A więc… przebranżowienie do IT
Chociaż jeszcze 4 lata temu pracowałam jako inżynier lotniczy, dzisiaj spełniam się w branży IT jako Analityk Biznesowy i Product Owner. Prowadzę również profil @product_ownerka na Instagramie, gdzie dzielę się wiedzą z zakresu analizy i zarządzania produktem.
Chcę opowiedzieć moją historię, aby pokazać innym kobietom, że przebranżowienie jest możliwe, wystarczy je jedynie dobrze zaplanować i nie poddawać się na żadnym etapie.
Szczerze mówiąc, nigdy nie ciągnęło mnie w stronę IT. Skończyłam studia inżynierskie z inżynierii materiałowej, a moim marzeniem była praca w lotnictwie. Marzenie udało mi się spełnić już na 3 roku studiów, gdy dostałam moją pierwszą pracę jako mechanik lotniczy. Po dwóch latach udało mi się awansować na stanowisko inżyniera. Spędziłam tam okrągłe pięć lat.
Początkowo nawet lubiłam tą szorstką, oschłą, typowo męską branżę. Zawsze byłam jedyną kobietą w zespole i, o dziwo, dawało mi to jeszcze więcej siły. Najważniejsza była praca, odhaczanie kolejnych zadań, dawanie z siebie wszystkiego. Piękny sen skończył się, gdy wyszłam za mąż. Zaczęły się wtedy pytania o moje plany rodzinne, pomijanie w podwyżkach, odsuwanie od ciekawych projektów. Wszystko ze względu na to, że przełożeni i cała organizacja zaczęli widzieć mnie przez pryzmat płci i ewentualnego urlopu macierzyńskiego.
Nie wyobrażałam sobie wtedy pracy w miejscu, które przekreśla mnie tylko ze względu na płeć i to, że w pewnym momencie mogę zdecydować się na dziecko. Gdybym była mężczyzną, nikt nie zapytałby mnie, czy razem z moją świeżo poślubioną żoną, myślimy o potomstwie i czy to ja zostanę z nim w domu na urlopie?
Jak oswoić się z lękiem przed rozmową rekrutacyjną?
To był dla mnie przełom, coś we mnie pękło i zwyczajnie chciałam wtedy zawalczyć o lepszą przyszłość. Nie tylko dla mnie, ale również dla moich dzieci, które chciałabym mieć w przyszłości. Branża lotnicza w Polsce jest dość wąska, dlatego byłam zmuszona pomyśleć o przebranżowieniu w jakimś innym kierunku, w którym mogłabym pójść.
Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Jak to wyglądało w moim przypadku?
Wiedziałam, że nie chcę zaczynać wszystkiego od zera. Byłam już doświadczonym pracownikiem, nie bałam się odpowiedzialności. Miałam już pierwsze doświadczenia w zarządzaniu projektami. Postanowiłam zrobić wszystko, żeby proces zmiany był dla mnie dość płynnym przejściem.
Po pierwsze – Twoje mocne strony
Moim pierwszym krokiem było wypisanie wszystkich umiejętności, jakie zdobyłam pracując na stanowisku mechanika i inżyniera. Było tego sporo. Od „pracy z różnymi interesariuszami” po „opracowywanie dokumentacji technicznej” i „zarządzanie zespołem”. Gdy zebrałam to wszystko w całość, początkowo pomyślałam o stanowisku Project Managera.
Dzięki mojej młodszej siostrze, która już wtedy pracowała w IT, zaczęłam zastanawiać się, czy w tej branży nie znajdzie się miejsce dla mnie. Sporo rozmawiałyśmy o tym jak pracuje się w jej zespole, jakie są role, co mogłabym spróbować robić. Powiedziała mi wprost: „Jeśli chcesz pracować w IT musisz nauczyć się robić research i radzić sobie sama. Poszukaj informacji o rolach w projekcie, poczytaj czym jest scrum, agile. Zobacz, czy widzisz tam siebie”.
Pierwszy tydzień spędziłam na czytaniu o rolach projektowych i zastanawianiu się, gdzie mogłabym się dopasować. Gdy przeczytałam, że:
„Analityk biznesowy jest łącznikiem pomiędzy światem biznesu a IT”, byłam kupiona!
To było dokładnie to, co robiłam przez ostatnie lata. Praca z dokumentacją techniczną, kontakt ze skrajnie różnymi interesariuszami (mechanik, inżynier Boeinga, przedstawiciel klienta), spinanie wszystkiego i wszystkich, aby finalnie wypuścić odpowiednią, optymalną naprawę, o idealnej jakości.
Przebranżowienie – niełatwe początki
Pomyślałam sobie: „Co z tego, że to IT. Zaczynając przygodę z lotnictwem nie miałam o nim zielonego pojęcia. Nauczyłam się pytać, przyznawać do błędów i niewiedzy. Tutaj zrobię to samo!”.
Wiedziałam, że bez żadnego przygotowania będzie mi ekstremalnie ciężko, dlatego, żeby zwiększyć swoją ogólną wiedzę o IT zapisałam się na studia podyplomowe na kierunku Analityk Biznesowy. Już po 3 miesiącach studiów i samodzielnej nauki czułam się na tyle silna, że zaczęłam wysyłać moje pierwsze CV.
Pierwsze doświadczenia były niesamowicie ciężkie głównie ze względu na serię odmów. Doświadczyłam też kilku nieprzyjemnych sytuacji. Raz udało mi się zakwalifikować do ostatniego etapu rozmowy, którym było spotkanie z CEO. Po chwili, gdy prezes zdał sobie sprawę, że nie pracowałam w IT i nie mam branżowego doświadczenia, usłyszałam, że niestety nie możemy podjąć współpracy. Odbijanie się od ściany trwało 2-3 miesiące.
Mama w digitalu: Praca w digitalu, czyli… jaka?
Poprzednia praca atutem?
W końcu dostałam zaproszenie do jednego z większych e-commerców w Polsce. Szczerze, nie szłam chętnie na tę rozmowę. Byłam już psychicznie zmęczona i myślałam, że znowu nic z tego nie wyjdzie. Jakie było moje zdziwienie, gdy mój późniejszy szef zapytał mnie wtedy o to skąd pomysł na lotnictwo i czego się tam nauczyłam? Złapaliśmy dobre flow i pod koniec półgodzinnej rozmowy miałam już pracę.
Czy było ciężko? Tak.
Czy było warto? Zdecydowanie tak.
Chociaż nie zawsze bywa idealnie, mam świetną pracę, spory zespół, szansę na rozwój i zdobywanie ciekawych, nowych doświadczeń. Przez ten czas dojrzałam jako człowiek i jako pracownik. Wiem czego chcę, czego potrzebuję, aby być efektywna, a branża IT zaspokaja moje wszystkie potrzeby.
Czy usłyszałaś kiedyś stwierdzenie, że praca w IT nie jest dla kobiet? Obalamy ten mit! Odczarowujemy branżę IT jako dostępną wyłącznie dla mężczyzn, programistów i innych geeków. Chętnie pokażemy Ci, dlaczego to świetne środowisko właśnie dla kobiet, matek. Jeśli chcesz dowiedzieć się, od czego zacząć, gdzie szukać i co zrobić, aby znaleźć pracę w IT – dołącz do naszej grupy.
Zapraszamy!
Zacznij od tego linku: Chcesz pracować w branży IT? Zobacz jakie masz możliwości!
Zdjęcie: prywatne archiwum Agnieszki
