Logo Mamo Pracuj
Open menu
Pracuj

Znajdź wymarzoną pracę i pracodawcę.

Rozwijaj się

Pozwól się wesprzeć w rozwoju.

Inspiruj się

Sprawdź nasze propozycje dla Ciebie.

ZAINSPIRUJ SIĘ

Felieton Mamy: Dziewczynki kontra dziewczynki – wojny, których dorośli nie widzą

  • Agnieszka Wadecka
  • 8 października 2025
  • 4 MIN. CZYTANIA
Dzień Dziewczynki zwykle kojarzy nam się z pastelowymi obrazkami – małymi bohaterkami, które dzielnie marzą o wielkiej przyszłości. Ale za kulisami różowych karteczek i szkolnych laurek rozgrywają się historie mniej urocze, choć o wiele bardziej prawdziwe. Raport Fundacji Kosmos dla Dziewczynek „Dziewczyńskie psychologiczne wojny podjazdowe” uświadamia nam, że dzieciństwo wcale nie zawsze jest bezpieczną bańką. Czasem to pole bitwy, gdzie bronią są słowa, milczenie, brak zaproszenia na urodziny.

Gdzie to się wszystko zaczyna?

“Mamo, dzisiaj bawiłam się sama, koleżanki nie chciały się ze mną bawić” słyszę od sześcioletniej córki co najmniej raz w tygodniu. Uznałabym, że to względnie normalne gdyby była odludkiem, wolała się bawić z chłopcami, czy były ku temu jakiekolwiek inne przesłanki, ale ona jest towarzyska, otwarta, wesoła i wszędzie umie sobie znaleźć towarzystwo do zabawy. Co więc poszło nie tak?

Inny dzień, a w zasadzie wieczór, wybieramy ubranko do przedszkola i córka mówi “O, to jest ładne! Jak to ubiorę to dziewczynki na pewno będą się ze mną bawić”. I znowu próbuję zrozumieć o co chodzi, przecież to jeszcze maluchy! Ale potem w mojej głowie rozbłyska wspomnienie!

Pamiętam warsztaty integracyjne, ze względu na możliwości prowadzącej odbyły się one o dość wczesnej porze a my wszystkie przybyłyśmy baardzo niewyspane ale i bardzo piękne. Każda umalowana, uczesana, ubrana pięknie. Na kawowej przerwie jakoś wyszło w rozmowie, że wstawałyśmy o 4 lub 5 rano by zdążyć się “zrobić”, by czuć się komfortowo w grupie. W grupie kobiet, znanych nam i nierzadko bliskich.

Naprawdę, co poszło nie tak?

Dziewczyńskie psychologiczne wojny podjazdowe
Przemoc relacyjna – brzmi naukowo, ale kryje w sobie proste gesty: zatkany nos na widok koleżanki, ignorowanie jej obecności, wysyłanie „cichych dni” w szkolnym korytarzu. Trudno to nazwać, jeszcze trudniej udowodnić, a najtrudniej przeżyć. Według danych UNESCO jedno na troje dzieci na świecie doświadcza jakiejś formy zastraszania w ciągu 30 dni. Aż 48 proc. uczniów regularnie styka się z agresją relacyjną – tą, która niszczy więzi i wyklucza. Dziewczynki są w niej mistrzyniami. Nie dlatego, że są „złe”, ale dlatego, że tak je uczy społeczeństwo: chłopcom wolno się bić, dziewczynki „radzą sobie” przez relacje.

Raport Fundacji Kosmos dla Dziewczynek przedstawia niepokojące sytuacje

Historie zawarte w raporcie mają różne imiona – Ania, Emilka, Pola – ale łączy je jedno: ból bycia odrzuconą. Dziesięcioletnia Ania, której koleżanka niszczy pracę plastyczną, czy Emilka, która przed szkołą czuła ból brzucha, bo jej rówieśnice zdecydowały, że nie chcą się z nią bawić. Pola, której klasa wysyłała wiadomości: „zabij się, nikomu nie jesteś potrzebna”, a szkoła zbagatelizowała problem. To nie anegdoty, to codzienność wielu dziewczynek w Polsce. I choć wydawałoby się, że ból dzieciństwa minie, dorosłe bohaterki raportu przyznają, że rany z podstawówki potrafią krwawić jeszcze w pracy, w dorosłych relacjach.

Jak boli odrzucenie?

Przemoc relacyjna boli jak cios. Badania Uniwersytetu Kalifornijskiego dowodzą, że odrzucenie aktywuje w mózgu te same obszary, co fizyczny uraz. Bóle głowy, bezsenność, depresja, myśli samobójcze – to nie metafory, to lista konsekwencji wymienionych w raporcie. I choć WHO już 20 lat temu uznała bullying za jeden z największych problemów zdrowotnych dzieci, wciąż reagujemy za słabo.

Czy jestem za to odpowiedzialna?

Nasz felieton to nie raport – to zaproszenie do refleksji. Dlatego zamiast kolejnych liczb zostawiam tu pytanie: jakie dziewczynki chcemy wychować? Czy te, które w lustrze zobaczą siłę, czy te, które całe życie będą nosić w sobie echo: „nie jesteś wystarczająca”? Fundacja Kosmos daje nam narzędzia – raport, przewodniki, wiedzę. Ale odpowiedzialność nie leży tylko po stronie ekspertów. To my, dorośli – rodzice, nauczyciele, opiekunowie – mamy nauczyć dziewczynki, że lojalność nie polega na milczeniu, a prawdziwa przyjaźń nie wymaga poniżania innych.

Dzień Dziewczynki nie powinien być wyłącznie świętem marzeń. Powinien być też przypomnieniem, że dziewczynki zasługują na bezpieczne dzieciństwo. Takie, w którym nie muszą zastanawiać się, czy dziś ktoś znów zatka nos na ich widok. A dorosłe dziewczynki zasługują na poczucie własnej wartości. Na dojrzałość taką, w której te dorosłe dziewczynki dzieląc się sukcesem nie muszą się zastanawiać czy brak reakcji oznacza dezaprobatę.

Raport „Dziewczyńskie psychologiczne wojny podjazdowe” Fundacji Kosmos dla Dziewczynek możesz pobrać tutaj

Gorąco zachęcamy do przeczytania!

    +3 tys. mam w newsletterze

    © Mamopracuj 2024

    Przejdź do treści