ZAINSPIRUJ SIĘ
Instruktorka nauki jazdy – mój sposób na życie!
- Redakcja portalu Mamo Pracuj
- 7 sierpnia 2015
- 5 MIN. CZYTANIA
Marta jest instruktorką nauki jazdy i mamą 11-letniej Kingi. Jak kobieta radzi sobie w tym typowo męskim zawodzie? Co pomaga a co przeszkadza? I czy jest to praca dla mamy?
Dowiedz się również jakie są nowe przepisy dotyczące przewożenia dzieci w samochodach.
Marto, jesteś instruktorką jazdy i nie chodzi tutaj o „jazdę bez trzymanki” jaką każda z nas miewa w domu, ale jazdę samochodem 😉 Skąd taki pomysł?
Pomysł narodził się jeszcze jak sama uczyłam się jeździć (śmiech). Miałam kiepskich instruktorów (aż trzech!! przez 20 godzin jazd). Już wtedy pomyślałam: jak tylko będzie to możliwe, sama będę uczyć jeździć!
Od jak dawna pracujesz w ten sposób?
W lutym minęło 8 lat. Miałam drobne przerwy, ale może to i dobrze 🙂 Odświeżyłam umysł i z jeszcze większym zapałem (jeśli to w ogóle możliwe) wróciłam do nauki jazdy.
Czy prowadzisz swoją szkołę nauki jazdy?
Jak tylko zdałam egzamin i odebrałam legitymację instruktorską, otworzyłam swoją szkołę. Dobrze mi to zrobiło. Nie musiałam prosić o pracę facetów 😉 Wyobrażacie sobie? Młoda mama, teoretycznie „brak doświadczenia” w zawodzie, wydawało mi się wtedy, że na pracę w dobrej szkole nie mam szans. Potem gdy już miałam ugruntowaną pozycję na rynku, mogłam zacząć pracować „u kogoś”.
Jak udaje Cię się łączyć pracę z byciem mamą?
Myślę, że elastyczne godziny pracy bardzo dużo dają. Czasem jeżdżę do pracy nawet 3 razy dziennie. Będąc instruktorką zazwyczaj można dostosować godziny pracy do swojego planu dnia. Instruktorzy mogą jeździć maksymalnie 8 godzin dziennie i robić przerwy kiedy chcą i jakie chcą. Nie ma więc problemu np. z odebraniem dziecka z przedszkola lub ze szkoły.
Kogo częściej uczysz: kobiety czy mężczyzn?
Zdecydowanie kobiety! I przyznam szczerze, że wolę uczyć panie 🙂
Przychodzą co Ciebie czasem mamy, które potrzebują mobilności właśnie teraz, kiedy są mamami?
Zauważyłam, że kobiety, jeśli zapisują się na kurs na prawo jazdy to: albo mają 18 lat, albo w ich życiu zachodzą jakieś poważne zmiany, np. zostają mamami. Doskonale zdają sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach kobieta bez prawa jazdy jest jak bez ręki.
Czy kiedy mama uczy się jeździć samochodem pyta o to, jak bezpiecznie wozić dziecko?
Często tak jest.
Co jej wtedy odpowiadasz?
Mówię, że bezpieczeństwo dziecka jest zawsze najważniejsze i od samego początku należy dziecko dyscyplinować w tej kwestii. Nie może być mowy o tym, że dzisiaj „wyjątkowo” dziecko jeździ bez fotelika! Dziwi mnie radość rodziców, którzy opowiadają: „a mój roczny synek już sam w czasie jazdy odpina sobie pas bezpieczeństwa” 🙁 Myślę, że wciąż za mało się o tym mówi. Rodzice nie wiedzą, co oznacza gwałtowne hamowanie choćby przy prędkości 30km/h.
Czy wiele kobiet jest instruktorkami jazdy?
Dużo i coraz więcej. Z jednej strony jest to spowodowane „ukobiecaniem męskich zawodów” a z drugiej, niestety, spadkiem zarobków w tej branży.
Wyobrażasz sobie pracę w innym zawodzie?
Właściwie to zawsze mam sto pomysłów na minutę, ale jestem spełniona zawodowo. Oprócz nauki jazdy zajmuję się także pisaniem tekstów i to powoduje, że na nic więcej nie mam już czasu 🙂
Poleciłabyś taką pracę kobietom?
Tak, ale tylko kobietom o mocnych nerwach i dobrym nastawieniu. Kursanci są różni. Ale nie można się na nich gniewać 🙂 Trzeba pamiętać, że przyszli tu dlatego, że nie umieją… I dodatkowo… wykonując tzw. „męski zawód” cały czas trzeba udowadniać, że się do tego nadaje 🙂
Jakie warunki trzeba spełnić, żeby zostać instruktorem?
Należy posiadać prawo jazdy od minimum 3 lat i minimum średnie wykształcenie. Nie można mieć przeciwwskazań lekarskich ani psychologicznych. Oprócz tego trzeba zapisać się na kurs i zdać państwowy egzamin 🙂
Nowe przepisy dotyczące przewożenia dzieci
Chciałabym jeszcze dodać, że 14 maja 2015 r. zmieniły się nieco przepisy dotyczące przewożenia dzieci.
I tak:
- Dziecko w wieku do 3 lat można przewozić tylko w pojeździe, który jest wyposażony w pasy bezpieczeństwa (nie dotyczy to autobusów).
- Zniesiono granicę wieku i teraz dziecko do 150cm wzrostu musi być przewożone w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu podtrzymującym dla dzieci (zarówno z przodu jak i z tyłu).
Od tej reguły jest jednak wyjątek: na tylnym siedzeniu, dziecko powyżej 135cm wzrostu może być przewożone tylko w pasach bezpieczeństwa jeśli ze względu na masę ciała i jego wzrost nie jest możliwe zapewnienie fotelika lub innego urządzenia do przewożenia dzieci. - Dodatkowo na tylnym siedzeniu, trzecie dziecko, powyżej 3 lat, może być przewożone pomiędzy dwoma fotelikami, tylko w pasach bezpieczeństwa, jeśli nie ma miejsca na trzeci fotelik.
- Gdy wyłączymy poduszkę powietrzną pasażera, można przewozić dziecko na przednim fotelu tyłem do kierunku jazdy.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej, to możesz pobrać dokument z obowiązującymi przepisami.
Dziękuję za rozmowę
Ja również dziękuję i życzę bezpiecznej i przyjemnej jazdy z naszymi pociechami 🙂
Rozmawiała: Agnieszka Kaczanowska
Zdjęcie: archiwum prywatne