Czego szukasz

Ten kurs dodał mi odwagi – wywiad z Honoratą

Już po kilku dniach od założenia profilu w social mediach, miałam zaproszenia na rozmowy kwalifikacyjne w sprawie pracy! To był dla mnie szok – mówi Honorata, uczestniczka kursu online Mamo Pracuj. Dowiedz się co Ty też możesz zyskać i zapisz się na kurs już teraz!

kobieta z dzieckiem na rękach

Honiu, w tym roku byłaś uczestniczką Kursu online Mamo Pracuj. Jak się o nim dowiedziałaś?

O kursie online organizowanym przez Mamo Pracuj dowiedziałam się z fanpaga na Facebooku. Ja już od dawna śledzę co dzieje się na portalu Mamo Pracuj. A że sama szukam swojej drogi w IT i jestem na etapie rozglądania się na rynku, to ten kurs był dobrze zapowiadającą się inwestycją.

Brałaś udział w wersji „zero”. To była już gotowa wersja kursu, ale jeszcze nie sprawdzona przez ani jedną mamę – czytelniczkę mamopracuj.pl. Nie bałaś się, że coś może pójść nie tak, albo kurs nie spełni Twoich oczekiwań?

Hmm… nie miałam żadnych obaw co do formy czy jakości kursu. Wcześniej byłam już na dwóch spotkaniach organizowanych przez Mamo Pracuj, a także brałam udział w warsztatach prowadzonych przez Waszych partnerów. Miałam pewność, że poziom kursu nie będzie odstawał od tego co miałam możliwość przeżyć i nauczyć się podczas szkoleń na żywo. Forma szkolenia online bardzo mi odpowiadała. A i godziny realizacji były dostosowane do grafiku etatowych mam.

Kurs składa się z 3 modułów i kompleksowo przygotowuje do poszukiwania pracy, nawet po długiej przerwie. Spotkałyśmy się ze zdaniem, że ten kurs otwiera oczy i uczy jak teraz szukać pracy. A jakie zagadnienie było dla Ciebie najbardziej odkrywcze? Co Cię zaskoczyło?

Oooo dobre pytanie. Na kursie było wiele informacji, które zaktualizowały moje pojęcie o dzisiejszym rynku pracy. A co było dla mnie odkrywcze….?? Hmm chyba to, jak ważne jest bycie w social media w dzisiejszych czasach.

Nasz wizerunek jaki tworzymy w sieci ma bardzo ważny wydźwięk na rynku pracy. To tam dziś dzieje się najwięcej, jeśli chodzi o informacje gdzie, co i kiedy – mam tu na myśli meetupy branżowe, trendy na rynku. Mam wrażenie, że nie będąc w sieci wiele tracimy, zwłaszcza jeśli chodzi o branżę IT.  

Zagadnienia poruszane na kursie, które dotyczyły obecności na profilach społecznościowych zachęciły mnie do stworzenia własnego, profesjonalnego konta. A informacje z kursu były na wagę złota, aby profil był właśnie tak postrzegany przez rekruterów. I to chyba kolejne zaskoczenie, że właśnie oni (rekruterzy) tak prężnie działają w sieci internetowej.

Już po kilku dniach od założenia profilu miałam zaproszenia na rozmowy kwalifikacyjne w sprawie pracy! To był dla mnie szok!

Jesteś w trakcie zmiany branży. Poznajesz i uczysz się wielu nowych rzeczy. Skąd pomysł na takie działania?

Pomysł pojawił się niespodziewanie, bo kilka miesięcy przed zostaniem mamą byłam na spotkaniu, o którym dowiedziałam się od koleżanki z pracy. Spotkanie było organizowane przez Mamo Pracuj w firmie, która ma swoje centrum IT w Poznaniu. I to właśnie tam będąc pod wrażeniem tego jak dziś można pracować postanowiłam, że też chcę być częścią nowoczesnego przedsiębiorstwa, ceniącego pracownika. Zainspirowana do zmian po spotkaniu zaczęłam szukać w sieci informacji o branży IT, dołączyłam do kilku grup na Facebooku, które do dziś pomagają mi podejmować decyzję co do kierunku zmian.

