ZAINSPIRUJ SIĘ
Praca na etacie czy własna firma? Jak znaleźć idealne rozwiązanie dla siebie?
- Ewa Moskalik - Pieper
- 16 sierpnia 2018
- 6 MIN. CZYTANIA
Aniu jesteś mamą trzech dziewczynek i od kilkunastu lat jesteś związana z branżą HR. Jakiś czas temu dałaś nam się poznać również jako projektantka i producentka torebek. Jak się zaczęła przygoda z projektowaniem? Drzemią w Tobie takie artystyczne talenty?
(śmiech) Zdecydowanie nie jestem artystką, raczej pragmatyczką, ponieważ do zaprojektowania i później produkcji torebek zmusiło mnie życie. Jako świeżo upieczona mama (wówczas „tylko” 2 córeczek) chodziłam obładowana niczym wielbłąd. Do moich pięknych torebek, które do tej pory w biurze sprawdzały się idealnie, niestety nie pasowało mleko, zasypki, flipsy, mokre chusteczki itp. Drogocenna i piękna torebka po kilku takich wyjściach wyglądała jak po wojnie. Do tego zazwyczaj była zalana wodą (wersja optymistyczna) lub mlekiem (wersja pesymistyczna – torebka wówczas śmierdzi niemiłosiernie i jest do wyrzucenia). Potrzeba matką wynalazków! Znalazłam materiał, który jest w stanie wytrzymać wszystko, do tego nie zmienia wyglądu. Jest odporny na zalanie i inne codzienne przygody aktywnej mamy. Tak powstała koncepcja torebek z silikonu. A że jestem pragmatyczką, do tego nastawioną na działanie, to po ok 2 latach testów, prób ruszyła sprzedaż.
Chciałabym z Tobą porozmawiać właśnie o Twoim biznesie, z którego jakiś czas temu musiałaś zrezygnować? Co było tego powodem? Czym była podyktowana taka decyzja?
Równolegle z rozpoczeciem działalności dostałam ofertę pracy w HR, o której zawsze marzyłam. To nowo powstający oddział dużej koropracji w Gdańsku a ja jako jedna z pierwszych osób mam bezpośredni wpływ na to kogo zatrudniamy i jak kształtuje się kultura organizacyjna w Polsce. Nie mogłam zrezygnować z takiej szansy zawodowego rozwoju. Prowadzenie własnej firmy to praca 24/7 a jako mama dwójki małych dzieci nie chciałam non stop pracować. Postanowiłam zawiesić działalność i zająć się tylko pracą na etacie i rodziną. Nie była to łatwa decyzja, ponieważ włożyłam dużo pracy i serca w koncept torebek, czyli całej firmy. Jednak znowu moje pragmatyczne podejście do życia wygrało. Nie żałuję tej decyzji.
Torebki Ani brały też udział w akcji #Przegląd Damskich Torebek >>>
Czy już zupełnie odkładasz pomysł prowadzenia własnej firmy, czy planujesz wrócić do tego w przyszłości?
To bardzo trudne pytanie – życie nauczyło mnie żeby nigdy nie mówić nigdy ☺
Kiedyś wspomniałaś, że chętnie podzieliłabyś się pomysłami na rozwój marki. Możesz opowiedzieć o nich naszym czytelniczkom?
Miałam wiele pomysłów na promowanie torebek począwszy od brandingu floty samochodowej, produkcji standów do sklepów, akcji promocyjnych na Helu. Torebki są mocno kolorowe i wytrzymałe dla wymagających, extremalnych klientów takich jak sportowcy czy właśnie świeżo upieczone mamy☺ Część z nich udało mi się wprowadzić w życie, na część nie wystarczyło czasu. Wróciłam na ścieżkę HR i na tym się teraz skupiam.
Aniu, wychowujesz trzy córeczki i zupełnie niedawno wróciłaś po urlopie macierzyńskim do pracy. Wiem, że pracujesz w firmie, na której Ci bardzo zależało. Opowiedz co sprawia, że mamie trójki dzieci pracuje się lepiej?
