ZAINSPIRUJ SIĘ
Wymarzona praca dodatkowa dla mamy? Zobacz jak pracuje Ilona
- Marzena Gólska
- 20 kwietnia 2017
- 7 MIN. CZYTANIA
Droga Mamo, szukasz pracy dodatkowej, w której poznasz nowych ludzi, zarobisz dodatkowe pieniądze oraz w wygodny sposób zapewnisz sobie, swoim najbliższym i sąsiadom codzienną porcję zdrowia i powrót do smaków dzieciństwa?
Intensywnie szukamy mam z Krakowa i okolic.
Poznaj historię Ilony Ośko, która jest koordynatorką grupy zakupowej.
Moja przygoda z Lokalnym Rolnikiem zaczęła się niedawno – w drugiej połowie 2015 r. O platformie usłyszałam od znajomej, która robiła zakupy w jednej z warszawskich grup.
Kiedy okazało się, że w pobliżu nie ma czynnej grupy i musiałabym założyć własną – pomyślałam czemu nie! Lubię kontakt z ludźmi, zawodowo przez 15 lat tym właśnie się zajmowałam.
Sama wychowałam się na wsi, dlatego bardzo zależy mi na tym, aby moja rodzina odżywiała się zdrowo. Chciałam uniknąć tych wszystkich nawożonych warzyw i owoców, chciałam aby moje dzieci mogły poznać smak wiejskiego masła, czerwonych, dojrzałych pomidorów pachnących słońcem, jabłek – może nie idealnych kształtem, ale za to jakich soczystych! Ja w dzieciństwie miałam dostęp do takiej właśnie żywności. I bardzo chciałam teraz również wrócić do tych smaków.
Dzięki Lokalnemu Rolnikowi mam nie tylko dostęp do najlepszej formy zaopatrywania się w zdrową, ekologiczną żywność. Mam też możliwość zarobienia dodatkowych pieniędzy. Mam poczucie, że wspieram nasz wspólny budżet domowy, a jednocześnie mogę zając się rodziną. Kiedy przyjdzie odpowiedni moment, pewnie wrócę do pracy zawodowej, ale już na innych warunkach niż kiedyś.
Moja przygoda z Lokalnym Rolnikiem to również możliwość poznania wyjątkowych ludzi, którzy tworzą lokalną społeczność. Nawiązują się pomiędzy nami przyjaźnie. Nasza grupa „żyje”. Wymieniamy się przepisami, organizujemy spotkania, degustacje, dyskutujemy o naszych lokalnych potrzebach – a wszystko to dzięki temu, że poznaliśmy się podczas odbiorów naszych zakupów. Każda środa jest dla mnie małym świętem. Od rana z uśmiecham czekam na popołudniowe odbiory, na spotkania z moimi grupowiczami i nie zrezygnuję nigdy z tej przyjemności.
Ilono, jesteś Koordynatorką Lokalnego Rolnika skupiającą ok. 300 osób, odżywiających się naturalną żywnością, w której dostarczaniu bierzesz aktywny udział. A podobno nadal jesteś niepracującą zawodowo mamą, bo robisz coś na czym sama korzystasz razem ze swoją rodziną, robisz coś dla siebie i dla swoich dzieci, a jeszcze dodatkowo na tym zarabiasz. Bajka! Opowiedz nam krótko o niej.
Tak, to prawda. Nie pracuję zawodowo. Choć w moim przypadku bardziej trafnie byłoby powiedzieć – na szczęście nie pracuję. Po 15 latach w dużej korporacji musiałam już zrobić sobie przerwę. Dla siebie ale i dla swojej rodziny. Moje dzieci potrzebują mnie bardziej niż rada nadzorcza (śmiech).
Z nami kobietami jest tak, że kiedy rodzą nam się dzieci, nasze życie zupełnie się przewartościowuje. Instynktownie chronimy to, co dla nas najważniejsze. Dom, rodzina, dzieci – chcemy żeby były zdrowe, rozwijały się prawidłowo, były szczęśliwe. Ja dla dobra swojej rodziny i dzieci postanowiłam zwolnić, odsunąć na boczny tor pracę. Być z nimi tu i teraz! Sprawy zawodowe, stres , późne powroty do domu – to wszystko nie wpływało dobrze na komfort naszego życia. Traciłam to, co najważniejsze – wspólnie spędzany czas.
Jednak samo zajmowanie się domem nie daje mi satysfakcji. Moja rodzina o tym wie, dlatego tak bardzo wspierają mnie w tym co robię. Jestem osobą bardzo aktywną. Jestem w swoim żywiole kiedy dużo wokół mnie się dzieje.
Znalezienie zajęcia które przyniosłoby mi dodatkowe dochody, pozwalając równocześnie zajmować się dziećmi nie było łatwe. A jednak się udało. Dzięki Lokalnemu Rolnikowi jestem w stanie zaopiekować się domem i dziećmi i jednocześnie podbudować rodzinny budżet i własne poczucie wartości. Szczerze polecam, to naprawdę ciekawe i ambitne zajęcie.
