Logo Mamo Pracuj
Open menu
Pracuj

Znajdź wymarzoną pracę i pracodawcę.

Rozwijaj się

Pozwól się wesprzeć w rozwoju.

Inspiruj się

Sprawdź nasze propozycje dla Ciebie.

ZAINSPIRUJ SIĘ

Mama po urlopie macierzyńskim. Jak widzi swoje szanse na powrót do pracy?

  • Karolina Wojtaś
  • 8 lipca 2022
  • 8 MIN. CZYTANIA
Wytchnienie od monotonii dnia codziennego, wsparcie dla domowego budżetu, a także możliwość rozwoju zawodowego – to tylko trzy z wielu korzyści wynikających z powrotu młodej mamy do pracy zawodowej. Niestety, aby do niej wrócić, nie wystarczy – wbrew powszechnemu przekonaniu, jedynie chcieć. Z jakimi przeszkodami muszą mierzyć się kobiety, które pragną być aktywne zawodowo po urodzeniu dziecka? I czy problemy ze znalezieniem pracy mogą mieć również te z nas, które jeszcze nawet nie są w ciąży?

Czy polskie mamy chcą pracować zawodowo?

Od wielu lat, a szczególnie od czasu wprowadzenia 500+, młodym mamom w Polsce zarzuca się niechęć do podejmowania aktywności zawodowej. Pod niemal każdym artykułem poruszającym kwestie powrotu do pracy po urlopie młodych matek można znaleźć komentarze podobne do poniższego:

powrót do pracy skan FB

Jak jednak wynika z badań, Polki nie są leniwe i wyrażają wielką chęć powrotu do pracy po urlopie. Według raportu „Macierzyństwo a aktywność zawodowa” (Rodzic w mieście, 2021) pracować pragnie aż –94,4% nieaktywnych zawodowo matek. Kobiety zgodnie podkreślają, że praca daje im poczucie niezależności, możliwość rozwoju. Ponadto zwiększa pewność siebie i stanowi swego rodzaju własną przestrzeń, w której znajduje się miejsce na wyzwania i różnorodność. Różne mamy mają różne plany dotyczące momentu powrotu do pracy. Część z nich (52,7%) chce powrócić do niej po urlopie macierzyńskim, inne (18,6%) po wychowawczym. Niemniej niemal wszystkie zgodnie odpowiadają, że chcą pracować.

Chcą wrócić do pracy, ale… nie wracają. Dlaczego?

Wobec tak zgodnej postawy Polek w kwestii chęci powrotu do pracy po ciąży zaskakuje fakt, że aż niemal 50% z nich ostatecznie nie wraca na stanowisko sprzed ciąży i nie podejmuje nowej pracy („Rodzic w mieście”). Skąd ta sprzeczność?

Nieco światło na sprawę rzuca raport „Kobiety na rynku pracy. Kompetencje i różnorodność”. Z przeprowadzonego w 2019 roku badania wynika, że aż niemal co trzecia Polka spotyka się z poważnymi trudnościami z powrotem po urlopie macierzyńskim na poprzednie stanowisko, często wspomina się również o problemach ze znalezieniem lub utrzymaniem nowego miejsca pracy. Przyjrzyjmy się tym zagadnieniom. Dlaczego młode mamy podejmują decyzję o rezygnacji z pracy zawodowej?

„Bo praca nie poczeka”

Zwolnienia po urlopie macierzyńskim to skomplikowany temat. Z jednej strony dużo mówi się o uprawnieniach pracownic wracających z urlopów macierzyńskich. Z drugiej strony – w sieci jest mnóstwo historii i komentarzy kobiet, które, mówiąc kolokwialnie, „nie miały do czego wracać”

powrót do pracy post FB
powrót do pracy komentarz post fb

Tutaj pojawia się pytanie: jak to możliwe, że pracownica dostaje zwolnienie bezpośrednio po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, skoro zabrania tego prawo? Na swoim przykładzie wyjaśnia to Anna, 32-latka z Bydgoszczy, mama 2-letniego Antka:

Wypowiedzenie pracy w dniu powrotu po urlopie macierzyńskim jest możliwe w zasadzie jedynie w sytuacji, gdy likwiduje się stanowisko pracy. I o takiej likwidacji usłyszałam, kiedy próbowałam powrócić do zakładu fryzjerskiego, w którym pracowałam przed ciążą. Wyjaśnia Anna i dodaje. Na boku dowiedziałam się, że faktyczną przyczyną zwolnienia jest przekonanie szefa, że teraz i tak ciągle będę na zwolnieniach chorobowych na dziecko oraz że nie będę dostępna tak jak inne pracownice, przez co będę generować konflikty. Pewnie mogłabym pójść do sądu pracy, ale wolałam włożyć energię w szukanie czegoś nowego.

