ZAINSPIRUJ SIĘ
Intensywnie pracujemy w domu i w pracy, pragniemy być jak najlepszą matką i jednocześnie nie zaniedbywać swoich zawodowych obowiązków. Natomiast życie pełne pędu osłabia nasz potencjał energii, a nasz organizm wysyła nam sygnały ostrzegawcze w postaci bólu głowy, bezsenności, skłonności do irytacji, infekcji.
Bez wewnętrznej energii życiowej stajemy się apatyczne, zobojętniałe, przygnębione i stale senne. Do tego wszystkiego organizm nie ma sił walczyć z wszelkimi bólami i schorzeniami. Jest bierny – tak jak nasze samopoczucie.
Każda z nas, matek, powinna nauczyć się wzmacniać i zwiększać energię, aco za tym idzie, redukować napięcie, szukać ujścia negatywnych emocji. Naukowcy udowodnili, że jeśli w trakcie doby zrelaksujemy nasze ciało, skutecznie się wyluzujemy, „zresetujemy” naszą głowę, to uchronimy mózg przed utratą cennych neuronów, które niszczone są w trakcie stresu.
Kiedy regularnie się relaksujemy i dbamy o higienę psychiczną, żyjemy dłużej, unikamy wielu chorób, czujemy się szczęśliwi i odprężeni. Poza tym zyskujemy nową dawkę energii, jesteśmy bardziej kreatywni i skoncentrowani.
Jak wzmacniać i zwiększać naszą energię?
1. Znajdź czas
Czasem nawet 15 minut pomaga, kiedy spożytkujemy je właściwie, a mianowicie poświęcimy je tylko sobie i będziemy myślały wtedy tylko o sobie. Jest to skuteczne, jeśli poświęcamy sobie czas codziennie, a nie raz na dwa tygodnie. Spraw, aby czas ciszy i spokoju stał się Twoim codziennym zwyczajem.
Zacznij od dzisiaj. Stwórz dla siebie swój mały świat i wracaj do niego codziennie, chociaż na chwilę. Chodzi mi o spokój, w którym będziesz tylko Ty przez 15 minut. Niech to będzie święty czas tylko dla Ciebie. Pamiętaj, że nikt wtedy nie może Ci przeszkadzać i Ty musisz o to zadbać.
Musisz przyzwyczaić swoich domowników, że Twoje 15 minut należy się wyłącznie Tobie. Wyłącz telefon, zamknij się w pokoju, włącz swoją ulubioną muzykę i daj sobie odrobinę relaksu. Obojętnie, co będziesz wtedy robiła, niech to będzie coś, co pozwoli Ci nabrać sił, utrzymać równowagę i harmonię w swoim życiu.
Jeśli nie wiesz, od czego zacząć, na samym początku przez pierwsze trzy dni po prostu siedź i wsłuchuj się w siebie, w swoje myśli i emocje. Niech przepełniają Cię wtedy pozytywne myśli, wspaniałe wizje i cudowne uczucia. Wypełniaj swój umysł marzeniami, pragnieniami i myśl o tym, czego chciałabyś jeszcze doświadczyć, co zrealizować.
Ten czas pozwoli Ci na poznawanie siebie, polubienie siebie, na radość w samotności, na budowanie własnej samodzielności i satysfakcji z niej. To moment, w którym będziesz odnajdywała własną siłę, wyciągała wnioski, będziesz poddawała się refleksji nad sobą i swoim życiem.
To czas, w którym będzie rosła Twoja moc i zadowolenie z siebie. Uwierz, że im więcej poświęcisz sobie czasu i im więcej dasz sobie uwagi i zainteresowania, tym więcej będziesz potrafiła dać później partnerowi i dzieciom.
2. Znajdź dla siebie odpowiednią metodę rozluźnienia
Do higieny fizycznej używamy wody i mydła, do higieny psychicznej i wzmocnienia energii używamy technik relaksacyjnych. Jest to tak samo ważne, jak codzienne mycie zębów. Odejdź od standardowych metod i poszukaj czegoś, co naprawdę Ci pomoże.
