ZAINSPIRUJ SIĘ
Przede wszystkim – spokój. Medialne rewelacje należy dokładnie sprawdzać przed wykonywaniem jakiegokolwiek ruchu. Najlepszym sposobem na rozgrzaną emocjami głowę, podpowiedzi znajomych czy medialne katastrofy, jest spokojne sprawdzanie wyników TFI oraz kontakt z doradcą.
Cokolwiek by się nie działo, reprezentant Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych już o tym wie i chętnie podzieli się swoją wiedzą. Wiedzą przefiltrowaną znajomością kontekstu oraz doświadczeniem.
Przy okazji nie zapomnijmy o strategii. Jedna i ta sama taktyka dla całego portfela to zły wybór. Powinniśmy dywersyfikować swoje działania inwestycyjne. Nie wolno przy tym zapomnieć o horyzoncie inwestycyjnym – ile pieniędzy chcemy zarobić w jakim okresie? Na to pytanie musimy koniecznie odpowiedzieć, a następnie odpowiednio dobrać strategię dla całego portfela. Z pewnością pomoże nam w tym doradca.
Nie powinniśmy również ulegać medialnej narracji. Jak wiadomo media kierują się oglądalnością oraz „klikalnością” i często tworzą z igły widły. Warto spokojnie przyglądać się temu, co mówią media, ale nie wolno zapomnieć, że to tylko media, a dziennikarze również popełniają błędy. W dodatku powinniśmy nauczyć się odróżniać informacje od reklam i materiałów sponsorowanych.
Ostatnia porada jest najważniejsza. Nie wolno nam zapomnieć, po co inwestujemy i na co zbieramy pieniądze. Jeśli stracimy nasz cel z oczu, możemy się łatwo pogubić i zamiast zyskać to, co chcieliśmy, stracić to, co już mamy. Jeśli zbieramy na samochód – doradca pomoże nam dobrać odpowiednią strategię, która w określonym czasie przyniesie nam pieniądze.
Podobnie, jeśli zbieramy na mieszkanie lub wakacje. Inwestowanie zawsze musi być celowe, w przeciwnym wypadku może się okazać, że choć w średniej perspektywie zarobiliśmy, to w dłuższej straciliśmy. A samochodu jak nie było, tak nie ma.
Materiał powstał we współpracy z partnerem portalu.
Zdjęcie: partnera portalu.
<