„Bo to nieopłacalne”

Młode mamy zwracają uwagę również na fakt, że powrót do pracy po urlopie wychowawczym jest dla nich zwyczajnie… nieopłacalny. Do dość często udzielanej porady: „Daj dziecko do żłobka” – w domyśle do taniego żłobka publicznego, zastosować jest się niezwykle trudno, Dzieję się tak ponieważ takich placówek jest w naszym kraju niewiele ponad tysiąc (około 1,1 tysiąca). 

Jeżeli już placówka istnieje w danej gminie, to i tak przyjmuje ograniczoną liczbę dzieci. Z danych ministerialnych wynika, że na jedno miejsce w żłobku w województwie świętokrzyskim przypada 18 dzieci. Największe szanse na dostanie się do placówki mają maluchy z województwa opolskiego. W opolskim o jedno miejsce ubiega się ośmioro dzieci (za: parenting.pl). 

Oczywiście można też – tu już bez większych problemów, zapisać dziecko do żłobka prywatnego. Niestety koszty takiej opieki często są dla rodziców zaporowe. W warszawskich żłobkach wskazanych przez miesięcznie rodzice muszą płacić około 1800-1900 zł (wyżywieniem). Dodatkowo dochodzą opłaty za zajęcia dodatkowe oraz wpisowe (od 700 zł do 1000 zł, opłata nie podlega zwrotowi). 

Przeczytaj także: Powrót do pracy? Co radzą specjaliści, a czego obawiają się mamy?

Nawet jeżeli młoda mama zarabia średnią krajową (zaznaczając, że większość Polaków zarabia mniej), która wynosi około 4000 zł netto, to przy uwzględnieniu cen paliwa, konieczności utrzymania samochodu oraz kosztów ubrań i wyżywienia poza domem, ostatecznie w kieszeni zostaje zaledwie kilkaset złotych. 

Jeszcze gorzej prezentują się ostateczne zarobki młodej matki w przypadku, gdy decyduje się ona na zatrudnienie opiekunki. Serwis businessinsider.com.pl podaje, że obecnie godzinowa stawka za pracę niani w dużym mieście to około 20 zł netto. Przy 9-godzinnym dniu jej pracy generuje miesięczną kwotę w wysokości 3600 zł.

Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę nieco „łaskawsze” wyliczenia serwisu jobted.pl, miesięcznie musimy zapłacić opiekunce minimum 2,5 tys. złotych. Dla wielu rodzin to wciąż zdecydowanie za dużo. 

powrót do pracy
Źródło: jobted.pl

„Bo pracodawcy nie są elastyczni”

O ile zapisanie dziecka do publicznego żłobka graniczy z cudem, o tyle publiczne przedszkola są znacznie bardziej dostępne. Czy oznacza to koniec kłopotów młodych mam? Bynajmniej. Okazuje się, że choć po pandemii COVID-19 część pracodawców umożliwia swoim pracownikom elastyczne godziny pracy, wciąż nie jest to standard.

powrót do pracy

Szczególnie problematyczną jest sytuacja, gdy mama chce wrócić do pracy na cały etat, oddając dziecko do przedszkola publicznego. Placówki rzadko pracują bowiem dłużej niż do 16.00-16.30.

powrót do pracy po urlopie skan komentarza fb

Wobec powyższego nie jest zaskakujące, że aż 69,4% mam z niepokojem myśli o łączeniu pracy zawodowej z opieką nad dzieckiem. 67% jest zdania, że byłoby znacznie łatwiej, gdyby pracodawcy wprowadzili elastyczne godziny pracy, a 48% – gdyby umożliwili oni pracę zdalną. 

