Logo Mamo Pracuj
Open menu
Pracuj

Znajdź wymarzoną pracę i pracodawcę.

Rozwijaj się

Pozwól się wesprzeć w rozwoju.

Inspiruj się

Sprawdź nasze propozycje dla Ciebie.

ZAINSPIRUJ SIĘ

Kuchnia cała w czekoladzie

  • Joanna Majorek
  • 6 lutego 2015
  • 6 MIN. CZYTANIA
Obrazek tytułowy

Joanna, mama na urlopie macierzyńskim założyła bloga „Kuchnia w czekoladzie”. Czy ta nazwa nie brzmi smakowicie? Ale kuchnia w czekoladzie to nie tyko przepisy na desery. Jak mama 5-miesięcznego bobasa znalazła pomysł na siebie i dzieli się z czytelnikami swoją pasją?

Joannę chciałam poznać, odkąd tylko znalazłam jej bloga w sieci. Okazało się, że mieszka w moich rodzinnych stronach (okolice Gorlic) i jest bardzo ciekawą osobą…

 

Asiu, blogi kulinarne cieszą się dużą popularnością, czy w Twoim przypadku były inspiracją, do założenia własnego?

 

Rzeczywiście, blogi kulinarne są bardzo modne, bo samo gotowanie stało się modne i jeśli nie mamy z nim „praktycznie” nic wspólnego, to i tak dopada nas z Internetu, telewizji, bądź z czasopism. Moje pierwsze spotkanie z kuchnią miało miejsce dość wcześnie, można śmiało stwierdzić, że w garnkach lubię mieszać od małego. Najpierw były to niewinne zabawy „w kuchnię polową”: mieszałam ziemię z wodą, czasem wbiłam jajko, dolałam mleka czy mąki.

Mój pomysł na bloga zrodził się niedawno i śmiało mogę powiedzieć że dopiero „raczkuje”.

Dlaczego i Ty postanowiłaś zostać blogerką?

 

Będąc w ciąży miałam sporo wolnego czasu, ponieważ byłam na zwolnieniu lekarskim. Zaczęłam dodawać przepisy na różne portale kulinarne. Później doszło wysyłanie przepisów do gazet. Okazało się że czasem można na publikacjach zdobyć parę złotych, co dla mnie było dodatkowym plusem. Kiedy przeszły mi moje „ciążowe” dolegliwości zabrałam się za przygotowywanie kolejnych smakołyków. Wszystko dokładnie notowałam, a jednej potrawie potrafiłam zrobić nawet kilkadziesiąt zdjęć, tylko po to, by wybrać te najlepsze. Domownicy i znajomi zaczęli zachęcać i powtarzać: „Załóż bloga!”. Ja nie wierzyłam w siebie i w to, że mogę w ogóle prowadzić bloga. Długo zwlekałam i ciągle odkładałam, aż w końcu po narodzinach synka „dojrzałam” do tej decyzji.

Czyli dziecko wyzwoliło w Tobie odwagę do działania?

Można to tak ująć. Na przekór opinii, że przy małym dziecku nie mamy czasu na nic, to ja ten czas znalazłam i myślę, że dobrze nam z tym moim blogowaniem. I mnie i mojemu synkowi. No i dzięki temu, że jest to blog kulinarny, nigdy nie ma problemu z brakiem obiadu w domu (śmiech)…

Świetny argument! Skąd bierzesz przepisy, którymi dzielisz się z czytelnikami?

Moim źródłem są często zeszyty Mamy i Teściowej, które w swoich zbiorach mają stare i często niedoceniane przez nikogo przepisy. Dla mnie one są najbardziej wartościowe. Czasem podpatruję co gotują inni blogerzy i inspiruję się ich potrawami, tworząc moje niepowtarzalne receptury.

 

Kuchnia z czekoladą to słodki i kaloryczny blog. Czy nie uważasz, że teraz, kiedy kobiety dbają o zdrowe nawyki i ograniczają słodycze, prowadzisz niszowego bloga?

