ZAINSPIRUJ SIĘ
Czy na świecie nie byłoby wojen, gdyby kobiety były prezydentkami?
- Ewa Doniec
- 9 sierpnia 2022
- 5 MIN. CZYTANIA
„I have a dream”
Czy możesz te słowa wypowiedzieć dziś? Bez wahania? A może marzysz o tym, by myśleć i mówić w ten sposób jutro oraz za kilka lat? Czas zmienia potrzeby człowieka. Zmienia się i polityka. Podąża za ludźmi, by być przyjazną. Częściej przemawia głosem żeńskim. Czyżby kobieta na czele kraju jest w stanie zapewnić mu bezpieczeństwo gospodarcze, ekonomiczne i społeczne oraz uchronić przed wojną? „Moja przyszłość jest jasna i dobra. Czuję troskliwą tarczę ochronną. Lęk i strach – nic mi po nich!”
Czy matki chodzą na wojny?
Czy masz czas myśleć o prowadzeniu wojny? Takiej prawdziwej – nie potyczek z dorastającym synem o późne powroty z imprez. Takiej z agresją na terytorium wroga, bombardowaniem i pożarami. Odcięciem dostaw żywności dla cywilów, narodzinami bliźniaków w bunkrach i mrozie przeszywającym ciałka trzylatków.
Czy jako matka zgotowałabyś taki los drugiej matce? Tej karmiącej niemowlę? Tej rehabilitującej nastoletniego syna w nadziei, że kiedyś postawi samodzielny krok? A może tej, która utraciła ciążę w 22 tygodniu, gdy kupowała pierwsze różowe śpioszki dla córeczki? Nie, nie musisz być jak Joanna d’Arc. Masz prawo żyć w spokoju, ładzie i porządku. Wolna. Bez świstu kul nad głową.
Czy wiesz, ile jest na świecie matek, które idą na wojnę? Które przystawiają lufę karabinu do czoła drugiego człowieka? Walczą w okopach? Ile jest kobiet, które wznieciły wojnę lub mają to w zamiarze? Ja nie wiem. I wolę nie liczyć. Jestem zdania, że kobieta, która dała życie, nie powinna go odbierać. NIKOMU.
Język kształtuje świadomość, czyli o feminatywach w polityce przyszłości. Jeśli dziewczynka mówi o sobie „strażaczka”, „reżyserka”, „naukowczyni”, to znaczy, że własną przyszłość wyobraża sobie w tych kategoriach. Kobiety to nie tylko nauczycielki, sprzątaczki i księgowe. To także inżynierki, himalaistki i prezydentki.
Formy żeńskie nazw zawodów i tytułów w języku polskim są systemowo dopuszczalne. Polacy czują potrzebę zwiększenia widoczności kobiet. Łatwiej akceptują panie na stanowiskach piastowanych głównie przez mężczyzn. Język kształtuje świadomość. Słowa mają moc i przechodzą w czyny.
Mama prezydentka gotuje, prasuje, nadzoruje
Co byś powiedziała, gdyby teraz na prezydenckim stołku w Polsce zasiadła polityczka: matka, żona, partnerka? Pani prezydent Polski. Prezydentka Polski. Czy czułabyś, że Twoje kobiece potrzeby – jako matki, przedsiębiorczyni, pracowniczki – znajdują się w czulszych rękach? Ocieranie łez za jedynkę z klasówki, bandażowanie stłuczonego kolana początkującego rowerzysty, kupno pierwszego stanika dla dorastającej córki.
Codziennie ratujesz świat swojego dziecka, wspierasz go odnajdywaniu własnego głosu, dbasz o jego bezpieczeństwo. Toczysz małe bitwy. Przemycasz nieco czasu dla siebie. Choćby na jeszcze nie wystygniętą kawę. To samo robią na co dzień matki, które zostają prezydentkami. A troskę, ciepło i uwagę przenoszą na naród, jakby dbały o własne potomstwo. Tworzą azyl, w którym jest miejsce na kobiece „nie” i przestrzeń na kobiece „tak”.
Kobiety w polityce zmieniają przyszłość świata
Zobacz, te kobiety są prezydentkami:
- Halimah Yacob – prezydentka Singapuru od 2017 roku – pierwsza kobieta oraz pierwsza od 1970 osoba pochodzenia malajskiego jako głowa państwa. Ma pięcioro dzieci,
- EtiopkaSahle -Work Zewde dzierży władzę w kraju od 2018 roku. Wychowała dwóch potomków,
- Salome Zurabiszwili – od 2018 roku jest prezydentką Gruzji – ma dwójki dzieci,
- Bidhya Devi Bhandari – rządzi w Nepalu,
- Tsai Ing-wen – rządzi w Republice Chińskiej,
- Zuzana Čaputová – prezydentka Słowacji,
- Ekaterini Sakielaropulu – głowa Republiki Greckiej,
- Maia Sandu – pierwsza prezydentka Mołdawii,
- Samia Suluhu – od 2021 prezydentka Tanzanii,
- Sandra Mason – pierwsza pani prezydent Barbadosu,
- Vjosa Osmani – w kwietniu będzie rok, odkąd rządzi Kosowem,
- Xiomara Castro – świeżynka na prezydenckim stołku Hondurasu, urząd objęła 27 stycznia 2022.
Przeczytaj także: Jak mówić dzieciom o wojnie? Rozmowa z psycholożką, Kasią Kalinowską
Czy sądzisz, że Ekaterini Sakielaropulu snuje plany wojenne, zajadając ostrygi ze szpinakiem i sosem mornay? Czy Maia Sandu zastanawia się, na który kraj zrzucić bombę, aby mołdawskie dzieci miały pełne brzuszki? A Samia Suluhu bardziej troszczy się o ilość czołgów niż o dostęp do wody pitnej dla ludności Tanzanii?
Czy kobiety polityki uratują świat?
Kobieta – prezydent to obietnica dążenia do porozumienia bez przemocy. To wiarygodność, empatia, współdziałanie. To dobieranie trafnych rozwiązań do diagnozy. Pochylanie się nad potrzebami jednostki. Praca u podstaw – tam, gdzie inni rezygnują. Negocjacje bez rozlewu krwi. Pokojowe dążenie do rozkwitu dobra.
Nic nie motywuje bardziej niż miłość. To ona przebija najgrubsze mury, wybacza, podnosi z upadku. A my – kobiety – mamy w sobie tej miłości nieskończone pokłady. Reasumując, jesteśmy stworzone do tego, aby walczyć – bez ofiar. Przemawiać – bez krzyku. Wygrywać – bezprzemocy.
Czy na świecie nie byłoby wojen, gdyby kobiety były prezydentkami? Ufam, że nastąpi kiedyś czas, gdy panie będą większością sprawującą urząd prezydencki i wtedy ich moc, miłość i troska wezmą górę nad konfliktami zbrojnymi. Kobietom, które aktualnie są prezydentkami, życzę: niech rządzą długo, mądrze i sprawiedliwie. Niech karmią świat dobrem.
Zdjęcie: Facebook