ZAINSPIRUJ SIĘ
Kluczowe elementy wspierające mamę w powrocie na rynek pracy
- Iza Kłodzińska
- 18 stycznia 2024
- 9 MIN. CZYTANIA
Wiara w siebie
Myślę, że kluczowym aspektem jest to, czy w siebie wierzymy czy raczej nosimy w sobie więcej obaw, lęków i napięcia. I zdaję sobie sprawę z tego, że jest to bardzo szeroki temat, który nadaje się na osobny artykuł opisujący, co wpływa na naszą wiarę w siebie i na to, jak można ją wzmacniać. Dziś chciałabym wspomnieć tylko o dwóch aspektach.
Warto pamiętać o tym, że absolutnie każdy z nas odczuwa czasem strach i czegoś się obawia. Jest to nieodłączny element naszego funkcjonowania i reakcji na to, co nas spotyka. Pytanie brzmi, co z tym robimy. Czy strach nas blokuje i uniemożliwia podejmowanie niektórych działań i decyzji? Czy raczej mimo strachu decydujemy się podjąć pewne kroki? Trzeciej opcji, że w ogóle się nie boimy i dlatego działamy, raczej nie ma.
Druga kwestia związana jest z tym, że to co ma ogromny wpływ na naszą wiarę w siebie to zauważenie, że nasze decyzje i działania mają wpływ na poprawę naszej sytuacji. Mimo tego, że odczuwamy obawy, podejmujemy jakiś krok. Zauważamy, że dzięki niemu dokonałyśmy postępu, jesteśmy w trochę lepszej sytuacji niż na początku drogi. Jest to mała cegiełka budująca nasze poczucie sprawczości i wiary we własne możliwości. A im więcej takich kroków i następujących po nich chwilach refleksji, tym cegiełek jest więcej. Ani się nie obejrzysz, a zbudujesz z nich piękną i trwałą budowlę.
Realny plan i oczekiwania
Rozważając decyzję o przebranżowieniu lub innej dużej zmianie zawodowej warto się dobrze zastanowić nad tym, czego się spodziewamy i na co jesteśmy gotowe. Czy świta nam w głowie myśl, że może niewielkim wysiłkiem i w krótkim czasie dokonamy rewolucji w naszym życiu zawodowym i szybko uda nam się znaleźć nową, świetną posadę?
Być może tak będzie. Ale bardziej prawdopodobne jest to, że czeka Cię praca do wykonania, wymagająca Twojego zaangażowania i wysiłku. Być może trzeba będzie pójść na jakieś ustępstwa. Wykonać krok wstecz po to, żeby za jakiś czas było możliwe wykonanie dwóch kroków naprzód. Im bardziej realne oczekiwania, tym większa szansa na to, że jeśli po tygodniu działań nie znajdziesz swojego wymarzonego miejsca pracy – nie zniechęcisz się. Dalej będziesz się starać i podejmować wysiłek przybliżający Cię do tego właśnie miejsca.
Przekonanie o wartości Twojej decyzji
W trakcie procesów coachingowych, które prowadzę praca nad wizją jest istotnym elementem wpływającym na motywację i chęć do działania. Rzetelne zbadanie pragnień i marzeń zawodowych, wyobrażenie sobie, że je osiągamy i próba poczucia satysfakcji z tego, że dałyśmy radę znaleźć to nasze dobre miejsce pracy jest niesamowicie wzmacniającym i budującym doświadczeniem.
Wiemy, gdzie zmierzamy, ale przede wszystkim wiemy po co to robimy. Gdy później przychodzą chwile zwątpienia lub momentami jesteśmy pełne obaw (a one będą się pojawiać i warto być tego świadomym), przypomnienie sobie tego, jakie korzyści czekają na nas u celu naszej drogi i co one dla nas znaczą sprawia, że wstępują w nas nowe siły i energia do działania.
