ZAINSPIRUJ SIĘ
Z pieluchą w torebce – konferencja Mama Wraca Do Pracy
- Dorota Skublicka-Michalska
- 2 lipca 2013
- 5 MIN. CZYTANIA
Na konferencję przyszłam za rączkę z dwulatkiem i pieluchą w torebce. Pełna obaw, czy ma to w ogóle sens. Miało. Organizatorzy zadbali, by mamy mogły spokojnie uczestniczyć w spotkaniu, a dzieci bezpiecznie i miło spędziły czas. Efekt? Mój syn pokazał, że może iść do przedszkola, ja zdecydowałam się zadzwonić do szefowej. Wracam do pracy!
Powrót mamy do aktywności zawodowej zawsze jest trudny. Szczególnie, gdy przerwa w pracy jest długa. Coraz więcej osób i środowisk to rozumie. Naprzeciw matkom wychodzą nie tylko instytucje i organizacje do tego powołane, ale też sami pracodawcy, którym jak się okazuje, taka postawa też się opłaca.
Dobre praktyki
Podczas Ogólnopolskiej Konferencji „Mama wraca do pracy” zorganizowanej przez Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy i Wojewódzki Urząd Pracy w Toruniu okazało się, że systemy dobrych praktyk w tym zakresie stosuje już wiele firm. Sytuacja powoli zmienia się na lepsze. Coraz częściej kobiety w ciąży i po urodzeniu dziecka mogą liczyć na wyrozumiałość pracodawców, w niektórych przypadkach nawet na konkretną pomoc. Dostosowanie godzin pracy, elastyczny grafik obowiązków, praca zdalna, przedszkola na terenie zakładu to tylko niektóre z udogodnień, z których można już skorzystać. W Ikei na przykład świeżo upieczone mamy otrzymują dodatkowy miesiąc płatnego urlopu. Ojcowie jeszcze dwa tygodnie. Oboje po urlopie rodzicielskim lub wychowawczym mają zapewnione prawo do powrotu na swoje stanowisko.
Tak traktowani pracownicy czują się bezpiecznie. Nie ukrywają ciąży, nie boją się zwolnienia. Jednocześnie są wdzięczni i odpowiedzialni, nie chcą zawieść pokładanego w nich zaufania. Informują pracodawcę o swoich planach. Nie kombinują, nie nadużywają zwolnień lekarskich. Starają się możliwie sumiennie wywiązywać ze swoich obowiązków. Są kreatywni, ambitni.
Pracodawcy przekonują, że wiele zależy od samych mam. To po ich stronie powinna być inicjatywa, aktywność. To one – swoim podejściem i zachowaniem – kreują sytuację w pracy, one zasługując na zaufanie dają sobie szansę.
Oczywiście jest to tylko część prawdy. Wiele mam doświadczyło złego traktowania, zwolnień, nieprzyjemnych komentarzy. Nie zawsze i nie wszędzie da się spokojnie coś ustalić.
Pracodawca też człowiek
Trzeba jednak próbować. – Szef to też człowiek, też ma rodzinę. – mówi Katarzyna Wardzała z KPOP Lewiatan w Toruniu. – Z doświadczenia wiem, że warto już na etapie ciąży zadbać o dobrą komunikację z pracodawcą. Porozmawiać, opowiedzieć o swoich planach. Wspólnie ustalić nowe zasady, na jakich przyszła mama będzie mogła czuć się bezpiecznie, a jednocześnie efektywnie pracować.
Potem jest łatwiej, pod warunkiem oczywiście, że obie strony trzymają się ustaleń lub zmieniają je za obopólną zgodą. Pracodawca wiedząc, że mama na jakiś czas zniknie z pracy, przygotuje zastępstwo lub przeorganizuje pracę. Mama będzie miała pewność, że wróci bez większej szkody dla swojego rozwoju zawodowego. – Wbrew pozorom pracodawcy i pracownicy mają podobne obawy związane z macierzyństwem. Boją się, że mamie trudno będzie odnaleźć się w nowej sytuacji, zbyt wiele uwagi będzie poświęcała dziecku, a zbyt mało pracy. Martwią się, że po przerwie związanej z urodzeniem i wychowaniem dziecka ich wiedza fachowa się zdezaktualizuje… – dodaje. Tymczasem wszystko to należy tylko oswoić i odpowiednio zorganizować.
Podobnie jest z powrotem do pracy. Trzeba się do niego przygotować. Zastanowić, czego się chce. Mama musi określić swoje cele i możliwości, oszacować, ile tak naprawdę czasu może poświęcić na pracę, jak zorganizować opiekę nad dzieckiem, karmienie piersią, czy i na kogo przerzucić część swoich domowych obowiązków… Gdy jest już gotowa na ten krok, również musi porozmawiać z pracodawcą – spokojnie i rzeczowo, najlepiej z kartką w ręku, bez zbędnych emocji. Nerwy i strach nie sprzyjają negocjacjom.
Mama ma prawo
Na bydgoską konferencję przyszło niestety niewiele mam, więcej było przedstawicieli firm, organizacji i urzędów. Szkoda, bo to właśnie mamy miały wynieść ze spotkania najwięcej – odwagę, pewność siebie, wiarę, że się uda, a przede wszystkim praktyczną wiedzę na temat swojej sytuacji. W programie były referaty na temat prawa pracy, ubezpieczeń i zasiłków, nowych urlopów macierzyńskich i tacierzyńskich, żłobków i przedszkoli… Mówiono też o pozycji kobiet i matek na rynku pracy, która mimo pozytywnych zmian wciąż nie jest najlepsza, szczególnie dla pań, które przed urodzeniem dziecka nie zdążyły jeszcze podjąć pracy i zdobyć doświadczenia lub nie mają wykształcenia.
Mnie samej – mamie dwóch małych chłopców, którzy od pewnego czasu rzysłaniają cały jej świat – konferencja bardzo pomogła. Zawsze najtrudniej jest zacząć, wyjść do ludzi, poważnie pomyśleć o sobie. Organizatorzy zrobili wiele, by taki start nam ułatwić.
Dziecko rusza w świat
Szczególnie cenna była możliwość oddania dziecka na czas obrad pod opiekę punktu przedszkolnego. Skorzystało z niego kilka mam, ja również. Mój synek dobrze się bawił, a ja byłam spokojna i przez ten krótki czas mogłam się skoncentrować na kimś innym, niż on. NA SOBIE.
Najważniejsze i przełomowe okazało się jednak co innego. Przekonałam się, że moje dziecko świetnie poradzi sobie w przedszkolu i odnalazłam w sobie siłę, by zmierzyć się z powrotem do pracy. Dzień później zadzwoniłam do swojej szefowej. Wracam!
* * *
Fragmenty tego artykułu ukazały się również na blogu autorki www.tomama.pl
* * *
24 czerwca 2013 roku w Bydgoszczy odbyła się Ogólnopolska Konferencja << Mama wraca do pracy >> zorganizowana przez Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy oraz Wojewódzki Urząd Pracy w Toruniu. Patronem konferencji był między innymi portal mamopracuj.pl
Właścicielem zdjęć jest PIP Bydgoszcz