Niestety wszystko wskazuje na to, że przyjdzie nam na to długo poczekać. Z raportu „Indeks Elastyczności Zatrudnienia 2018” (za: businessinsider.com.pl) wynika, że pod względem elastyczności umów o pracę Polska zajmuje dopiero 30. miejsce spośród 41 krajów UE oraz OECD. 

„Bo dziecko choruje”

Nie jest tajemnicą, że pierwsze kilka lat życia dziecka to czas kształtowania się jego odporności – co oznacza częste infekcje. 

powrót do pracy po urlopie skan komentarza fb

Teoretycznie mama może wówczas przejść na zwolnienie chorobowe, w praktyce jednak – nie chcąc tracić części wynagrodzenia, wykorzystuje urlop wypoczynkowy. To generuje kłopoty w miesiącach letnich, ponieważ przedszkola publiczne przez jeden z wakacyjnych miesięcy są zamknięte.
Jak trudne jest utrzymanie pracy w okresie budowania się odporności dziecka, przy braku pomocy mówi Kamila z mama 4-letniej Olgi:

  • Bardzo zależało mi na tym, aby wrócić do pracy. Nie jest to nic specjalnego – ot, sprzedaż w sklepie odzieżowym, ale lubię kontakt z ludźmi i potrzebuję takiej „odskoczni” – wyjaśnia. – Niestety okazało się, że moja Olga bardzo ciężko przechodziła pierwszy rok przedszkola. Łapała infekcję za infekcją, ciągle gorączkowała. Mój mąż pracuje jako kierowca zawodowy, nie może przejść na zwolnienie „ot tak”. Nie mamy pomocnej babci, a opiekunka kosztuje krocie. Myślałam, że jakoś to będzie, ale kiedy z powodu licznych zwolnień chorobowych zaczęłam spotykać się z kąśliwymi uwagami i nieprzychylną postawą zarówno ze strony pracodawcy, jak i innych pracownic, odpuściłam. Jest mi bardzo przykro, męczę się bez pracy, ale nie było wyjścia – wyjaśnia.
    Kłopoty ze znalezieniem pracy mają nawet kobiety, które… jeszcze nie mają dzieci
    Nie tylko kobiety, które doczekały się już dzieci, mają problemy ze znalezieniem zatrudnienia. Od kilku lat mówi się o dyskryminacji na rynku pracy kobiet, które są w wieku rozrodczym, a nie mają jeszcze dzieci. Teoretycznie pracodawca nie powinien zwracać uwagę na płeć oraz sytuację rodzinną kandydata do pracy. O tym, jak bywa w praktyce, mówi poniższy komentarz:
powrót do pracy

Ta dyskryminacja kobiet może się skończyć, gdy pracodawcy przestaną być obciążani kosztami związanymi z ciążą pracownicy. Dla przykładu: gdy nie będą ponosić kosztów zwolnienia L4 ciężarnej w pierwszym miesiącu jego trwania. Sytuację z pewnością poprawiłoby również dofinansowywanie kosztów szkolenia pracowników zastępujących kobietę ciężarną lub młodą mamę. Nic jednak nie wskazuje na to, aby takie – prawdziwe prorodzinne rozwiązania, rzeczywiście były planowane. 

Światełko w tunelu, czyli co może młoda mama?

Młode mamy w Polsce chcą pracować. Niestety, dopóki nie zmienią się przepisy i dopóki pracodawcy nie staną się bardziej elastyczni, wiele z nich będzie zmuszonych zrezygnować z aktywności zawodowej na co najmniej kilka lat. 

Warto jednak pamiętać, że istnieją inne możliwości. Na mamopracuj.pl znajdziesz wiele ciekawych tekstów dotyczących zajęć zarobkowych, które można łączyć z opieką nad dzieckiem. Podpowiadamy, jak otworzyć własną firmę, w co warto zainwestować i w jaki sposób się przebranżowić. Podsuwamy kursy, inspirujemy historiami innych kobiet, dodajemy skrzydeł. Odwiedzaj nas regularnie, a z pewnością dostrzeżesz swoje światełko w tunelu – które wcale nie musi oznaczać klasyczną pracą na etacie.   

Źródło: Dzień Dobry TVN

jobted.pl

Zdjęcie: Pexels.com

+3 tys. mam w newsletterze

© Mamopracuj 2024

Skip to content