Smaki dzieciństwa to smak prawdziwego mleka prosto od krowy, smak twarogu, masła i jaj od domowych kur, warzywa z ogródka i długo by pisać… Wydaje się dzisiaj, że to już za nami, a jednak są takie gospodarstwa, które nadal tradycyjnie i bez chemii „produkują” swojską żywność. Czy oprócz aspektów zdrowotnych jest coś jeszcze co spowodowało, że stałaś się Koordynatorką Lokalnego Rolnika?
Aspekty zdrowotne były tutaj kluczowe i nimi się głównie kierowałam, aż do momentu… pierwszych odbiorów. Kiedy na odbiorach zobaczyłam jak ciekawi ludzie mieszkają w mojej okolicy, kiedy wszyscy tak aktywnie zaangażowali się w tworzenie naszej grupy, poczułam że to nie jest tylko kolejna platforma zakupowa. Nie bez przyczyny nazywamy siebie grupami zakupowymi. Jesteśmy grupą ludzi którym przyświeca wspólny cel, którzy działają wspólnie aby promować ideę zdrowego i świadomego odżywiania. Przynależność do takiej grupy zobowiązuje. To jest właśnie to, co chcę robić. Dla siebie i swoich dzieci.
Wszystko brzmi bardzo smacznie, ale czy praca Koordynatorki, która ma pod sobą sporą grupę klientów nie jest zbytnio czasochłonna jak dla mamy? Czym dokładnie się zajmujesz? Przykładowo, jak wygląda Twój tydzień pracy?
Wszystko jest kwestią dobrej organizacji. Ja mam już opracowany stały tygodniowy grafik i bez problemu godzę wszystkie domowe i matczyne obowiązki z obsługą swojej grupy. Mogę pracować z dowolnego miejsca, o dowolnej porze dnia. W poniedziałki, kiedy zamykają się zamówienia mojej grupy, pilnuję aby wszyscy zdążyli złożyć je w odpowiednim czasie i nie zapomnieli za nie zapłacić. Zajmuje mi to całe 30 minut 🙂
W środy spotykam się ze swoją grupą na odbiorach. Te kilka godzin poza domem jest dla mnie bardzo ważne. Nawiązuję nowe kontakty, poznaję sąsiadów, dyskutujemy, wymieniamy się radami i spostrzeżeniami. Pozostałe dni tygodnia spędzam na wyszukiwaniu dla nas interesujących informacji czy przepisów kulinarnych. Udostępniam je poprzez FB i zachęcam do dyskusji. Od początku bardzo ważną dla mnie kwestią jest to, aby moja grupa była aktywna. Zależy mi na tym abyśmy dzielili się wiedzą i doświadczeniem.
W niedzielę wieczorem pilnuję, aby do każdego klienta trafiła wiadomość o kończącym się czasie na dokonanie zakupów. Jak widzicie, spokojnie można w między czasie wychować gromadkę dzieci – a ja mam ich tylko dwójkę 🙂 🙂 🙂
Obowiązki obowiązkami, a wartość dodana, jak współpracuje Ci się z firmą Lokalny Rolnik? Jakich macie klientów? Jakie są Wasze relacje? Bo to zawsze ma wpływ na satysfakcję z wykonywanej pracy.
Cały team Lokalnego Rolnika to bardzo pozytywne i pomocne osoby. Bez ich wsparcia ta praca nie byłaby tak przyjemna. A jeśli chodzi o moich grupowiczów, to powiem tylko, że mamy za sobą już kilka spotkań na gruncie prywatnym, kilka akcji charytatywnych i wiele kolejnych pomysłów, które czekają na swoją kolej. Lokalny Rolnik nas połączył, a my doskonale to dalej wykorzystujemy. To jest wspaniała wartość dodana.
Czyli jako mama, oprócz codziennych domowych obowiązków, masz coś jeszcze, czujesz się potrzebna i szczęśliwa wykonując pracę, którą spokojnie można pogodzić z życiem rodzinnym. Rozumiem, że praca Koordynatorki Lokalnego Rolnika to ta jedna z niewielu, która dedykowana jest specjalnie mamom, z wielu powodów. Zgadzasz się na takie podsumowanie?
Dokładnie tak. Jestem szczęśliwą i zadowoloną mamą. A jak wiadomo szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci.
Drogie Mamy, ta praca przyniesie Wam wiele satysfakcji. Wystarczy się odważyć. Polecam.
Dziękuję Ci za rozmowę i jednocześnie życzę dalszych zdrowych i smacznych sukcesów!
Chciałabyś pracować kilka godzin tygodniowo?
Lubisz kontakt z ludźmi, masz ciekawe pomysły i zależy Ci na zdrowej żywności?
Zgłoś się już teraz!
Rozmawiała Marzena Gólska