Niewiedza rodziców
Jakiś czas temu moja roczna córka była chora, niby zwykły katarek, ale przy oddychaniu nieładnie charczała, więc bez wahania zadzwoniłam do przychodni. Pielęgniarka od razu zakomunikowała mi, że przysługuje nam tylko i wyłącznie teleporada. Po telefonicznej konsultacji pani doktor zaprosiła nas na wizytę za tydzień, jednak wyniknęło to z innego powodu. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że od początku córka powinna być przyjęta w przychodni i zbadana przez pediatrę.
Przychodnie nadal puste
Moja sytuacja nie jest odosobnionym przypadkiem, od kilku koleżanek słyszałam, że odmówiono im przyjęcia i zbadania w przychodni. Raz nawet noworodkowi, na tak zwanej „zdrowej stronie”.
Temat teleporady u małych dzieci od początku mocno mnie dręczył, więc postanowiłam sprawdzić czy w czasach pandemii taka forma leczenia ma podstawy prawne.
Tym sposobem dotarłam do rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 8 października 2020 r., z którego wynika, że lekarz ma obowiązek przyjąć w swoim gabinecie dzieci do ukończenia 2 r.ż. W przypadku starszych dzieci lekarz musi zdecydować czy teleporada jest wystarczającym sposobem zdiagnozowania pacjenta. Jeśli stwierdzi, że nie jest, może zaprosić na tradycyjną wizytę w gabinecie.
A jeśli to covid?
Niezwykle istotną informacją zawartą w rozporządzeniu jest to, że obowiązek przyjęcia dziecka do ukończenia 2 r.ż. w gabinecie obowiązuje nawet w przypadku podejrzenia koronawirusa u dziecka. Lekarz musi dziecko zbadać i podjąć decyzję czy kierować je dalej na test. Nie może tego zrobić poprzez teleporadę.
Źródło i ważne linki:
www.gov.pl – Czy teleporada jest bezpieczna dla chorego dziecka
Zdjęcie: 123 rf
