ZAINSPIRUJ SIĘ
Dlaczego kobiece firmy upadają? 5 błędów – cz. 3
- Magdalena Nowacka
- 15 października 2014
- 2 MIN. CZYTANIA
Mówi się: Zaczynaj z wizją końca, a ja dodam jeszcze byle „nie od końca”. Pomyśl najpierw co chcesz sprzedawać, komu chcesz sprzedawać, gdzie mają znaleźć Ciebie klienci, a nie odwrotnie czyli zarejestruj firmę, zaciągnij kredyt, zakup towar. To są rzeczy do załatwienia w drugiej kolejności. Zacznij od określenia swoich klientów i swoich usług/produktów, a dopiero jak to określisz, to idź dalej.
3. Zaczynanie od końca
Pewna moja znajoma chciała, żebyśmy wspólnie otworzyły klubokawiarnię dla kobiet. Któregoś dnia dzwoni do mnie i mówi: Słuchaj musimy iść do banku i wziąć kredyt, bo jest świetny lokal do kupienia. A ja jej na to: Ale my nie wiemy nawet, jak ta klubokawiarnia miałaby wyglądać i co chcemy w niej robić. Ona na to: To nieważne. Jest okazja. Lokal w dobrej lokalizacji. Trzeba kupić.
Na szczęście przytomnie zaproponowałam: Usiądźmy i pogadajmy. Zastanówmy się w ogóle, jaką chcemy prowadzić klubokawiarnię i dla kogo? Jak miałaby ona wyglądać?
W efekcie nie kupiłyśmy lokalu, dzięki czemu nie wpakowałyśmy się w poważne kredyty. Okazało się, że w tej okolicy niekoniecznie znajdziemy klientów, a poza tym miałyśmy zupełnie odmienne wizje odnośnie do tego, jak chcemy to zrobić.
Znam takie panie, które zdążyły zamówić towar do sklepu, na długo przed tym zanim go otworzyły. Ostatecznie sklep nigdy nie powstał, a one zostały z towarem i długami. Znam też osoby, które wynajęły duży lokal, bo „był w świetnej lokalizacji” i płaciły za niego olbrzymie pieniądze. Tymczasem po zrobieniu odpowiednich analiz i opracowaniu modelu biznesowego okazało się, że tak naprawdę chciały prowadzić mały sklepik koło swojego domu…
Nie zaczynajmy więc od końca. Najpierw przeanalizujmy wszystko dokładnie: znajdźmy naszego klienta i odpowiedzmy sobie na pytania: czy? oraz jak? odpowiadamy na jego potrzeby, a potem szukajmy lokalu, kupujmy towar.
Gdzieś, kiedyś usłyszałam takie słowa: „Im więcej potu przed bitwą, tym mniej krwi na polu walki”. I to się bardzo sprawdza w biznesie.
„Najpierw przeanalizujmy wszystko dokładnie: znajdźmy naszego klienta i odpowiedzmy sobie na pytania: czy? oraz jak? odpowiadamy na jego potrzeby (…)”.