Logo Mamo Pracuj
Open menu
Pracuj

Znajdź wymarzoną pracę i pracodawcę.

Rozwijaj się

Pozwól się wesprzeć w rozwoju.

Inspiruj się

Sprawdź nasze propozycje dla Ciebie.

ZAINSPIRUJ SIĘ

Jak sprzedając rękodzieło zdobyłam 60 klientów w niecałe 3 miesiące?

  • Agnieszka Kumorek
  • 18 kwietnia 2018
  • 10 MIN. CZYTANIA
slow silver jewerly
Piękna biżuteria od Slow Silver Jewerly to dzieło Kevina i Kasi - małżeństwa, które połączyło siły w realizacji swoich pasji i stworzyło wspólny biznes. Świetnie się uzupełniają i nie boją się skorzystać z pomocy innych. Kasia brała udział w I edycji kursu on-line sprzedaży na platformie Etsy. Metamorfoza sklepu zgodnie z zaleceniami mentorów w niecałe 3 miesiące dała im ponad 60 sprzedaży! Świetny wynik! A niedługo startuje kolejna edycja - zapisz się już teraz i odbierz bonus od nas!

Kasiu, masz bardzo utalentowanego męża (chyba każda kobieta marzy o takim 😉 ) – opowiedz nam czym się zajmuje i jak zaczęła się jego pasja?

Kev z wykształcenia jest historykiem, ale obecnie zajmuje się wyłącznie tworzeniem biżuterii. Jest w zasadzie złotnikiem-samoukiem. Początkowo jako nastolatek zainteresował się płatnerstwem – przez wiele lat ćwiczył szermierkę historyczną, stąd bliżej mu było wówczas do mieczy i zbroi, niż do biżuterii.

Na drugim roku studiów podjął pierwsze próby tworzenia biżuterii, początkowo bazując na wiedzy z książek i Internetu. Brakowało mu jednak nauki bezpośrednio od kogoś – zaczął więc szukać złotnika, który chciałby go nauczyć tradycyjnych technik. Udało mu się namówić pana Jana Mielcarka, poznańskiego złotnika, u którego nauczył się podstaw złotnictwa.

Reszta to już jego pracowitość, wytrwałość, cierpliwość i dociekliwość, którą zawsze u niego podziwiałam. Udało mu się na tyle rozwinąć i udoskonalić swoje umiejętności, że kilka lat później mógł podjąć pracę jako złotnik w jednej z poznańskich firm.

slow silver jewerly

Pracujecie oboje na etacie – skąd więc pomysł na własny biznes? Jakie były początki? To miało być Wasze docelowe zajęcie czy coś dodatkowego?

Pierwsze egzemplarze swojej biżuterii Kev dawał rodzinie i znajomym. Z czasem najbliżsi zaczęli go namawiać do wyjścia ze swoją działalnością szerzej i szukania klientów spoza grona znajomych. Ktoś powiedział mu o Etsy, a że Kev biegle mówi po angielsku, postanowił tam spróbować swoich sił.

Krótko przed podjęciem przez niego decyzji o założeniu sklepu na Etsy poznaliśmy się, a ponieważ ja od wielu lat interesowałam się fotografią, to zgodziłam się zrobić zdjęcia pierwszym przedmiotom przeznaczonym do sklepu. Fotografowanie biżuterii nie jest najłatwiejszym tematem. Było bardzo dużo nieudanych prób, błędów i naprawdę dużo frustracji. Ale teraz wiem, że warto było to wszystko przecierpieć, bo udało mi się wiele nauczyć.

Na początku Kev nadal był mocno zaangażowany w płatnerstwo i inwestował na równi w pracownię złotniczą i warsztat płatnerski. Gdy Kev podjął pracę na etacie jako złotnik na zajęcia dodatkowe było mniej czasu. Wówczas projektowanie i tworzenie biżuterii w sposób naturalny wysunęło się na pierwsze miejsce.

Ostatnie kilka miesięcy przyniosło wiele zmian. Zdecydowanie zwiększyło się nasze zaangażowanie w sklep Etsy, a w związku z tym wzrosło zainteresowanie biżuterią Keva wśród kupujących. Pojawiła się nadzieja na to, że ten projekt poboczny może stać się sposobem na życie. Przed nami wiele pracowitych miesięcy, w których pewnie wyklaruje się czy nasze nadzieje zaczną się spełniać.

piękna biżuteria

Jak Ci się współpracuje z mężem? Wprowadziliście jasny podział obowiązków przy prowadzeniu sklepu? 😉

Współpraca układa nam się bardzo dobrze. Każde z nas ma swoje obowiązki, w których czuje się pewnie i w których się sprawdza. Kev jest oczywiście odpowiedzialny za cały proces produkcji oraz kontakt z klientem. Do moich obowiązków należą sprawy organizacyjne, czyli prowadzenie sklepu, fotografowanie, pisanie teksów, przygotowywanie listingów i wystawianie nowych przedmiotów, pilnowanie co jest na jakim etapie realizacji, porządek w dokumentacji, wystawianie faktur, kontakt z księgową oraz przygotowanie paczek do wysyłki.

