Planery Pełne Czasu znane nam są już z tego, że nie ograniczają nas w niczym. Chcesz rysować, rysujesz, chcesz notować, notujesz. Potrzebujesz tabelkę, to sobie ją zrób. Miejsca (czasu) masz pod dostatkiem. Wystarczy chcieć. Trzy takie pełne czasu planery goszczą w naszym tegorocznym zestawieniu. Mają ze sobą jeszcze kumpla. Ten się “postawił” i uparł się być kalendarzem, ale chyba trafił swój na swego i powstała hybryda. Planer i kalendarz w jednym. Myślę, że będzie miał dużo fanek (fanów też?)!
Chcę mieć Pani Swojego Czasu
Znane z poprzednich edycji planery pozostały niezmienne w swych wnętrzach. Zatem nadal mamy pozbawione skonkretyzowanych podziałów strony, które mogą służyć do przelania na papier tego co potrzebujesz. Strony z kropkami to doskonałe miejsce na tworzenie list, map myśli albo Twoich bazgrołków.
W naszym zestawieniu znajdziesz trzy planery. Planer w kolorze Caffe Latte – dedykowany miłośnikom kawy. Koralowy, w miękkiej materiałowej oprawie planer z limitowanej letniej kolekcji i mały planer, który można nazwać eleganckim bibelotem, pasującym do każdej damskiej torebki. Prezentowany mini planer został wydany w wersji glamoor. Połączenie klasycznej czerni ze szlachetnym złotem zachwyci najbardziej wymagające Panie.
I jest ten czwarty, co się wyłamał – Kalendarz Pełen Czasu. Z tajnych źródeł wiem, że jego każde pojawienie się w sklepie Pani Swojego Czasu wywołuje duże poruszenie. Co tak działa? Może ten morski odcień okładki, a może niepokorna dusza. Kto wie!
Zdjęcia: Alina Gamza Fotografia
Chcę mieć Pani Swojego Czasu