Cenne jest również zastanowienie się nad kosztami związanymi z porzuceniem marzeń o dobrej pracy i powrotem na stanowisko, które być może na ten moment nie wiąże się z wysiłkiem, jest teraz najłatwiejsze, ale w długim okresie bilans zysków i strat wypada zdecydowanie na niekorzyść takiego rozwiązania.
Wsparcie otoczenia
Nie muszę chyba nikogo przekonywać o prawdziwości tego punktu. Mając u boku osoby, które chcą nam pomóc, ułatwiają nam niektóre działania lub służą psychicznym wsparciem znacznie łatwiej jest nam działać i iść do przodu. Zdaję sobie sprawę z tego, że po części jest to coś, na co nie mamy wpływu. Przekonanie kogoś, żeby nas wspierał, jeśli ten ktoś nie ma na to ochoty (lub zasobów) jest zadaniem karkołomnym. Ale jest kilka rzeczy, które możemy zrobić.
Czy kiedykolwiek porozmawiałaś bardzo szczerze o tym, czego się obawiasz myśląc o powrocie do pracy? Z mężem, partnerem, przyjaciółką, mamą? Czy powiedziałaś im co dla Ciebie znaczy móc pracować w dobrym miejscu i dlaczego to jest takie ważne? Czy jasno zakomunikowałaś czego od nich teraz potrzebujesz i jakie wsparcie z ich strony byłoby Ci teraz najbardziej potrzebne?
Pamiętam jedną z moich klientek, która żyła w przekonaniu, że teściowie na pewno nie będą chcieli jej pomóc w opiece nad dziećmi umożliwiając podjęcie działań związanych z poszukiwaniem nowej pracy. Mimo obawy przed odmową zdecydowała się kilka razy poprosić ich o pomoc. I jakież było jej zdziwienie, gdy po jakimś czasie teściowa sama zaproponowała, że może to robić częściej, bo widzi jak ważne jest dla niej znalezienie pracy. Jasne komunikowanie swoich potrzeb i proszenie o pomoc jest tym, co każda z nas może zrobić. Wierząc, że będzie to miało wpływ na wsparcie, jakie otrzymamy od otoczenia.
Chcesz się przebranżowić? Zapewnij sobie wsparcie rodziny
Konstruktywne podejście do niepowodzeń
Człowiek uczy się całe życie. Podobno najlepszy, sposobem nauki jest nauka przez doświadczenie. Czy można wyobrazić sobie lepsze warunki do nauczenia się czegoś nowego niż porażka, z której wyciągamy odpowiednie wnioski? Wiadomo, nikt nie lubi popełniać błędów. Chyba właśnie dlatego lekcje, które w ten sposób odrabiamy, tak głęboko zapadają nam w pamięć.
Pozwolę sobie przytoczyć znane nam wszystkim powiedzenie – nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Uważne podejście do tego, jakie wyciągamy wnioski w sytuacji, gdy coś idzie nie tak, jak to zaplanowałyśmy będzie mieć wpływ na to, czy mimo popełnionego błędu Twój entuzjazm do dalszych działań nie osłabnie. Szerzej ten temat opisałam we wpisie Czy to na pewno Twoja porażka?
Świadome dysponowanie swoją energią
Narzekanie, zamartwianie się, stres, wyobrażanie sobie możliwych niepowodzeń i układanie planów celem ich uniknięcia, rozpamiętywanie tego, co było, kontrolowanie otoczenia i branie odpowiedzialności za rzeczy, które niekoniecznie Cię dotyczą, rozpamiętywanie krzywd. To wszystko zabiera Twoją energię. Możemy nie wstawać z łóżka i skupiać się tylko na tych czynnościach, a będziemy bardziej zmęczone niż gdybyśmy pojechały na duże zakupy, wzięły udział w zajęciach fitness i umyły samochód.