Często wspólnie projektujemy i szukamy inspiracji. Bardzo dużo rozmawiamy o nowych pomysłach, kolejnych inwestycjach i kierunku w jakim chcemy się rozwijać. Są sprawy, którymi zajmujemy się w zależności od tego kto w danym momencie ma czas – dotyczy to wysyłki, płatności, zamówień, kontaktu z urzędami i kurierem. Myślę, że układ w którym panuje jasny podział zadań bardzo ułatwia pracę. Cała rodzina się ze mnie śmieje, że nawet na zmywanie naczyń lubię mieć system – i faktycznie najlepiej funkcjonuję, gdy mam plan działania i porządek.

slow silver jewerly

Brałaś udział w I edycji kursu Etsy. Podzielisz się wrażeniami. Słyszałam, że masz się czym chwalić 🙂

O kursie Zunki Cichos i Joanny Wieczorkiewicz dowiedzieliśmy się od mojej koleżanki. Długo się nie zastanawialiśmy czy wziąć udział, ponieważ oferta była bardzo bogata i poruszała wiele zagadnień, w których nie czuliśmy się najpewniej, albo z goła nie czuliśmy się w ogóle.

Uczestnictwo w kursie wzięłam na siebie, bo w większości poruszał tematy, którymi się zajmuję. Nie zawiedliśmy się, kurs był świetnie przygotowany – dziewczyny dbały o przyjazną i swobodną atmosferę, grupa na Facebooku, którą wówczas założyły, cały czas funkcjonuje i nadal sobie tam rozmawiamy i pomagamy. Uczestnicy dostali bardzo obszerny materiał w postaci filmów oraz uporządkowanych i podzielonych na poszczególne zagadnienia plików pdf.

Jest tego naprawdę dużo i wciąż jestem pod wrażeniem, jaki ogrom pracy został włożony w przygotowanie. Dopracowany był każdy szczegół, zaczynając od oprawy graficznej, a skończywszy na doborze specjalistów, którzy zostali zaproszeni na webinary.

Dla nas kurs był wielką motywacją do zmian i przemyślanego zbudowania sklepu od podstaw. Chociaż od końca kursu minęły już ponad 2 miesiące, nadal jeszcze nie udało nam się wszystkiego wprowadzić w życie i wiele spraw wciąż czeka na swoją kolej.

Tym bardziej cieszy nas, że jako sklep Slow Silver Jewerly istniejący od ostatniego tygodnia stycznia tego roku mamy już ponad 60 sprzedaży – to daje nadzieję na rozwój i więcej sprzedaży, gdy dopniemy wszystko na ostatni guzik i nasz sklep będzie wyglądał tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Jest przed nami nadal bardzo dużo pracy – na Etsy jest ogromna konkurencja i jest coraz więcej sprzedawców, dlatego trzeba cały czas dbać o swój sklep i wprowadzać zmiany.

piękna biżuteria

Nie zawsze było tak cudownie – wspominałaś, że to nie jest Wasz pierwszy sklep na Etsy. Masz jakieś wnioski, dlaczego wtedy się nie udało? Co takiego było na kursie, że pozwoliło Wam odnieść sukces?

Kev założył swój pierwszy sklep w 2014 roku. Czasami udawało się coś sprzedać, ale nie było tego dużo. Kev nie miał cierpliwości do pisania i stworzenie listingu zawsze zajmowało mu to dużo czasu i kosztowało naprawdę wiele nerwów, więc niechętnie do tego siadał.

W zeszłym roku w wakacje sklep zaczął się powoli rozkręcać, głównie dzięki pomocy siostry Keva, która zaczęła uzupełniać treści i dodawać kolejne listingi. Ja wówczas robiłam wyłącznie zdjęcia – języki obce nigdy nie były moją mocną stroną i zupełnie nie czułam się na siłach, żeby cokolwiek pisać. Niemniej wraz z końcem roku musiałam te obowiązki przejąć i przełamać swój opór – zbiegło się to mniej więcej z czasem, gdy dowiedzieliśmy się o pierwszej edycji kursu.

Początkowo chcieliśmy poprawiać stary sklep, ale w czasie trwania kursu okazywało się co chwilę, jak wiele tam mamy do zmiany, więc ostatecznie podjęliśmy decyzję, że zrobimy wszystko na nowo, zgodnie z wszystkimi radami Zunki i Joanny.

