Otóż nie. Dojazdy do pracy, odwożenie dzieci do szkoły, zakupy, wyjścia z domu – to wszystko pochłaniało kolejne godziny z Waszego życia. Teraz jesteście od tego wolni. Owszem, przybyły nowe obowiązki, nowe wyzwania, ale kto jak nie Ty im sprosta? Zyskany czas postarajcie się przeznaczyć dla siebie. Pograjcie w planszówki, obejrzyjcie stary film, rodzinnie nagrajcie teledysk, zróbcie dla siebie nawzajem przedstawienie, rewię mody, domowego masterchefa czy pokaz fitnessu!

Możecie nawet dziergać na drutach, grać w szachy albo po prostu posiedzieć i ze sobą porozmawiać. Tak jak kiedyś, na początku znajomości, gdy wszystko było nowe, a przez to ciekawe. Czasami, po latach, zmęczeni codzienną krzątaniną, przestajemy siebie poznawać.

To idealny czas, by dowiedzieć się, co słychać u tej drugiej osoby. Jak się czuje, co ją martwi, z czego się cieszy, co ją pociąga, czego pragnie. Pomyślcie, co wspólnie zrobicie, gdy będziecie już mogli wyjść z domu. Do jakiej restauracji chcecie pójść? Gdzie pojechać? Co sprawiłoby Wam obojgu frajdę? Po prostu, potraktujcie czasy kwarantanny jako szansę na spędzenie czasu z tymi, których kochacie i możliwość nauczenia się siebie na nowo.

Przeczytaj także: 25 pomysłów na drobne przyjemności, które warto zrobić w czasie kwarantanny

Zdjęcie: 123 rf

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się z innymi:
Wierzy w moc słowa, uważa, że na świecie jest sporo zła do opisania, a ludziom warto dodawać otuchy lub przynajmniej skłaniać ich do uśmiechu. Z książkami jest związana od zawsze. Zadebiutowała powieścią „Miłość aż po rozwód”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Filia. Pracuje jako nauczycielka i redaktorka. Jest wegetarianką, miłośniczką zwierząt, szczególnie kotów, a w ramach odstresowania biega. (Lub mieli kawę, którą uwielbia i pija nałogowo.)
Chcę otrzymywać inspiracje, pomysły i sugestie jak pracować i nie zwariować.
Newsletter wysyłamy raz na 2 tygodnie