Skąd potem wziąć siły na to, żeby zająć się swoim życiem zawodowym? A ja nawet nie wspomniałam o matczynych, partnerskich, domowych, przyjacielskich obowiązkach. Warto uważniej dysponować swoimi zasobami. Dbać o to, żeby je uzupełniać i pamiętać o tym, że pozorne „leżenie na kanapie” ale połączone z bardzo intensywną aktywnością umysłu (np. z czynnościami opisanymi powyżej) nie pozostaje bez wpływu na naszą energię do innych działań.
Warto też objąć refleksją czy przypadkiem nie próbujemy walczyć z wiatrakami. Zmieniać czegoś, na co nie mamy wpływu. Czasem jedynym słusznym wyjściem jest odpuścić. Zaakceptować dany stan rzeczy i zastanowić się na co mogę poświęcić swoją energię w obrębie rzeczy, na które mam wpływ.
Samowspółczucie
Czy tylko od siebie wymagam? Nieustannie staram się być „lepszą wersją siebie”? Skupiam się głównie na tym, co mogę poprawić, robić lepiej? Czy jestem coś warta tylko wtedy, kiedy jestem efektywna? Czy daję sobie prawo do błędu, niewiedzy, ośmieszenia się, podjęcia złej decyzji?
Koncept samowspółczującej postawy został stworzony przez Kristin Neff. Jest świetnie opisany w jej książkach, m.in. w „Jak być dobrym dla siebie. Życie bez presji otoczenia, przygnębienia i poczucia winy”. Im więcej i bez wytchnienia staramy się z siebie „wycisnąć”, tym łatwiej o zmęczenie, rezygnację, wypalenie, zniechęcenie. Natomiast podejście pełne łagodności, życzliwości, tolerancji i właśnie samowspółczucia nie rozleniwia, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, ale wzmacnia, koi, ładuje nasze akumulatory. Pozwala złapać ten ożywczy oddech po to, żeby z lepszym nastawieniem i w bardziej zasobnym stanie wrócić do działania.
Uważność na co dzień – klucz do zdrowej perspektywy i równowagi
Uważność
Mam wrażenie, że uważne podejście nie jest w mojej opowieści osobnym elementem. Jest to raczej postawa, która łączy wszystko to, o czym do tej pory napisałam. Pomaga nam zaobserwować te wszystkie postawy, a stąd już tylko kilka kroków do tego, żeby zacząć zmieniać te niewspierające, wzmacniać te, które nam pomagają i świadomie wybierać te, których teraz najbardziej potrzebujemy.
Będąc uważną łatwiej będzie Ci:
- Wychwycić nieprzychylne komentarze, które kierujesz pod swoim adresem, a które podcinają Ci skrzydła i osłabiają Twoją wiarę w siebie.
- Zidentyfikować nierealistyczne oczekiwania i zastanowić się na jaki wysiłek jesteś gotowa.
- W porę wychwycić momenty zwątpienia i nie pozwolić na to, by zniechęciły Cię do dalszych działań.
- Cierpliwie wytłumaczyć bliskim jakiej zmiany zawodowej teraz najbardziej potrzebujesz i dostrzec Twój ewentualny opór przed prośbą o wsparcie.
- Wychwycić jakie myśli przychodzą Ci do głowy po tym, jak ponosisz porażkę i wyłapać te pozwalające na bardziej konstruktywne podejście.
- Zaobserwować na co tracisz swoją energię. Jakie postawy (narzekająca, rozpamiętująca, itp.) są obciążające i powiązać to z późniejszym brakiem sił do realizacji swoich zawodowych marzeń.
- I wreszcie zaobserwować w jaki sposób traktujesz osobę, w której towarzystwie spędzasz najwięcej czasu – samą siebie. 💚 Czy jest to podejście pełne życzliwości i miłości?
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie ma jednej, prostej i łatwej do zastosowania recepty na sukces. Ale w mojej codziennej pracy spotykam kobiety, które udowadniają, że małymi krokami, dokonując codziennie uważnych, coraz lepszych wyborów każda z nas ma szansę na dobre,satysfakcjonujące życie zawodowe.
Zdjęcie: Canva