 

Blog jest głównie słodki z nazwy, bo tak naprawdę w Kuchni w czekoladzie jest ostro, słodko, słono, pikantnie – smaki mieszają się, przenikają. Nazwa pochodzi od kolorów mojego królestwa – meble oraz ściany mojej kuchni mają odcień mlecznej i białej czekolady. A na blogu można znaleźć zróżnicowane przepisy i nawet kobiety dbające o linię coś dla siebie wybiorą. Poza tym już od jakiegoś czasu stwierdzam, że na tym świecie jedzenie jest jedną z większych przyjemności, dlaczego więc mamy jej sobie odmawiać?

Czy urodzenie dziecka zmieniło Twoje przepisy? Czy na blogu publikujesz pomysły na dania dla maluchów?

 

I tu pojawia się problem… Mój synek Oluś ma wprawdzie dopiero 5 miesięcy, więc wszelkie słodkości jeszcze przed nim, ale już teraz mam problem jeśli chodzi o podawanie mu zwykłych deserów z jabłek czy marchewek. Chciałabym żeby było jak najzdrowiej, najsmaczniej. Niedługo pewnie będzie próbował domowych kisielów, może jakiś rosołek na swojskiej kurce ugotuję i zobaczymy czy Oluś to zaakceptuje.

A jakie masz plany na swoją pracę zawodową? Wracasz do pracy?

 

Obecnie jestem na urlopie macierzyńskim, ale powrotu do pracy już nie mam. Dlatego to właśnie blog stał się moim oknem na przyszłość. Mam nadzieję, że do końca urlopu macierzyńskiego będę mogła powiedzieć, że blog to moja praca zawodowa. Mam sporo pomysłów nie tylko na nowe potrawy, ale też na to, jak uczynić z mojego blogowania pełnoetatowe zajęcie.

Blogowanie i zarabianie to marzenie wielu mam. Będę trzymać kciuki.

Kiedy gotujesz, pieczesz, opisujesz i fotografujesz potrawy? Jednym słowem – jak wygląda prowadzenie bloga kulinarnego, kiedy równocześnie zajmujesz się małym dzieckiem? Gotujesz? Kto wtedy robi zdjęcia? Ile razy choćby trzeba wytrzeć ręce…

 

Ha ha, rozśmieszyłaś mie tym wycieraniem rąk… jak sobie przypomnę ile razy aparat był w mące lub w

cieście, to aż się za głowę łapię.

Samo prowadzenie bloga nie jest trudne ani ciężkie, ale żeby mieć swoich stałych odbiorców potrzeba systematyczności. Staram się ich pozyskać przez dodawanie przepisów praktycznie codziennie, ewentualnie co drugi dzień.

Zdjęcia  robię sama, zarówno te w trakcie przygotowywania posiłku jak i efektu końcowego. Do tych szczególnie się przykładam, bo wiadomo, że najpierw jedzą oczy… Jeśli więc zdjęcie będzie marne, to nikogo nawet nie zainteresuje przepis. Przyznam też, że często brudzę kilka talerzy, by zobaczyć na którym potrawa wygląda najefektowniej…

Kiedy w kuchni pojawia się „Mały Pomocnik” wtedy mycia i wycierania rąk jest naprawdę sporo… Na szczęście / nieszczęście w tej chwili mój mąż nie pracuje zawodowo, więc pogodzić blogowanie z opieką nad dzieckiem to nie problem. Kiedy on zajmuje się synkiem, ja dodaję i wysyłam przepisy. Choć przyznam że najlepiej „pracuje” mi się późnym wieczorem, kiedy obaj moi Mężczyźni już śpią. Nic mnie wtedy nie rozprasza…

Dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki za Twoje plany!

 

Rozmawiała Joanna Majorek

Blog i zdjęcia: Kuchnia w czekoladzie

 

Zobacz więcej

artykuł
  • Ewa Moskalik - Pieper
  • 9 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Redakcja portalu Mamo Pracuj
  • 9 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Anna Łabno - Kucharska
  • 3 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Alicja Zielińska
  • 6 MIN. CZYTANIA
artykuł
śniadaniówka do szkoły
  • Redakcja portalu Mamo Pracuj
  • 8 MIN. CZYTANIA

+3 tys. mam w newsletterze

© Mamopracuj 2024

Skip to content