Taki „research” w sieci potwierdził, że branża IT stoi otworem i daje wiele możliwości rozwoju nie tylko dla „umysłów ścisłych”. Do tej pory pracowałam w branży finansowej i lubię pracę z danymi, dlatego postanowiłam iść w kierunku administrowania bazami danych. Aktualnie uczę się SQL’a, ukończyłam już kurs podstawowy i na dniach zaczynam zaawansowane szkolenie z tego zakresu. Znalazłam nauczyciela online i to jest kolejne zaskoczenie w tej branży, że można uczyć się i pracować zdalnie.

Postanowiłam też intensywniej zadbać o znajomość języka angielskiego, ponieważ w swojej aktualnej pracy nie mam możliwości posługiwania się nim na co dzień. Teraz rozmawiam dwa razy w tygodniu z lektorem przez Skype. Takie rozwiązania są dla mnie idealne, ponieważ nie tracę czasu, aby dojechać na zajęcia, a kontakt z językiem jest bardzo ważny.

Powiedz jeszcze. które elementy kursu wykorzystałaś już, a które pomagają Ci odnaleźć się w nowej rzeczywistości związanej ze zmianą branży i  poszukiwaniem pracy?

Jak już wspomniałam wcześniej wykorzystałam wszelkie rady dotyczące tworzenia profilu na LinkedIn. Również omawiane formy szukania potencjalnych pracodawców zachęciły mnie do zajrzenia na ich strony w sieci, skąd dowiedziałam się, że szukają młodych i ambitnych ludzi do pracy, także takich którzy są w trakcie zmiany branży.

Nawiązałam z nimi kontakt i od wszystkich tych firm dostałam odpowiedź zwrotną w jaki sposób można dołączyć do ich zespołu. Jest to bardzo budujące, bo najgorszy byłby brak jakiejkolwiek odpowiedzi, a taki feedback nawet odmowny na tę chwilę, jest dla mnie cenny. Zauważyłam, że firmy są naprawdę fair w stosunku do „juniorów” w tej branży i raczej motywują niż demotywują na samym starcie.

Gdyby nie kurs to pewnie nie odważyłabym się napisać do przedsiębiorstw z branży IT, w którą dopiero wchodzę. To właśnie podczas kursu, kiedy były poruszane zagadnienia z personal brandingu nauczyłam się w jaki sposób pokazać się z tej dobrej strony, mimo że nie mam doświadczenia w IT.

Wracając jednak do pytania – na pewno przydały się wszystkie informacje, które były omawiane podczas modułu dotyczącego CV i listu motywacyjnego. Moje dokumenty aplikacyjne wymagały tylko drobnych zmian, ale to dzięki nim zyskały nowy, profesjonalny układ.

I ostatnia rzecz bardzo pomocna to „work- life balance” – niezwykle przydatne i konieczne do wdrożenia w życie rady oraz wskazówki od Mamo Pracuj. Podsumowując, kurs był dla mnie bardzo pomocny, do dziś sięgam do materiałów czy nagrań z webinarów. Mam też nadal dostęp do grupy na FB, gdzie wszystkie uczestniczki mogą szukać wsparcia, a zespół Mamo Pracuj też zamieszcza tam różne linki, które są dla mnie przydatne.

Czego Ci życzyć – tak na teraz ☺ ?

Tak na teraz? Przyda się czas, dużo czasu… Przy małym, absorbującym dziecku bardzo ciężko znaleźć tę godzinę czy dwie, aby przyswoić jakąś konkretną partię materiału. Poza teorią trzeba wykonać wiele zadań praktycznych, a wtedy obiad i pranie muszą poczekać, bo każda chwila snu dziecka jest na wagę złota.

Jak już siadam do komputera, to chciałabym zrobić jakieś zadanie od A do Z, a niestety nie zawsze jest to możliwe. Także życzcie mi nieprzerwanego snu dziecka oraz dalszych tych mniejszych i większych sukcesów.

Zatem tego właśnie życzę ☺ Dziękuję za rozmowę.

Zdjęcia: Archiwum prywatne Honoraty.

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się z innymi:
Jestem mamą mądrej indywidualistki. Posiadam doświadczenie w koordynacji projektów, prowadzeniu szkoleń oraz doradztwa. Uwielbiam spędzać czas z rodziną, podróżować, czytać książki i celebrować picie kawy. W "wolnym" czasie wspieram osoby chore onkologicznie.
Chcę otrzymywać inspiracje, pomysły i sugestie jak pracować i nie zwariować.
Newsletter wysyłamy raz na 2 tygodnie