Kurs dziewczyn przede wszystkim wyposażył nas w wiedzę zarówno od strony samego działania na Etsy, jak również w kwestiach księgowych i prawnych. Mamy w tej chwili w ręku narzędzia niezbędne do prowadzenia sklepu i działalności, o których wcześniej zwyczajnie nie wiedzieliśmy. Dało nam to więcej pewności, bardziej świadomie podeszliśmy do wielu zagadnień i naprawdę poważnie zabraliśmy się za prowadzenie biznesu.

Sami raczej nie postrzegamy jeszcze naszego działania na Etsy jako sukcesu – bardzo wiele jeszcze przed nami, przede wszystkim dużo, dużo pracy. Cieszymy się z każdej sprzedaży, ale jesteśmy nieco zaskoczeni, że start udał nam się tak dobrze i mamy świadomość, że nie można spoczywać na laurach, tylko tym bardziej się wysilić i nie zmniejszać tempa.

slow silver jewerly

Czy może masz na koniec jakąś dobrą radę dla naszych czytelniczek, które chciałyby zacząć zarabiać na sprzedaży swojego rękodzieła?

Patrząc na drogę którą przeszliśmy mogę powiedzieć, że sprzedaż rękodzieła wymaga zaangażowania, poświęcenia czasu i ciągłego doskonalenia się. Oboje musieliśmy się wiele nauczyć nie tylko w dziedzinie samego złotnictwa i fotografii, które były pierwotnie po prostu naszym hobby i rozwój w tych dziedzinach jest sam z siebie dla nas satysfakcjonujący. Tą trudniejszą częścią jest marketing, reklama, określenie swojej grupy docelowej i trafienie do niej. Znalezienie sposobu na to, by zatrzymać wzrok potencjalnych klientów, którzy są wśród tych tysięcy buszujących po Etsy każdego dnia. Ale naprawdę warto włożyć w to dużo serca, warto się temu poświęcić i warto się uczyć nowych rzeczy.

Wspólna praca sprawia nam dużo radości i naprawdę ją lubimy. Oczywiście bywają gorsze chwile, pojawiają się trudni klienci, zdarzają się problemy i nieporozumienia również między nami, ale nie ma opcji, żebyśmy z tego zrezygnowali. Wiem, że mamy szczęście, że jesteśmy w tym razem – wspieramy się i dzielimy się obowiązkami, bo dla jednej osoby w pewnym momencie jest tego po prostu za dużo.

Możemy też zawsze liczyć na wsparcie z zewnątrz – taką dobrą duszą dla nas jest między innymi siostra Keva, którą nadal często angażujemy i prosimy o pomoc. Nie wahamy się również prosić o radę naszych znajomych, czy korzystać z doświadczenia innych osób zrzeszających się na Facebooku, np. grupy Etsy – biznesowy krąg kobiet.

Każdy ma inne doświadczenia życiowe i zawodowe i z tego co obserwuję, rzadko które pytanie pozostaje bez odpowiedzi, a ludzie naprawdę są dla siebie życzliwi i chcą sobie pomagać.

Bardzo dziękuję Ci za rozmowę!

Piękną biżuterię od Slow Silver Jewerly znajdziesz w ich sklepie Etsy oraz na facebooku 🙂

Kasia z mężem skorzystali z kursu on-line i cieszą się, że jako sklep istniejący niecałe 3 miesiące mają już ponad 60 sprzedaży!

Czy chciałabyś tak jak Kasia i Kevin dotrzeć ze swoimi rękodziełami do klientów z całego świata?

7 maja startuje druga edycja kursu on-line, dzięki któremu dowiesz się jak skutecznie prowadzić swój sklep na Etsy!

Zapisać możesz się do 27 kwietnia!

Kup kurs przez nasz link, a dodatkowo od nas otrzymasz bonus w postaci wywiadu (prezentacji Ciebie i Twojego sklepu) na portalu Mamo Pracuj.

Tak, chcę się zapisać i zacząć zarabiać na rękodziele!

kurs etsy

Zdjęcia: własność Slow Silver Jewerly
Grafika: kurs ETSY

Zobacz więcej

wywiad
Kasia Zasiadły UL&KA
  • Agnieszka Kumorek
  • 22 MIN. CZYTANIA
artykuł
Kobieta z dziećmi nad morzem
  • Agnieszka Kumorek
  • 3 MIN. CZYTANIA
artykuł
  • Agnieszka Kumorek
  • 4 MIN. CZYTANIA
artykuł
chłopiec spacer las
  • Agnieszka Kumorek
  • 12 MIN. CZYTANIA
artykuł
#Welcome III - nowa edycja programu
  • Agnieszka Kumorek
  • 4 MIN. CZYTANIA

+3 tys. mam w newsletterze

© Mamopracuj 2024

Skip to content