Tak zgadza się – zostałam mamą po raz trzeci i zmieniłam pracodawcę. Dokładnie dzień po zakończeniu urlopu macierzyńskiego dołączyłam do skandynawskiej firmy, w której work – life balance to fakt a nie deklaracje. Na każdym kroku czuć tu wsparcie i zrozumienie nie tylko dla mamy, ale dla każdego człowieka – jego umiejętności, aspiracji, zainteresowań. Mam elastyczny czas pracy, mogę pracować z domu, firma dba o rozwój mojego hobby, umiejętności językowych, itp. a nawet o moją emeryturę☺. W najbliższym czasie spotykamy się na pikniku zorganizowanym przez pracodawcę dla całych rodzin. Podobnych akcji jest wiele. Miałam wiele obaw, jako mama trójki, czy dam radę, ale jak się okazało zupełnie niesłusznie. Jeśli tylko pracodawca, tak jak mój, szanuje i dba o pracowników mogę śmiało powiedzieć, że „sky is the limit”.
Zobacz co napisała Ania o tym jak przygotować się na powrót do aktywności zawodowej >>>
Opowiedziałaś o kilku swoich pomysłach na promowanie marki, to proszę zdradź teraz swoje patenty na work-life-balance. Czy udaje Ci się go ten stan osiągnąć, czy musisz rezygnować ze swoich potrzeb?
Czy mam patent na work & life balance? Myślę, że podstawą jest ustalić sobie priorytety wybrać tylko takie naprawde ważne. A resztę hmm…cóż… ignorować. Nie dajmy się zwieść – nie da się wszystkiego robić na 100 %. Ja wybieram rozwój zawodowy i czas dla rodziny, dla siebie na pielęgnowanie naszych wspólnych hobby. I mama, i mąż, i dzieci są w tej konfiguracji szczęśliwe w naszej rodzinie. Moim patentem oprócz ustalenia priorytetów i odpuszczenia jest też otoczenie się właściwymi ludźmi oraz wybór takiego pracodawcy, który szanuje mnie i mój czas wolny. Ponadto nie tracę czasu na zakupy i stanie w kolejkach. Absolutnie wszystko, włącznie ze szkolną wyprawką i eko warzywami, kupuję przez internet. Nie tracę sobotniego poranka na sprzątanie – wolę za to zapłacić profesjonaliście a w tym czasie pójść z dziećmi na rower. Odpuszczenie nie było proste, bo jestem z natury perfekcjonistką, ale w mojej sytuacji (2 rodziców aktywnych zawodowo i trójka dzieci) nie miałam innego wyjścia. Nie rezygnuję ze swoich potrzeb takich jak rozwój zawodowy czy sport i mam nadzieję, że jestem przykładem szczęśliwej, pracującej mamy dla swoich córek. To dla mnie bardzo ważne – dzieci uczą się przecież przez naśladowanie ☺
Wciąż szukamy odpowiedzi na to pytanie. Co Twoim zdaniem może jeszcze pomóc kobiecie w osiągnięciu równowagi pomiędzy obowiązkami rodzinnymi a życiem i rozwojem zawodowym?
Hm… przepraszam, ale mała dygresja: zawsze mnie intryguje dlaczego takich pytań nie zadajemy mężczyźnie. który pracuje zawodowo?
No tak masz rację, same wpadamy w taką pułapkę!
Ta dygresja jest też pewnie po części odpowiedzią na pytanie – obowiązki rodzinne, jak sama nazwa wskazuje, są rodzinne a nie tylko obowiązkami kobiety. W naszym domu wszyscy dbamy o siebie nawzajem. Jest klarowny i równy podział obowiązków pomiędzy obojgiem rodziców, ale także dzieci. W takim systemie każdy ma taką samą szansę aby rozwijać swoje pasje. Podobno w kochającej się rodzinie naczynia zmywają się same i … coś w tym jest. Kochająca się i wspierająca rodzina to podstawa.
Bardzo Ci dziękuję za rozmowę i mocno trzymam kciuki za dalszy Twój rozwój!
Chcesz się dowiedzieć, jak wynegocjować elastyczny czas pracy? Skorzystaj ze wskazówek Ani >>>
Zdjęcie: Anna Łopuchin