Szczotka do ciała - niepozorny gadżet, a zdziała cuda

Spis treści: ukryj

3 Jak się do tego zabrać? Tak po prostu – na sucho

Wypróbuj ten niepozorny gadżet

Zimowe miesiące raczej nie zachęcały do aktywności fizycznej. Przybyło centymetrów tu i tam, pojawiły się fałdki i uwidocznił cellulit. Kilkumiesięczny sezon grzewczy odebrał skórze cały ten blask, którym promieniała po lecie.

Choć nie wygląda to najlepiej, nie ma co wpadać w panikę, tylko trzeba zabrać się za siebie. Dobry plan odnowy wiosennej i wytrwałość w działaniu szybko odmienią nasze ciało, zanim lato na dobre do nas zawita. Plan, którego główną bohaterką będzie szczotka do ciała… Tak, szczotka we własnej osobie. Ten niepozorny gadżet potrafi zdziałać cuda.

Szczotka z naturalnego włosia regularnie stosowana do masażu na sucho sprawi, że Twoje ciało stanie się jędrne i aksamitne. Szorowana skóra pobudzana jest do życia, młodnieje, szybciej się regeneruje, krew przepływa przez nią szybciej. Tkanki, dzięki stymulacji łatwiej pozbywają się całego toksycznego balastu, który kumulował się podczas zimowych miesięcy, redukując cellulit. Ścierany martwy naskórek odsłania młodsze warstwy skóry, dając natychmiastowy efekt odmładzający.

Codzienny rytuał

Szczotkowanie rozluźnia ciało, poprawia nastrój i działa antystresowo. Ten specyficzny masaż aktywizuje receptory, które pozytywnie oddziaływują na samopoczucie i sprawiają, że Twoje ciało wypełni się siłą witalną.

Brzmi świetnie, jednak samo się nie zrobi. Wymaga od Ciebie systematyczności i zacięcia. Efekt nie będzie widoczny zaraz po pierwszym masażu, co do tego nie ma złudzeń. Ale jeśli będziesz konsekwentna, ciało zacznie się stopniowo zmieniać. Dla niektórych początki mogą być trudne. Jeśli nigdy wcześniej nie stosowałaś szczotki, masz niski próg bólu, przygotuj się na totalny bunt Twojego ciała. Receptory dynamicznie zareagują na ten ostry atak. Skóra będzie się złościć i czerwienić. Będzie mobilizować swoją strukturę, produkować liczną armię kolagenu, elastyny i substancji podporowych, aby odeprzeć wroga.

Warto to przetrwać, bo efekty końcowe powalają na kolana. Z każdym kolejnym masażem będzie Ci coraz łatwiej. Naskórek będzie mocniejszy i odporniejszy na szorstką agresję, a i piękniejąca skóra będzie motywacją do kolejnych sesji ze szczotką. Wreszcie przyjdzie dzień, kiedy ostry dotyk szczotki nie będzie już taki drażniący, polubisz swoją drewnianą przyjaciółkę, a może nawet rozkochasz się w tych “pieszczotach”. I gdy pewnego dnia, może latem, odkryjesz kawałek ciałka, ktoś Ci powie: „świetnie wyglądasz”, Ty już będziesz wiedzieć w czym tkwi sekret.

Jak się do tego zabrać? Tak po prostu – na sucho

Wystarczy 5-10 minut dziennie, abyś niebawem mogła cieszyć się piękną i jędrną skórą oraz świetnym samopoczuciem. Całe przedsięwzięcie kosztuje niewiele – tyle co szczotka i czas poświęcony na masaż.

Możesz to robić rano lub wieczorem, np. gdy ułożysz dzieci do snu. Zanim wejdziesz pod prysznic wyszoruj całe ciało na sucho ostrą szczotką z naturalnego włosia, zaczynając od stóp. Zrób to dokładnie i powoli. Stosuj zasadę tzw. szorowania pod włos, kierując się w stronę serca. Zacznij od nóg, potem pośladki i plecy, a następnie ręce od koniuszków palców do ramion. Brzuch masujemy okrężnymi ruchami, zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Wokół piersi wykonujemy ósemki. Szyję i dekolt masujemy ruchami od góry do dołu, w stronę serca.

Gdy masz problem z pomarańczową skórką, poświęć więcej czasu i siły na masaż tych partii ciała, wykonując okrężne ruchy od kolan ku górze. Jeśli stosujesz preparaty antycellulitowe, używaj ich właśnie po masażu szczotką, aby dodatkowo wzmocnić efekt.

Po masażu należy umyć ciało i wysmarować balsamem nawilżającym lub masłem. Szorowanie pobudza mikrokrążenie, więc substancje aktywne kosmetyków łatwiej wnikają w głąb, nawilżając i odżywiając przesuszoną skórę. Cały rytuał nie zajmie ci dłużej niż 15 min.

Na pierwsze efekty trzeba poczekać kilka dni, natomiast od razu zauważysz, poprawę samopoczucia, choćby dlatego, że poczujesz się perfekcyjnie zadbana.