Jeśli masz tylko 15 minut, zacznij medytować. Kiedy umysł jest spokojny, ciało także się uspokoi. Techniką pomagającą uspokoić umysł i skoncentrować go na dłużej jest medytacja z mantrą. Z mantrą, czyli z jednym słowem, jednym zdaniem. Może to być słowo, które nam się wyjątkowo dobrze kojarzy, albo to, co chcemy osiągnąć w życiu: spokój, miłość, radość.
Drugą metodą jest liczenie. Spróbuj liczyć od pięćdziesięciu do jednego, wyobrażając sobie przy tym, że schodzisz schodami w dół. Zauważ, ile cyfr jesteś w stanie wypowiedzieć, nie myśląc o niczym innym. Jeśli doliczysz do jednego, skupiając się w tym czasie wyłącznie na liczeniu, znaczy to, że jesteś spokojnym i wolnym człowiekiem. Jeśli się nie udało, przerwij liczenie. Powtarzaj to ćwiczenie relaksacyjne i co jakiś czas rób test, sprawdzając postępy.
Bardzo silnie relaksujące ćwiczenie polega na napięciu mięśni i ich rozluźnieniu. Zrób wdech i napnij wszystkie mięśnie, zaciśnij dłonie w pięści i trzymaj tak przez 10 sekund, a następnie zrób wydech. Powtórz ćwiczenie 3 razy. Na kolejnym 4 wydechu wraz z rozluźnieniem krzyknij albo mocno westchnij. Poczujesz natychmiastowe rozluźnienie.
Jeśli nie potrafisz sama uspokoić swoich rozbieganych myśli i masz więcej czasu wybierz się np. na masaż misami tybetańskimi, który wyłącza potok myśli, wprowadza spokój i harmonię nie tylko umysłu, ale i ciała.
3. Znajdź dla siebie odpowiednią metodę aktywności
Bardzo ważne jest połączenie technik aktywnych i relaksacyjnych. Aktywnych, czyli wysiłku fizycznego – jogi, tańca, wszystkiego, co pobudza nasz organizm do życia. Jeśli brakuje Ci czasu na zajęcia w grupie albo nie masz takich w okolicy, możesz np. razem z koleżanką spróbować różnych form aktywności.
Zbliża się wiosna, więc możecie: biegać, spróbować nordic walkingu, czyli marszu z kijami, spacerów na świeżym powietrzu. Dobrą metodą jest kupić płytę CD z jakimiś ćwiczeniami gimnastycznymi. Najważniejsze to zacząć i być systematyczną. Na aktywność nie musisz poświęcać więcej niż 30 minut. Ważne, byś robiła to regularnie i z pasją.
4. Znajdź przyczynę
Aby lepiej funkcjonować, należy eliminować te czynniki, które obniżają poziom energii, a zwiększać liczbę czynników podnoszących go. Fizycy kwantowi uważają, że myśli i słowa, jakie wypowiadamy, są to fale energii, które wysyłamy na zewnątrz, które przyciągają do nas podobne częstotliwości. Dlatego tak ważne jest, jakie myśli na co dzień krążą po naszej głowie. I jakie słowa wypowiadamy.
Bądź uważna i poświęć więcej czasu na Twoje myśli przez cały dzień. Zamieniaj negatywne stwierdzenia na pozytywny przekaz – zamiast „nie dam rady”- „poradzę sobie, z każdym dniem mam coraz więcej energii”.
Załóż dziennik energii. Od dzisiaj notuj każdą czynność, która ma wpływ na poziom Twojej energii. Przyznawaj punkty dodatnie i ujemne dla każdej z tych czynności. Następnie wykorzystaj obserwacje, aby zwiększać liczbę energetyzujących czynności, a zmniejszać „pijawki”, które wypijają z Ciebie energię.
Powodzenia!
Zdjęcie: Pixabay